Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rozkaz ogranicza siętylko do tego  płynąć według podanego przeze mnie planu i dotrzeć na miejsce jaknajszybciej.Nie mam pojęcia po co.Być może ta pilna wiadomość zawiera odpowiedz.Jedno jest za to pewne  mamy opóznienie dziesięciu mil w stosunku do planu ruchui musimy je nadrobić.W tym celu powinniśmy przez najbliższe dwadzieścia cztery go-dziny płynąć z maksymalną prędkością.Nie będzie czasu wynurzać się na głębokośćperyskopową przynajmniej do wtorku.Co dziwniejsze, rozkaz operacyjny przewidujewłaśnie takie postępowanie w wypadku opóznienia.To niezwykła operacja, panie ka-pitanie.McKee zmrużył oczy.Popatrzył na młodego oficera i pomyślał, że będzie musiał po-informować załogę o charakterze misji; nie wiedział jednak, które informacje objęteprotokołem Alpha Aktu Dwunastego wolno mu było jej ujawnić. Bardzo dobrze  skwitował spokojnym, zdecydowanym tonem.Poczuł się znowudowódcą  Devilfisha. Zanurzyć okręt na sto osiemdziesiąt metrów, powrócić na kursi płynąć z maksymalną prędkością. Zanurzyć się na sto osiemdziesiąt, wrócić na kurs, maksymalna prędkość!  po-wtórzył Hendrickson tak szybko, że słowa zlały się w jedno. Pilot, zanurzyć okręt, głę-bokość sto osiemdziesiąt, cała naprzód  dwie trzecie!Pilot  członek wachty, zastępujący obecnych na starszych typach okrętów podwod-nych oficera zanurzenia, sternika i sternika głębokości  z których każdy był starszympodoficerem lub nawet oficerem  siedział z przodu mostka na stanowisku otoczo-nym wielkim pulpitem.Przypominało ono trochę symulator kabiny myśliwca.Oficersiedział otoczony półkolem ekranów komputerowych i przełączników.Drążek sterowypomiędzy jego kolanami i pedały orczyka u stóp poruszały sterami okrętu w analo-giczny sposób, jak poruszają zwykle sterami samolotu.Pilot powtórzył wydane mu roz-kazy, po czym wcisnął umieszczony na drążku sterowym przycisk.W głośnikach okręturozległ się dwutonowy alarm zanurzenia, po nim generowane przez komputer słowa:24  Zanurzenie! Zanurzenie! , wreszcie znowu ten sam dwutonowy sygnał.Była to trady-cja utrzymywana jeszcze od lat trzydziestych ubiegłego stulecia.Tyle że ludzi i dzwonkizastąpiły komputery i elektroniczne dzwięki.Pilot pchnął naprzód dzwignię przepust-nicy.Turbiny głównego silnika osiągnęły obroty wystarczające do rozwinięcia prędko-ści piętnastu węzłów, czyli standardowej całej naprzód.Następnie przesunął drążek doprzodu, powodując obrócenie się sterów głębokości w pozycję odpowiednią do zanu-rzenia okrętu.Podczas gdy  Devilfish powoli przyspieszał, oficer pokładowy podniósł hydraulicz-nie napędzany teleskopowy moduł optyczny peryskopu.Wysunął się on cicho spodpodłogi i oficer, patrząc przez szkła, zaczął powoli obracać nim dookoła.Pilot wcisnąłtymczasem drugi z umieszczonych na drążku sterowym klawiszy, otwierając przedniezbiorniki balastowe.Zaczęło z nich szybko ulatywać powietrze, a w jego miejsce napły-wała morska woda. Zalewam dziobowe zbiorniki  zameldował pilot.Duży świecący ekran na suficie pokazywał widok z peryskopu.Fale zbliżały się terazszybciej, gdyż  Devilfish płynął naprzód.Po chwili z przedniego pokładu wystrzelił gej-zer wody zmieszanej z powietrzem.Okręt przechylił się.Podłoga także zaczęła przypo-minać pochylnię. Głębokość dwadzieścia pięć metrów  zawołał pilot. Zalewam rufowe zbior-niki.Kąt nachylenia powiększał się.Pokład drżał, gdyż  Devilfish ciągle przyspieszał.Powierzchnia wody zbliżała się do obiektywu peryskopu, aż wreszcie fale zalały gospienioną bielą. Peryskop pod wodą  oznajmił Hendrickson.Obraz oczyścił się.Widać było teraz pofalowaną powierzchnię od spodu; połyski-wała srebrzyście. Opuszczam peryskop numer dwa  zameldował oficer pokładowy, po czym zło-żył uchwyty, pokręcił obrotową dzwignią ponad głową i cofnął się.Teleskopowy modułoptyczny zniknął w podłodze.Za nim podążyła reszta urządzenia, wykonana z nie-rdzewnej stali. Pilot, standardowa cała naprzód. Jest cała naprzód standardowa, sir [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript