[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Gdy noga była już odpowiednio ustawiona, Polyam jęknęła,czując, jak pokryte mosiądzem żelazo kształtuje się i zmienia,aby dopasować się do jej ciała.- To żyje! - wyrwało się z ust kobiety.Daja obserwowała proces dostosowywania się metalu,marszcząc brwi, mocno skoncentrowana.Całą mocą skłaniałateraz swoje dzieło, by dopasowało się do Polyam.- Powinno żyć - mruknęła tylko.Noga z metalu zesztywniała, a następnie ugięła się.- Zachowuj się tak, jakby to była twoja prawdziwa noga-polecił Szronoświerk.Metalowa stopa drgnęła.Palce u nóg poruszyły się bardzopowoli.Polyam objęła udo dłońmi, prostując nową kończynę, anastępnie wyprostowała stopę.- Spróbuj wstać - zaproponowała Daja.Kalekiej kobiecie trzeba było jednak pomóc, gdyż najwy-razniej nie pamiętała już, jak poruszać się na dwóch sprawnychnogach.W końcu udało jej się powoli o własnych siłachokrążyć izbę i wyjść na balkon.- Nie powinna powodować żadnych otarć - powiedziałaCiernista Róża - jest cała pokryta mosiężną skórą.Daja możepotwierdzić, że u niej też nie pojawiły się żadne podrażnienia.Polyam uniosła prawdziwą nogę i oparła ją o balkonowąbalustradę, balansując wyłącznie na nowej kończynie.Gdyodwróciła się i spojrzała na Daję, dziewczyna podniosła lewąrękę i pokiwała palcami.Na jej dłoni zalśnił złocisty mosiądz.- Naprawdę zachowuje się zupełnie jak skóra - potwierdziłaDaja.- I właśnie to podsunęło mi ten pomysł.Ciernista Róża podała Polyam słój z maścią.- A gdyby jednak ocierało - powiedziała - ten balsam po-winien ci pomóc.Po prostu wcieraj go w te miejsca, z którymimasz jakieś kłopoty.- Dbaj o to, żeby spoiny i stawy zawsze były czyste - dodałSzronoświerk.- Nogę można moczyć, ale radzę raz w tygodniukapnąć jedną lub dwie krople oleju na stawy stóp i do tegowcierać garść tego samego oleju w kolano.Polyam przesunęła dłonią wzdłuż metalowej tulei otacza-jącej jej udo, a następnie ponownie postawiła obie stopy napodłodze.Z jej zdrowego oka po policzku spłynęła strużka łez,ale nikt tego nie skomentował.- Będę mogła znowu nosić normalne ubrania - wyszeptała.- A nawet buty - podsunęła z uśmiechem Skowronek.- Możesz też jezdzić konno - dorzuciła Sandry.- Oczywiściejeśli będziesz chciała.- Staraliśmy się pomyśleć o wszystkim - odezwał się Ni-ko.-Mam nadzieję, że będziemy w kontakcie i że dasz nam znać,jak ci się wiedzie.- Gdyby pojawiły się jakieś problemy, wyślij tylko wia-domość do Wietrznego Kręgu.Przyjedziemy do was - dodałSzronoświerk.- Ale nie sądzę, żeby coś było nie tak.Polyam otarła twarz rękawem, po czym odwróciła się doDaji.- To więcej niż zapłata.- Nie - przerwała jej Daja.- Ty dałaś mi szansę oczyszczeniamojego imienia.Teraz już wyrównałyśmy rachunki i żadna znas nie jest drugiej nic winna.- Opuściła wzrok i patrząc wdywan, dodała cicho: - Chciałabym, żebyśmy zostałyprzyjaciółkami.Szorstkie ramiona zamknęły dziewczynę w mocnym uścisku.-Jesteśmy przyjaciółkami - zapewniła ją żarliwym szeptemPolyam.- I zawsze będziemy.� � �Następnego dnia magowie wstali o świcie i dołączyli doksięcia i lady Inoulii, aby być świadkami odjazdu DziesiątejKarawany Idaram.Widok Polyam w butach i spodniach,kołyszącej się w siodle brązowego wałacha zaparł Daji dech wpiersiach.Gdy przodownik karawany dał sygnał do wymarszu,Polyam ruszyła za nim wraz z pozostałymi jezdzcami i tylkoobróciła się w siodle, machając do momentu, aż znalazła się zazakrętem drogi.Pózniej zniknęła z pola widzenia.Szronoświerk objął Daję swym potężnym ramieniem.- Nawet gdybyś już nigdy więcej niczego nie dokonała,Kupcy i tak będą sławić twoje imię przez wiele pokoleń-stwierdził radośnie.- Choć oczywiście jestem pewien, żewykonasz jeszcze wiele wspaniałych rzeczy.- Naprawdę? - zapytała, spoglądając w górę, wprost w ro-ześmiane oczy nauczyciela.- A jakże.a zaczniesz od gwozdzi.- Szronoświerk zi-gnorował jęknięcie Daji.- O ile mnie pamięć nie myli, przezcały okres pobytu tutaj zrobiłaś ich zaledwie jedno wiaderko, aja muszę w jakiś sposób sprawdzić, jak bardzo zmieniłaś się odnaszego przybycia w to miejsce.Gwozdzie znakomicienadadzą się do tego celu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|