X
 

     

Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tutaj również drzwi były pootwierane, słyszał przejmującylament, gardłowe dzwięki, które uznał za język arabski.Poszedł długimkorytarzem, minął kobiety w chustach wyciągające ręce ku górzei rozpaczające.Przeszedł przez kilka pomieszczeń, wszędzie słychać byłobiadolenie.Nie było tam ani jednego mężczyzny.Dziewczynka siedziała na sofie, otaczały ją inne kobiety w chustach. Czy mogą panie zostawić nas na moment samych?Zareagowały jeszcze głośniejszym płaczem. Proszę, to bardzo ważne. Dziewczynka  powiedziała jedna z nich  ma się zle.Nie wolnoprzeszkadzać.Trojan wyjął swoją legitymację.Uspokajanie kobiet trochę trwało.Wreszcie wyszły z pokoju, gwałtowniegestykulując.Trojan dosiadł się do dziewczynki.Opuściła głowę, ręce schowała głębokodo kieszeni bluzy.Odetchnął głęboko, poszukując jakiegoś początku rozmowy, gdy dzieckospytało stłumionym głosem:  Gdzie jest Jo?Komisarz zmarszczył czoło. Jo?Oczy dziewczynki wypełniły się łzami. Czy to twój przyjaciel?Skinęła głową. Jak wygląda?Zanim dziewczynka szczegółowo wyjaśniła, że Jo to pluszowe zwierzątko,minęło trochę czasu. Może leży jeszcze na moim łóżku.Możesz mi go przynieść? Nie chcę iśćna górę.Trojan przytaknął.Pobiegł z powrotem do mieszkania na czwartym piętrze.Rozejrzał się w pokoju dziewczynki.Na ścianie wisiały namalowane pisakamiobrazki ukazujące piękny, kolorowy świat, wyspy, palmy i latające ryby. Na podłodze leżały porozrzucane zabawki, łóżko było pomalowane na niebieskoi ozdobione żółtymi cętkami, a na fioletowej poduszce siedział pluszowy żółw.Trojan wziął go i zniósł dziewczynce.Przycisnęła zwierzątko do siebie. Jak ci na imię?  spytał po chwili ciszy. Lene. Lene, to bardzo ważne, żebyś mi dokładnie opowiedziała o tym,co widziałaś w waszym mieszkaniu.Dziewczynka milczała, bujając zabawkę w ramionach. Kto był w sypialni twojej mamy? Czy możesz mi go opisać?Dziecko zaczęło łkać. Gdzie jest moja mama?Trojan westchnął. Twoja mama jest.Przerwał. Na litość boską  pomyślał  jak ja mam jej to powiedzieć? Miałprzy tym wrażenie, że Lene wiedziała już, co stało się z jej mamą.Zadrżała i wtedy komisarz zauważył dwa pęknięcia na jej bluzie.Rozerwanybył również podkoszulek, a na ramieniu dziewczynki Trojan zauważył pręgi.Wyciągnął dłoń, ale Lene się odsunęła. Jesteś ranna.Milczała. Jak to się stało?Potrząsnęła głową. Gdzie jest mama?  spytała w końcu.Potem osunęła się na sofę. 8Obudził się z głębokiego snu.Potrzebował chwili, by upewnić się, gdzie sięznajduje, następnie uderzył płaską dłonią w dzwoniący budzik i odetchnął.Powoli wstał, odsunął zasłony i wtedy go ujrzał.Siedział na gałęzi na lipie rosnącej przed oknem.Jego pióra byłyczerwonawe, skrzydła  częściowo jasnoniebieskie, a pióra na ogonie  czarne.Zdawał się patrzyć prosto na niego.Przez chwilę był spokojny, Trojan również się nie ruszał.Potem ptak wzniósłsię w powietrze i zniknął.Komisarz zaczął się zastanawiać, czy to taki sam ptak, jakiego znalezliu Coralie Schendel.Nie, ten tutaj był większy.A Melanie Halld�rfer? Przedoczami znowu bezlitośnie stanęły mu obrazy dwóch zmasakrowanych ciał.Znaki się zgadzały, tylko na jednym z ciał brakowało ptaka. Musimy określić ten gatunek  przeszło mu przez myśl. To może miećznaczenie.Ile gatunków ptaków mogło żyć w mieście? Postanowił to jak najszybciejsprawdzić.Podrapał się po plecach i nastawił kawę.Niecałe dwadzieścia minut potem siedział na rowerze i jechał wzdłuż kanału.Szpital Urbankrankenhaus był wielkim, szarym klocem, którego tylna częśćwychodziła prosto na brzeg.Trojan zapytał w dyżurce o drogę, następnie wsiadł do windy i pojechałna szóste piętro.Zapach dezynfekcji i narkozy, blade neonowe światło,bezgłośne kroki na linoleum  wszystko to jak zwykle podczas wizyty w szpitalubardzo go przygnębiało.Siłą rzeczy zaczynał myśleć o swojej matce,o przeczuciu śmierci w jej spojrzeniu, jej łysej głowie po chemioterapii.Nagle przystanął.Ayse głowy obu zamordowanych [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript