Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Jasne, że idę!  wykrzyknęłam może zbyt radośnie i zbyt głośno, a pomyślałam: Choćby nawet na koniec świata, ale nie musisz o tym wiedzieć.109  Nauczę panią, jak prowadzić psa na smyczy.21.15.Umówiliśmy się na jutro.Nie mogę pojąć, jak to się stało, że do tej porynie miałam psa.Lula jest cudowna! Gdyby nie ona, mogłabym go nigdy nie spotkać.A jednak byłam pewna, że gdzieś go już widziałam.21.30.Wszystko się zgadza  spotkała mnie dzisiaj niespodzianka.Mam psa, po-znałam Daniela (Boże! To imię prześladowało mnie od dawna) i na razie wszystko jestna dobrej drodze.Chyba zacznę wierzyć w horoskopy.Aha! Zapomniałabym  Danieljest weterynarzem.23.15.Lula i ja kładziemy się spać.Odniosłam niemały sukces; nie ukrywam, że zapomocą ciasteczek w czekoladzie.Ja śpię w swoim łóżku, a Lula śpi w przedpokoju.23.30.Drobna poprawka  Lula zjadła ciastka i śpi w moim łóżku, a ja w przed-pokoju.23.50.Uzyskałyśmy konsensus  obie śpimy w moim łóżku. 9 pazdziernika, wtorek4.25.Kurde! Co to za hałasy?! %7łe też ludzie w blokach trzymają psy! Wiadomoprzecież, że to katorga dla psów.Biedne zwierzę szczeka i szczeka.Gdzie są ci z Towa-rzystwa Opieki nad Zwierzętami?! Zaraz znajdę numer w książce telefonicznej, tylkowstanę.4.26.Już wstaję, ale tej pani, co wali szczotką w mój sufit, nie zamawiałam! Czegoona chce, do cholery, ode mnie?! Przecież ja nie mam psa!4.27.Lula! Dlaczego tak się drzesz!?4.45.Na pewno zachoruję na zapalenie płuc.Na piżamę nałożyłam tylko kurtkęi wyszłam z tym potworem na nocny spacer.4.50.Mam dreszcze.Dziękuję ci, mamo! Nie powiedziałaś, że z psem trzeba wycho-dzić także w nocy!5.55.Obudziłam się z koszmarnego snu, zlana zimnym potem i przerażona!5.56.Niestety, to nie był sen! Mieszkanie zdemolowane.Wacek siedzi na mojejnowej lampie z IKEI i groznie prycha.Lula obchodzi go dookoła i obszczekuje cała na-jeżona.Ktoś wali w sufit, a może w podłogę.I ja mam tak żyć przez trzy tygodnie?!6.00.Zrezygnowana wracam do łóżka, walkmen na uszy.może jeszcze zasnę.7.00.Przeklęty budzik wyrywa mnie z cudownego snu.Byłam z NIM! Właśnie pa-dliśmy na dywan, gorączkowo ściągając z siebie nawzajem części zbędnej garderoby,właśnie zagarnęły mnie silne, męskie ramiona i poddałam usta jego namiętnym po-całunkom.mmm.jak rozkosznie.czuję jego oddech na swojej szyi.I ten cholernybudzik!!! A może to nie był sen? Obok wyczuwam coś ciepłego i na pewno nie jest tomoja noga! Słyszę czyjś oddech.Natychmiast uruchamiam śpiące jeszcze szare ko-111 mórki  no, nie! %7ładnego faceta na noc nie zapraszałyśmy, krzyczą zaspane szare ko-mórki! Otwieram oczy i widzę jakiś wielki, wilgotny nos spychający moją głowę z łóż-ka, jakiś wielki jęzor z głośnym mlaskaniem oblizuje moje uszy i szyję. Lula!  wrzeszczę i wyskakuję z łóżka.To się nazywa:  Pies ci mordę lizał! No,niezle  w moim łóżku z jednej strony leży Lula, a z drugiej Wacek! Co mu odbiło?Przecież nigdy ze mną nie spał!7.15.Prysznic, makijaż, szklanka przedwczorajszej kapuścianki  brrr! Co za świń-stwo! Hej! Zwierzaki! Nie wyżerać sobie nawzajem z misek!8.00.Właściwie jestem gotowa.Jeszcze tylko spacerek z Lulą.Szybko wokół bloku.Siusiu, kupka i do domu.8.15.Cichutko zamykam drzwi.Przekręcam klucze w trzech antywłamaniowychzamkach, naciskam przycisk windy.Rozlega się potworny skowyt, jakby kogoś obdzie-rali ze skóry.Towarzyszy mu brzęk tłuczonego szkła.A już prawie byłam w windzie.Wysiadam i pędzę otwierać te moje trzy antywłamaniowe zamki.8.20.Nie mam wyjścia.Wacek zostaje.Lulę zabieram ze sobą.8.40.Lula robi wrażenie, gdy stoimy na światłach.Nie ma kierowcy, który nie wy-chyliłby się, żeby na nią spojrzeć.9.00.Parking przed siedzibą redakcji.Uchylam szybę w samochodzie i wysiadam.Lula jest wyraznie niezadowolona, że ją zostawiam.9.20.Monika informuje mnie o zbiegowisku wokół mojego samochodu.9.23.Wybiegam na parking.Lula wyje, drapie, piszczy, rzuca się z jednego siedze-nia na drugie.Otwieram samochód.Lula wypada jak szalona, jak dożywotniak, któregonieoczekiwanie ułaskawili [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript