[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Korzystając z pięknego lata sięgnęła z szafy po bladoróżowe spodnie iulubioną, wesołą, różową bluzeczkę w ciapki z krótkim rękawkiem i z wiązaniem z tyłu.Yvettkochała wszystkie barwy tęczy, choć z ukończeniem czterdziestki nie chciała się przesadniewyróżniać, w szczególności jadąc do miasta autobusem.Takie artystki jak ona powinny byćalbo wożone, albo zmotoryzowane, a że tak nie było, Yvett nie ubierała się do miasta zbytkrzykliwie.W płaszczu mogła sobie pozwolić na więcej fantazji, ale kto nosi latem płaszcz.Nikt,chyba, że pada.Yvett kochała każdą porę roku, tak wydawało się jej dotąd.Jednak od pewnegoczasu, po cichu faworyzowała właśnie lato.Tylko latem można się obnażyć, pokazać goły brzuchi poczuć się bardziej seksy.Tylko latem można wystawić na pokaz najnowszy tatuaż, a jeśli ktośrozbudował się przez zimę w klatce piersiowej, założyć nawet głęboki dekolt.Choć z tymidekoltami też bywa różnie.Tylko młode i szczupłe kobiety mogą pokazać przedziałek napiersiach, tłuste niech pokazują przedziałek we włosach.Po co komu cztery litery z przodu,śmiała się Yvett.Niech pulchne kobiety nie myślą, że każdego da się uwieść na dupny dekolt.Kiedy w ramach jakiegoś zawodowego szkolenia Yvett ponownie usiadła do ławkiszkolnej była jedyną osobą ubraną na żółto.Wyglądała jak kurczak, który wykluł się właśnie zjaja.Tak też się czuła, wielkanocnie, wiosennie, zbudzona do nowego życia.Reszta dziewcząt,jak umundurowana, zwłaszcza kiedy spojrzało się na nie od pasa w dół.Jakby nie mieszkały wsercu Europy tylko w komunistycznych Chinach.Co w tobie, to na zewnątrz, twierdząpsycholodzy.%7ładna z dziewcząt nie czuła się tak uskrzydlona, jak właśnie Yvett, która jeślizałożyłaby na siebie popielaty pulowerek, z pewnością owinęłaby się wokół szyi żółtym szalem ichoćby tylko dla kontrastu.Dla powściągliwych w modzie i skromnych z charakteru dziewczątYvett można byłoby ochrzcić mianem rajskiego ptaka.We wiosennym In Style, który właśnieprzejrzała, krótkie prochowce marki United colors of Benetton dostępne były we wszystkichkolorach tęczy, dla śmiałych i świadomych mody panienek.A może zafundować sobie na latowłaśnie taki płaszczyk? Yvett uśmiechała się do siebie, do mody i życia.O wpół do jedenastej wsiadła do autobusu i pojechała do centrum.Na Elisenbrunnenstanęła przed wystawą Calypso wyposażoną po środku w duże lustro, w którym lubiła sięprzeglądać.Uważała, że ludzie powinni częściej zaglądać w takie wystawowe szybki, abysprawdzić swoje odbicie, wciągnąć brzuch, wyprostować plecy albo zmienić wyraz twarzy iprzybrać weselszą minę.Uśmiechanie się do siebie, nawet bez powodu, jest sygnałem dla naszejpodświadomości, która choć trochę oszukana natychmiast zarejestruje dobry stan ducha.Ludziesą zwykle zbyt zabiegani, aby pomyśleć o uśmiechu.Choć jeszcze w drodze to myślami już gdzieindziej.Spojrzenie w lustro powinno im przypomnieć, że teraz są tutaj.Yvett lubiła swoje odbicie, choć umiała spojrzeć na siebie również krytycznym okiem.Wiedziała, że już nie urośnie, a nogi może wydłużyć zakładając buty na obcasach albo noszącdłuższe spodnie.Należała do ładnych kobiet i nie miała powodów, aby się skarżyć.Po drodzewstąpiła do cukierni, kupiła dwa kawałki ciasta z truskawkami, niewinna, kontrolowanasłabostka, z której się regularnie rozgrzeszała.Choć dzisiejszej nocy widziała we śnie kobietę,która z jednej strony prowadziła Body Center, a z drugiej sklep ze słodyczami.Yvett dobrzewiedziała, co ten sen dla niej oznacza.Jak zjesz ciacho, to musisz je odpracować.Ostrzeżenie! Poprzejściu na światłach udała się w kierunku starego miasta, gdzie aż roiło się od krótkich,romantycznych uliczek.Na jednej z nich prowadziła jej koleżanka uroczy butik.Agata żyła od roku w separacji, przekroczyła czterdziestkę i podobnie do Mony była aufDatingtour , co oznaczało, że biegała od randki do randki i szukała na zabój faceta.Córki Yvett iAgaty uczęszczały do tego samego gimnazjum, właśnie od tego czasu sięga ich znajomość.Przyjazń ta przechodziła różne fazy, czasami stały sobie bardzo blisko, czasami ich stosunkitrochę się ochładzały, jednak nigdy nie straciły się z oczu.Yvett była w przyjazni wierna jak pies,Agata natomiast była jak wiatr, który nagle zmieniał kierunek.Szkoda, że nie wybrała w życiuzawodu aktorki, ponieważ chętnie grała i nie raz tak utożsamiała się z rolą, że nie przychodziłojej trudno uwierzyć w to, co powiedziała.W kłopotach przybierała rolę małej bohaterki, któranigdy nie pokazywała słabości, a więc czasami cierpiała po cichu.Była typem kobiety pracującej,która żadnej pracy się nie bała.Pracowała na różnych stanowiskach, a praca w hotelarstwieprzyczyniła się do tego, że mąż stracił do niej zaufanie.Agata, która zbyt młodo wyszła za mąż inie wyszumiała się w młodości koniecznie chciała nadrobić stracony czas, a że była wysoką,dobrze zbudowaną i atrakcyjną blondynką stale była zapraszana na kawę, której o dziwo nieumiała odmówić, a może nie lubiła widoku rozczarowanych twarzy.Po trzydziestce poczuła się jak królewna śnieżka, którą zaopiekowało się siedemkrasnoludków.Energia ją rozpierała, a ognisty temperament ponosił.W najgłębszej świadomościpragnęła seksu prymitywnego, nawet brutalnego, lubiła się poddać, otworzyć i wchłonąć tylemęskości, ile się dało.Tylko wówczas rozbudzała się w pełni, stawała się gwałtowna, zachłanna ibyła sobą, nie musiała już grać.Z wiekiem trochę się wyciszyła i stała się bardziej wymagająca.Teraz chciałaby poznać kogoś, kto miałby gest i interesujący job, kogoś z klasą i kasą.Yvett, hobby Astrolog i urodzony doradca poleciłaby jej Lwa, Strzelca albo Barana.Popierwsze pasowaliby ze sobą temperamentem, wszystkie trzy znaki tworzą trygon ognia, podrugie Lew i Strzelec znani są z prawdziwego gestu
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|