[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Ponieważ oczywiście miałoto być coś więcej niż zwykła audiencja: miała to być swoista ceremonia powitania nowopodniesionego Lorda Lykana.Szaitan nie wspomniał Radu o tym, że będą na niej obecni równie znaczniejsiLordowie i przynajmniej dwie Damy.I rzeczywiście, otwarcie domagano się udziału waudiencji, naturalnie zasłaniając się protokołem, lecz głównym ich celem było dopilnowanie,by pomiędzy Szaitanem i nieznajomym nie powstał żaden pakt bez ich wiedzy.U Wampyrówpodejrzenie było kwintesencją życia.nie wspominając o nieżyciu czy też o prawdziwejśmierci.Radu wciąż niewiele wiedział o Wampyrach.Ponieważ Hengor nie był skłonnywysłać kolejnego lotniaka po swego porucznika, Radu podczas długich nocnych godzinwypytywał Emila Hagismana, zaznajamiając się z kodeksem i zwyczajami wampirów.I codziwne (a może nie), aprobował nieomal wszystko, co było w nich zawarte, bo w końcu onsam również był Wampyrem! Lecz ich natura była taka, jakiej oczekiwał - taka, jaka wkrótcerównież stanie się jego udziałem.Byli dumni, próżni, chutliwi, zachłanni i przewrotni a bestialstwem górowali nadwszelkimi innymi stworzeniami, byli okrutni ponad ludzkie okrucieństwo i bardziejkrwiożerczy i łasi posoki, niż mogła wytoczyć z żył niewinnych najkrwawsza jatka.Ichzarozumiałość i rozmaite próżności były być może najdziwniejszymi z ich cech.Wszyscyuważali się za przystojnych" bądz pięknych" do przesady i uważali, że nie przesadzają,szczególnie według własnego mniemania! Wina za każde niepowodzenie była zwalana na nic nie warte" jaja lub pijawki, a każdy sukces, nawet najmniejszy, przypisywano własnymwysiłkom.Stało to w jaskrawej sprzeczności z tak zwanym kodeksem wolnej woli, któryrządził wszelkimi kontaktami i traktowaniem współbraci, niewolników, zwierząt i ofiar.Ponieważ Wampyry same nie posiadały wolnej woli, to ideologia czy koncept wolności isamostanowienia u innych były wydumane.Skoro ludzkie stado kierowało własnym losem, toczyż potężni Lordowie wampirów nie mogli robić tego samego? Oczywiście, że tak!.Wampyry były krwiożercami.Krew stanowiła o ich życiu, a życie mogło być wieczneprzy sprzyjających warunkach.Młodość i krew szły ręka w rękę; jeśli Lord miał takieżyczenie, mógł zachować młodzieńczy wygląd, wstrzymać nieubłagany zegar i zachować nazawsze potencję seksualną.Mniejsi ludzie mogli - ba, musieli - uschnąć po jego ugryzieniu iumrzeć prawdziwą śmiercią jeśli nic z niego nie przedostało się do ich organizmów, lub teżwstać z martwych jako nieumarli i odnawiać się w wampirycznej postaci zniewoleni przezesencję swego pana, podczas gdy on niezmieniony, za to coraz silniejszy (silniejszy ich stratą)stale ewoluował, zawsze czerpiąc życiodajne soki ze swych ofiar.A ludzie, Cyganie z Krainy Słońca i ich potomstwo.służyli do konsumpcji.Nie byliniczym więcej niż tymczasowymi wasalami, od których pochodziły wszystkie dobre rzeczy wżyciu, włącznie z samym życiem, które zabierano od razu lub też, co częściej, sączono pokropelce.I Wampyry nie robiły nic złego, nie w ich czerwonych drapieżnych ślepiach,ponieważ nie posiadały sumienia! Być może pierwszych kilku Lordów odmieńców - opróczSzaitana - zastanawiało się nad tym od czasu do czasu: jak ci, co kiedyś byli Cyganami, mogliżyć jak pasożyty, żerując na krewnych i pociotkach, i wpędzać ich w tak niesamowitą grozę.Być może się nad tym zastanawiali.lecz z rzadka.Ponieważ mając własne pasożyty,ciała nosicieli stawały się i robiły dokładnie to, czego one zapragnęły.Następnie Radu dowiedział się o poszczególnych Lordach i Damach: O SzaitanieNienarodzonym, zwanym tak, ponieważ nie miał ani matki, ani ojca (a przynajmniej niepamiętał) i zdaje się, że sam się wyłonił z wampirzych bagien!.czemu nie, przecież byłpierwszym wampirzym Lordem.Nie było takiego stworzenia przed nim, ani też po nim, nielicząc tych, których sam stworzył, lub tych stworzonych przez niego, co tworzyli kolejnych,lub tych, których droga zawiodła na pełne zarodników zachodnie moczary
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|