Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I chyba tylko dlatego przetrwaliśmy cało zamieszanie.Koło nas w podobny spo-sób trzymał się sikawki ledwie żywy ze strachu Zenon.Wciąż jeszcze nie mógłsobie poradzić z wężem, który szarpał się w jego rękach.Wreszcie dopadł do niego sierżant straży miejskiej %7łółwik, ten sam, który miałw naszej szkole wykład o akcji przeciwpożarowej.Przyprowadził go wzburzonydziadek Myszka. Co ty wyrabiasz?!  krzyknął na Zenona sierżant. Nic, trzymam węża. Patrz, coś narobił.To wszystko przez ciebie! Jak to, przeze mnie? Nie wypieraj się, łobuzie jeden  zasapał dziadek Myszka. Chuligan,wyrwał mi sikawkę.Siłą mi wydarł. Natychmiast oddaj węża strażakowi Myszce  powiedział ostro sierżant%7łółwik.Zenon wciąż szarpał się z wężem. To niech pan bierze.pan myśli, że tak łatwo dać, jak on mnie trzyma jęknął wreszcie.%7łółwik wyjął mu węża i wręczył staremu Myszce. Niech pan pracuje dalej.A z tobą porachujemy się, ananasie.Jak mogłeśzrobić coś podobnego! Odebrać sikawkę strażakowi w czasie akcji przeciwognio-171 wej! Już nawet z nieszczęścia robicie sobie zabawę!  począł krzyczeć na Zeno-na. Prze.przepraszam pana, pa.panie sierżancie  wykrztusił wzburzonyZenon  ja nie robiłem żadnej zabawy, ani w ogóle, tylko ja za.zastąpiłempana Myszkę, bo.bo pan Myszka ma słaby wzrok i zle lał. Ja słaby wzrok!  zatrząsł się brodacz. Ja ci pokażę słaby wzrok! Tak, i pan zle lał.Chłopaki są świadkami, lał pan nie tam, gdzie potrzeba. Nie tam, gdzie potrzeba!  oburzył się Myszka. Patrzcie go, nie tam,gdzie potrzeba.Słyszał pan, sierżancie? Bezczelny łobuz. Chwileczkę  chrząknął sierżant %7łółwik  dlaczego mówisz, że panMyszka lał nie tam, gdzie potrzeba? A bo nie lał w ogień, ale na tę chałupę obok.Kto to widział!Sierżant %7łółwik spojrzał dziwnie na Zenona i westchnął: Nie masz pojęcia o akcji strażackiej, chłopcze.Pan Myszka dobrze wie-dział, co robi, i wcale się nie pomylił.Umyślnie polewał dom obok.Wiesz, poco? Bo gdyby go nie polewał, toby się dawno zapalił.Stoi zbyt blisko, ma krytygontami dach, a wiatr dmie w jego stronę.Mądry strażak nie tylko pamięta o tym,żeby gasić to, co już się pali, ale także, żeby się nie zapaliło to, co mogłoby sięzapalić, aby się pożar nie rozszerzał.Tym bardziej, że ten dom jest o wiele więcejwart niż ta szopa, która się pali.Za to, coś zrobił, powinienem ci spuścić laniestrażackim pasem.Pewnie nie miałeś jeszcze skóry rżniętej strażackim pasem? Nie, proszę pana  wykrztusił Zenon, patrząc z wyraznym obrzydzeniemna szeroki i solidny pas sierżanta %7łółwika. Zaraz to widać. powiedział sierżant %7łółwik  ale tym razem ci daru-ję, ponieważ jestem skutkowcem, rozumiesz? Nie bardzo  wyjąkał Zenon. Patrzę na skutki.Jak skutki są dobre, to przebaczam.No, a twoje wynikinie były najgorsze  uśmiechnął się. Bo chociaż wprowadziłeś z początkutrochę zamieszania, to ważniejsze jest, że twoje manipulacje sikawką rozpędziłygapiów.Przez nich nie mogliśmy rozwinąć szybkiej i skutecznej akcji, a teraz,patrzcie, jak nam sprawnie idzie.Istotnie, gaszenie pożaru nabrało teraz tempa.Po oczyszczonym przedpoluporuszali się sprawnie strażacy, atakując ogień z najdogodniejszej strony.Strażochotnicza polewała wodą sąsiednie budynki, żeby ogień się na nie nie przeniósł,a obie duże straże zawodowe gasiły pożar szopy.Ogień cofał się.Języki płomieniustępowały z sykiem, kryły się wewnątrz budynku, znów próbowały atakować,ale powtórnie zalane, uciekały zasłaniając się kłębami białej pary. No, to już chyba koniec  powiedział sierżant %7łółwik. Uciekajcie dodomu, bo już pózno.I ty też, rozganiaczu gapiów  zwrócił się do Zenona.Na co czekasz? Na medal? Medalu ode mnie nie dostaniesz.To prawda, że rozpę-dziłeś gapiów, ale nie myśl, że dostaniesz ode mnie z tego tytułu medal.172  Ja wcale nie myślę  wyszczerzył zęby Zenon i uciekł, szczęśliwy, że musię upiekło. Do widzenia  powiedzieliśmy do %7łółwika  tu jest lina, którą trzymali-śmy, proszę pana, żeby nie zginęła, bo by znów było na nas. Dobrze, chło. sierżant %7łółwik urwał nagle i znieruchomiały zapatrzyłsię w ogień.Powędrowaliśmy za jego wzrokiem i zdrętwieliśmy z emocji [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript