[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Mało było dokumentów, wojna zniszczyła większość.Ale z pewnościąnigdy nie było tam kobiety.Celibat?Dragosani poczuł się obrażony. Nie sądzę dopowiedział sztywno. Oczywiście, że nie potwierdził starzec. Wampir i celibat? Zmieszne.Po-żądanie to siła, która nim kieruje wszechobecna żądza władzy, ciała, krwi!Posłuchaj: W roku 1840 Bela Ferenczy wyprawił się przez góry, z wizytą do ku-zyna, na północną granicę Austro-Węgier.Ten fakt jest dobrze udokumentowa-ny.Bela jakby umyślnie zadał sobie trud, by rozpowszechniać wiadomość o wy-jezdzie.Wynajął człowieka do opieki nad domem podczas jego nieobecności.Niemiejscowego, nawiasem mówiąc, ale jakiegoś Cygana.Wynajął powóz, woznicęna początek trasy, zarezerwował kwatery na przełęczach.Poczynił wszelkie moż-liwe przygotowania do podróży jak na tamte czasy.Rozgłosił wokół, że to wi-zyta pożegnalna, postarzał się szybko w ciągu ostatnich lat; pojechał odwiedzićpo raz ostatni dalekich krewnych.Pamiętaj, tutaj ciągle była Wołoszczyzna-Moł-dawia.W Europie huczała już rewolucja przemysłowa wszędzie tylko nie tutaj.Zawsze byliśmy opóznieni.Kolej poprzez góry, łącząca Gałacz i Lwów miała do-piero powstać za dziesięć lat.Wiadomości krążyły wolno, trudno było przechowy-wać informacje.Mówię to, by podkreślić, że w tym przypadku komunikacja byładobra, a zapiski przetrwały do dziś. Przypadku? zdziwił się Dragosani. O jakim przypadku mówisz? O przypadku nagłej śmierci Beli.Powóz wraz z końmi wpadł w przepaść,zmiotła go lawina.Wiadomość o tym szybko rozeszła się.Cygański nadzorca za-brał zapieczętowany testament do notariusza.Wolę zmarłego wypełniono nie-zwłocznie.Dom i posiadłości Ferenczych miano przekazać pewnemu kuzynowiimieniem Giorg, który zasłużył sobie na dziedzictwo. I oczywiście pojawił się ten Giorg Ferenczy i przejął majątek.Był dużo młod-szy od Beli, ale podobieństwo było zdumiewające.133 Zgadza się, podążasz za moim tokiem rozumowania.Przeżywszy pięćdzie-siąt lat, w ciągu których jako człowiek zestarzał się, zdecydował się, że pora umie-rać i zrobić miejsce dla następcy. A kto przyszedł po Giorgu? zapytał Borys. Faethor, oczywiście Giresci podrapał się odruchowo po głowie. Za-stanawiałem się powiedział gdybym go nie zabił w tę noc, gdyby przeżyłbombardowanie, jakie byłoby jego następne wcielenie? Czy pojawiłby się po woj-nie w nowej skórze, odbudowałby dom i żył jak przedtem? Myślę, że odpowiedzbrzmi: prawdopodobnie tak.Wampiry są przywiązane do swojego terytorium. Jesteś więc przekonany, że Bela, Giorg i Faethor to jedna i ta sama osoba? Oczywiście.Sam mi opowiedział jak szalał w bitwie pod Silistrą.Przed Beląbyli: Grigor, Karl, Peter i Stefan, i Bóg tylko wie ilu innych.To było ich teryto-rium, rozumiesz, panowali tu krwawo.Panowali jak bojarowie.Zachłannie kocha-li swoją ziemię.Dlatego dołączył do czwartej krucjaty, chciał powstrzymać daw-nych i przyszłych wrogów z dala od swoich ziem.Swoich ziem, rozumiesz? Nie-ważne jaki król, jaki rząd, jaki system jest u władzy wampir uważa swoje tere-ny za dom.Walczył o swoje ziemskie dziedzictwo, nie dla nędznej garstki krzykli-wych cudzoziemców z Zachodu.Widziałeś krzyż rycerzy krucjaty przekreślony naodwrocie medalionu.Gdy go znieważyli, pogardził nimi, napluł na nich! Tak dokładnie wytropiłeś jego korzenie? Do roku 1204? Coś ze strachuwampira było słyszalne w głosie Dragosaniego.Giresci przekrzywił głowę na bok. Jak twoja znajomość historii, Dragosani? Niezła, myślę. Wiele nazwisk łączy się zwaną krucjatą, ale trudno tam znalezć Ferenczegoczy Ferrenzinga.Ale on tam był nie ma wątpliwości.Skąd o tym wiem? Cóż,możliwe, że rozmawiasz z czołowym autorytetem w tej sprawie.Odkryłem fak-ty pominięte przez historyków.Oczywiście miałem przewagę, bo wiedziałem cze-go szukam mój cel był wyraznie określony.W procesie śledzenia wampira za-jąłem się także wieloma ubocznymi dziedzinami.Człowieku, mógłbym napisaćksiążkę o czwartej krucjacie! Cóż to musiało być za piekło! Co z bitwa! I to pew-ne, że w największym wirze walki znalazł się on i jego złowieszcza horda, którądowodził.Był tam, gdzie padło miasto.On i zgraja chciwych wojowników szaleliw okolicy.Gwałcili, grabili wyrzynali w pień przez całe trzy dni.To papież Inno-centy III powołał tę krucjatę.Osłupiał, przeraził się na wieść, jaki przybrała obrót.Wymknęła mu się spod kontroli.Krzyżowcy przysięgali odbić Ziemię Zwiętą, aleInnocenty III i jego legat zwolnili ich z tego.Umył ręce.W tajnych komunikatachoświadczył, że zostało mu mało władzy, zarządził, że odpowiedzialni za czyny134pełne nieludzkiego okrucieństwa nie mogą zyskać chwały ani nagrody. Ich imio-na mieli wymazać, zapomnieć, pozbawić szacunku.Nie trzeba było szukać daleko kozła ofiarnego.Pewien spragniony krwi Wo-łoch najęty w Zara został obarczony odpowiedzialnością.Z początku krzyżowcyszanowali go może skrycie zazdrościli albo bali się.Teraz Ferenczy poczuł sięzdegradowany, pozbawiono go wszelkich zaszczytów.Popadł w niełaskę, jego imięwymazano ze wszystkich kronik.W rewanżu pogardził nimi, zbeszcześcił znakkrucjaty krzyż na medalionie.Zebrał swoich ludzi i wrócił do domu dumny,srogi, pod proporcem nietoperza, diabła i smoka. Załóżmy, że rzeczywiście wszystko to prawda, a przynajmniej opiera się naprawdzie
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|