WÄ…tki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pereira jak zwykle byÅ‚ w dżinsach i T-shircie.Przez ramiÄ™ prze-rzuconÄ… miaÅ‚ skórzanÄ… kurtkÄ™, a w dÅ‚oni Å›ciskaÅ‚ beret. Nikim szczególnym, chÅ‚opcze.ChciaÅ‚em tylko zobaczyć, jak siÄ™ czujesz. Jest pan doktorem? Nie takim, jakiego zapewne masz na myÅ›li. CzujÄ™ siÄ™ bardzo dobrze, dziÄ™kujÄ™ panu  powiedziaÅ‚ chÅ‚opiec wracajÄ…c do swegozajÄ™cia.140  MiÅ‚o mi to sÅ‚yszeć, maÅ‚y  zapewniÅ‚ go Pereira i wzruszyÅ‚ ramionami odwracajÄ…csiÄ™ w stronÄ™ drzwi.W progu staÅ‚a pielÄ™gniarka. Zpij spokojnie, gdy czuwa anioÅ‚ stróż mruknÄ…Å‚ przechodzÄ…c obok niej.Gdy wychodziÅ‚ z budynku, natknÄ…Å‚ siÄ™ na schodach na wchodzÄ…cÄ… wÅ‚aÅ›nie EwÄ™Sayers.UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ przelotnie, jak zwykli to czynić ludzie, kiedy spotykajÄ… kogoÅ›,kogo znajÄ… z widzenia.Ewa odwzajemniÅ‚a uÅ›miech. Doktor Pereira?  zapytaÅ‚a. We wÅ‚asnej osobie. Czy mógÅ‚by mi pan poÅ›wiÄ™cić kilka minut? Przepraszam, ale chyba nie. Jestem Ewa Sayers. OczywiÅ›cie!  wykrzyknÄ…Å‚ Pereira. Dziennikarka i przyjaciółka MichaelaNeefa. Może napijemy siÄ™ kawy? Dlaczego nie. Pereira wzruszyÅ‚ ramionami.Poszli razem do szpitalnego barku kawowego. Jak przebiega próba?  spytaÅ‚a Ewa, kiedy usiedli. Pyta pani jako dziennikarka?PrzeczÄ…co pokrÄ™ciÅ‚a gÅ‚owÄ…. Mike i ja mamy umowÄ™.Kiedy przychodzÄ™ na jego oddziaÅ‚, jestem wyÅ‚Ä…cznieosobÄ… prywatnÄ…. To miÅ‚e, że wzajemnie sobie ufacie.Terapia pomogÅ‚a jednemu dziecku.Innym nieza bardzo. WidzÄ™, że jest pan zawiedziony. SpodziewaÅ‚em siÄ™, że pomoże wszystkim, ale widocznie byÅ‚em zbyt dużym opty-mistÄ….To moja wada. Może jest jeszcze czas  powiedziaÅ‚a Ewa, bawiÄ…c siÄ™ Å‚yżeczkÄ… leżącÄ… naspodeczku.Pereira przyjrzaÅ‚ siÄ™ jej badawczo. Ma pani zamiar wreszcie przejść do rzeczy, panno Sayers?Ewa z westchnieniem wzruszyÅ‚a ramionami. Wiem, że nie powinnam tego mówić.Gdyby Michael siÄ™ dowiedziaÅ‚, byÅ‚by namnie wÅ›ciekÅ‚y.Ale kiedy pana zobaczyÅ‚am, czuÅ‚am, że muszÄ™ o to zapytać sama. Zapytać o co?Ewa spojrzaÅ‚a Pereirze prosto w oczy i wyrzuciÅ‚a z siebie: Czy dla Neila Bensona absolutnie nic nie można zrobić? To ten chÅ‚opiec z czerniakiem, tak?  Ewa przytaknęła. Obecnie nic.Pracujemy dopiero nad wektorami dla tego typu nowotworów, ale nie jesteÅ›my jeszczegotowi.Przykro mi.141  PrzypuszczaÅ‚am, że tak mi pan odpowie.Po prostu musiaÅ‚am pana sama o to za-pytać.%7Å‚eby siÄ™ upewnić, że zrobiÅ‚am absolutnie wszystko, co mogÅ‚am. Neil Benson jest dla pani kimÅ› szczególnym? Tak, to prawda. To przykre, co powiem, ale chyba ostrzegano paniÄ…, czego należy siÄ™ spodziewać. O, tak  przyznaÅ‚a Ewa. Ostrzegano mnie. OtworzyÅ‚a torebkÄ™ i zaczęła szu-kać chusteczki. Michael mnie uprzedzaÅ‚ i siostra Morse.A teraz siedzÄ™ tu i beczÄ™ jakuczennica. Przycisnęła do oczu chusteczkÄ™. Siostra Morse też ma w tej chwili powody do pÅ‚aczu  zauważyÅ‚ Pereira. Nie rozumiem. Jej mąż jest umierajÄ…cy.Ma raka. Michael nic mi o tym nie wspominaÅ‚. Ewa wyglÄ…daÅ‚a na kompletnie zaskoczo-nÄ…. To dziwne. mruknęła po chwili.We wzroku Pereiry pojawiÅ‚ siÄ™ niepokój.Dopiero teraz przypomniaÅ‚ sobie, że NeefprosiÅ‚ go, by nikomu nie mówić ani sÅ‚owa o przypadku Charlie ego Morse a.¬Neef nie spodziewaÅ‚ siÄ™, że wieczorne piÄ…tkowe zebranie odbÄ™dzie siÄ™ w tak licznymgronie.Kiedy wszedÅ‚ do sali wykÅ‚adowej, w Å›rodku siedziaÅ‚o już okoÅ‚o dwudziestu osób,ale nigdzie nie zauważyÅ‚ Lennona.SkinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ… Timowi Heatonowi oraz FrankowiMacSweenowi i minÄ…wszy siedzÄ…cych w maÅ‚ych grupkach ludzi, zajÄ…Å‚ wolne miejsce.Pochwili doÅ‚Ä…czyÅ‚ do niego David Farro-Jones i szepnÄ…Å‚ mu do ucha: Podobno nie majÄ… nic nowego.Nie posunÄ™li siÄ™ ani o krok. Kim sÄ… ci wszyscy ludzie?  spytaÅ‚ Neef. Głównie to zamiejscowi naukowcy.Przypuszczam, że jest również ktoÅ› z Mini-sterstwa Zdrowia. O! To poważna sprawa!  wykrzyknÄ…Å‚ Neef. Na to wyglÄ…da.Chyba wszyscy czekamy na poczciwego doktora Lennona. Farro-Jones spojrzaÅ‚ na zegarek. Spóznia siÄ™ już piÄ™tnaÅ›cie minut.Miejmy nadzie-jÄ™, że może coÅ› odkryÅ‚.Pózniej pogadamy.ZostawiÅ‚ Neefa samego i wróciÅ‚ do grupki lekarzy ze Szpitala Uniwersyteckiego, z któ-rymi przyszedÅ‚.Neef rozpoznaÅ‚ wÅ›ród nich tego, który leczyÅ‚ Charlie ego Morse a, dok-tora Marka Clellanda.SkinÄ…Å‚ mu gÅ‚owÄ….Do Neefa przysiadÅ‚ siÄ™ teraz Frank MacSweenżywo dyskutujÄ…cy z Eddie em Millerem.Nagle ktoÅ› oznajmiÅ‚: PrzyjechaÅ‚ Lennon!RzeczywiÅ›cie w kilka chwil pózniej do sali wkroczyÅ‚ oczekiwany przez wszystkichepidemiolog.WyglÄ…daÅ‚ na przygnÄ™bionego.ZrzuciÅ‚ pÅ‚aszcz i poprosiÅ‚, by wszyscy usie-dli.142  Panie i panowie  oznajmiÅ‚. ZatrzymaÅ‚a mnie prasa.Prawda wyszÅ‚a na jaw.MajÄ… już tÄ™ historiÄ™.Ewa Sayers czekaÅ‚a na mnie, kiedy popoÅ‚udniu wróciÅ‚em do biura.Neef poczuÅ‚ zakÅ‚opotanie.MiaÅ‚ ochotÄ™ zapewnić zebranych na sali, że nie manic wspólnego z przeciekiem do prasy.CzuÅ‚ na sobie podejrzliwe spojrzenie FrankaMacSweena. Panna Sayers wie, że trzeciÄ… ofiarÄ… rakotwórczego czynnika jest Charles Morse.Nie widziaÅ‚em powodu, by temu zaprzeczać.To nie miaÅ‚oby sensu.PrzyznaÅ‚em wprost,że w rzeczywistoÅ›ci byÅ‚y już cztery przypadki zachorowaÅ„.PowiedziaÅ‚em jej o tymmaÅ‚ym dziecku.MusiaÅ‚em też wyjawić, że nasze wysiÅ‚ki zmierzajÄ…ce do znalezienia zró-dÅ‚a raka speÅ‚zÅ‚y na niczym.Przez salÄ™ przebiegÅ‚ pomruk niezadowolenia. Niestety, taka jest prawda  wyznaÅ‚ Lennon. ZespoÅ‚owi specjalistów od pato-logii nie udaÅ‚o siÄ™ znalezć żadnego Å›ladu mogÄ…cego powiedzieć nam cokolwiek o na-turze tego rakotwórczego czynnika.W rezultacie, potwierdzili oni tylko wczeÅ›niejszeustalenia pracowni doktora MacSweena [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript