[ Pobierz całość w formacie PDF ] .^^ Na przykład urbanistyka cygańska albo hippika aztecka.Istotą każdej dyscypliny jest zrozumienie głębokich racji jej irrelewancji, a w przypadku działu Adynata również jej niemożliwości.Dlatego właśnie morfematyka alfabetu Morse'a, historia rolnictwa antarkty-cznego, historia malarstwa na Wyspie Wielkanocnej, współczesna literatura sumeryjska, wprowadzenie docymologii w systemie Mon-tessori, filatelistyka asyro-babilońska, technika koła w imperiach prekolumbijskich, ikonologia Braille'a, fonetyka filmu niemego.- Co by pan powiedział o psychologii tłumu na Saharze?- Dobre - oznajmił Belbo.- Dobre - potwierdził z przekonaniem Diotallevi.- Powinien pan z nami współpracować.Temu młodzieńcowi nie brak oleju w głowie, prawda, Jacopo?- Owszem, dostrzegłem to od razu.Wczoraj wieczorem z wielką przenikliwością konstruował niedorzeczne rozumowania.Skoro jednak nasz zamysł go interesuje, kontynuujmy.Co umieściliśmy w dziale Oksymoryka, którego właśnie nie mogę znaleźć"?Dio talie vi wygrzebał z kieszeni jakąś kartkę i przyjrzał mi się bacznie, ale z sympatią.- W Oksymoryce, jak mówi sama nazwa, liczy się wewnętrzna sprzeczność danej dyscypliny.Dlatego urbanistyka cygańska powinna znaleźć się właśnie w tym dziale.- Nie - zaprzeczył Belbo.- Owszem, gdyby to była urbanistyka nomadów.Adynata obejmują rzeczy niemożliwe empirycznie, natomiast Oksymoryka sprzeczność w samych terminach.- Zobaczmy.Cóż takiego znalazło się w Oksymoryce? Mam, instytucje rewolucyjne, dynamika Parmenidesa, statyka Heraklita, sy-barytyzm spartański, instytucje oligarchii ludowej, historia tradycji innowacyjnych, dialektyka tautologiczna, erystyka Boole'owska.Teraz poczułem się na siłach, żeby pokazać, z jakiej gliny jestem ulepiony.- Czy mogę zaproponować gramatykę wyjątków?- Wspaniale, wspaniale! - wykrzyknęli obaj i przystąpili do notowania.- Mam pewną wątpliwość - oznajmiłem.- Jaką?- Jeśli rozgłosicie, panowie, o waszym planie, zbiegnie się cały tłum ludzi z wiarygodnymi publikacjami.- A nie mówiłem, że temu chłopakowi nie brak oleju w głowie, Jacopo? - rzekł Diotallevi.- Czy jednak zdaje sobie pan sprawę z faktu, że właśnie na tym polega kłopot? Niechcący nakreśliliśmy wyidealizowany profil rzeczywistej wiedzy.Wykazaliśmy, że wszystko, co możliwe, jest niezbędne.Przeto trzeba będzie milczeć.Muszę już iść.- Dokąd to? - spytał Belbo.- Jest przecież piątek po południu.- O Chryste przenajświętszy! - wykrzyknął Belbo.I zwrócił się w moją stronę.- Naprzeciwko są dwa albo trzy domy zamieszkane przez ortodoksyjnych Żydów, wie pan, tych w czarnych kapeluszach, z brodami i pejsami.Niewielu ich w Mediolanie.Dzisiaj jest piątek i o zmierzchu zaczyna się szabas.Tak więc w mieszkaniu naprzeciwko zaczynają przygotowania, polerują świeczniki, gotują potrawy, układają wszystko tak, żeby jutro nie musieli zapalać ognia.Nawet telewizor jest przez całą noc włączony, tyle że od razu muszą wybrać kanał.Nasz Diotallevi ma małą lunetę i bezwstydnie podgląda ich przez okno, rozkoszując się marzeniem, że przebywa po drugiej stronie ulicy.- Dlaczego?- Bo nasz Diotallevi upiera się przy twierdzeniu, że jest Żydem, t- Jak to upieram się? - spytał dotknięty do żywego Diotallevi - Jestem Żydem.Casaubon, czy ma pan coś przeciwko temu?- Chyba pan wie.t- Diotallevi - stwierdził stanowczo Belbo - nie jesteś Żydem.- Nie? A moje nazwisko? Jak Graziadio, Diosiaconte, wszystko tłumaczenia z hebrajskiego, nazwiska z getta, jak Szalom Alejchem.- Diotallevi to nazwisko mające przynieść szczęście, często nadawane przez urzędników miejskich podrzutkom.A twój dziadek był właśnie podrzutkiem.- Podrzutkiem żydowskim.- Diotallevi, masz różową cerę, gardłowy głos i jesteś prawie albinosem.- Są króliki albinosy, więc także wśród Żydów muszą zdarzać się albinosi.- Nie można postanowić, że będzie się Żydem, tak jak człowiek postanawia, że zostanie filatelistą albo świadkiem Jehowy.Żydem trzeba się urodzić.Pogódź się z tym, jesteś jednym z mnóstwa pogan.- Zostałem obrzezany.- Daj pokój! Każdy może kazać się obrzezać ze względów higienicznych.Wystarczy do tego lekarz z żegadłem.W jakim wieku kazałeś się obrzezać?- I po co te subtelności?- Owszem, są jak najbardziej na miejscu.Żyd wdaje się w subtelności.- Nikt nie udowodni, że mój dziadek nie był Żydem.- Z pewnością, był przecież podrzutkiem.Ale mógł być równie dobrze następcą tronu bizantyjskiego albo bękartem Habsburgów.- Nikt nie może dowieść, że dziadek nie był Żydem, a zresztą znaleziono go koło Portico d'Ottavia.- Ale twoja babcia nie była Żydówką, a przynależność do tego narodu liczy się po linii żeńskiej.-.A poza racjami wynikającymi ze spisów ludności, bo przecież nawet rejestry miejskie można czytać między wierszami, są jeszcze racje krwi, i krew powiada mi, że mój sposób myślenia jest całkowicie talmudyczny.Byłoby więc z twojej strony zwykłym rasizmem, gdybyś utrzymywał, iż rodowity Włoch może być równie talmudyczny jak ja.Wyszedł.Belbo powiedział:- Proszę nam wybaczyć.Ten spór powtarza się niemal codziennie, tyle że każdego dnia staram się przedstawić jakiś nowy argument.Faktem jest, że Diotallevi to wielbiciel Kabały.Ale nie brak kabalistów także wśród chrześcijan.A zresztą, Casaubon, jeśli Dio-tallevi chce być Żydem, nie mogę mu tego zabronić.- Chyba nie.Jesteśmy przecież demokratami.- Jesteśmy demokratami.Zapalił papierosa.Przypomniałem sobie, po co tu przyszedłem.- Miał pan dla mnie jakiś maszynopis o templariuszach - powiedziałem.- A, prawda.Był w teczce z imitacji skóry.- Zaczai szukać w stosie rękopisów, a potem spróbował wydobyć jeden z nich tkwiący w połowie wysokości, tak żeby nie zwalić pozostałych.Ryzykowne przedsięwzięcie.Rzeczywiście, część stosu runęła na podłogę.Belbo trzymał w rękach teczkę z imitacji skóry
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|