[ Pobierz całość w formacie PDF ] .I gdytak zdumieni patrzyli na Tuora, ten zrzucił płaszcz, ukazując się zebranym wewspaniałej zbroi z Nevrastu, a wielu spośród nich pamiętało, świadkami zdarzeniabędąc, jak Turgon sam wieszał ów rynsztunek na ścianie za Wielkim Tronemw Vinyamarze.Ekthelion odezwał się wreszcie: Nie trzeba nam już dalszych dowodów, bo nawet imię tego, który mieni sięsynem Huora znaczy mniej, niż ten widomy znak prawdy, że przybywa on odsamego Ulma33.33Tu oto opowieść urywa się ostatecznie, jednak kilka pospiesznie rzuconych na papier zdań wska-zuje na jej zamierzony dalszy ciąg:Tuor spytał o nazwę miasta i usłyszał siedem jego nazw (można zauważyć, że nazwa Gondolin niepada w całej opowieści aż do ostatnich jej fragmentów, efekt bez wątpienia zamierzony; miast tego mowajest o Ukrytym Królestwie lub Ukrytym Mieście).Ekthelion rozkazał, by odegrano sygnał, zadęto więcw trąby z wież Wielkiej Bramy, aż echo poszło po górach.Gdy cisza zaległa, inne trąby odpowiedziały imz murów miasta.Przyprowadzono konie (szarego dla Tuora) i wszyscy pojechali do Gondolinu.Dalej następować miał opis Gondolinu, schodów na wysoki taras i wielkiej bramy, kopców (to sło-wo nie jest pewne) porośniętych mallornami, brzozami i drzewami wiecznie zielonymi.Dalej, zródlane-go Dziedzińca, wspartej na kolumnach Wieży Króla, siedziby Króla i sztandaru Fingolfma.Potem poja-wić miał się sam Turgon, wyższy od wszystkich Dzieci Zwiata, prócz samego ingola , z biało-złotymmieczem w pochwie z kości słoniowej, by przywitać Tuora.Maeglin miał stanąć po prawicy tronu, a Idril,córka Króla, zasiąść po lewej.Tuor przekazać miał posłanie od Ulma albo w obecności wszystkich , albo w komnacie królewskiej rady.Dalsze oderwane notatki wspominają o opisie Gondolinu widzianego przez Tuora z dalszej perspek-tywy i że płaszcz Ulma zniknąć miał w trakcie przekazywania posłania Turgonowi.Miało też się pojawićwyjaśnienie, czemu Gondolin nie miał królowej.Ponadto, jako istotna pojawia się notatka, by wyrazniezaznaczyć przy opisie, jak to pierwszy raz Tuor ujrzał Idril, lub trochę wcześniej, że niewiele kobiet wi-dział czy znał dotąd w swoim życiu.Większość niewiast i wszystkie dzieci z grupy Annaela wysłane zo-stały na południe, a jako niewolnik spotykał Tuor wyłącznie dumne i barbarzyńskie kobiety Easterlin-gów, które traktowały go jak zwierzę, lub też nieszczęsne białogłowy, od dzieciństwa zmuszane do niewol-niczej pracy, dla których miał jedynie współczucie.Można też zauważyć, że pózniejsze wzmianki o mallornach w Numenorze, Lindonie i Lothlorien niepotwierdzają (chociaż też i nie zaprzeczają), by te drzewa kwitły w Gondolinie w Dawnych Dniach; nierozstrzygają też, czy Elenwe, żona Turgona, zginęła na długo przed przeprawą hufca Fingolfma przez cie-śninę Helkarakse (Silmarillion, str.105).II.NARN I HIN HURINOPOWIEZ O DZIECIACH HURINA34Dzieciństwo TurinaHador Złotowłosy był władcą Edainów i ulubieńcom Eldarów.Po kres swychdni cieszył się opieką Fingolfina i zamieszkiwał na ziemiach przez niego nadanychw tej części Hithlumu, którą zwano Dorlomin.Jego córka, Gloredhel, wyszła zaHaldira, syna Halmira, władcę ludzi z Brethilu, wesele zaś wyprawiano podwójne,tego samego bowiem dnia syn Hadora, Galdor Wysoki, ożenił się z Hareth, cór-ką Halmira.Galdor i Hareth mieli dwóch synów, Hurina i Huora.Hurin był o trzy lata star-szy, niższy jednak od mężczyzn swego plemienia, jako że postawę wziął po mat-ce.We wszystkim innym przypominał wszakże swego dziadka, Hadora, miał bo-wiem złote włosy i jasną karnację.W sercu mocno zbudowanego i porywcze-go młodzieńca ogień palił się jednak płomieniem równym, świadczącym o silnejwoli i wytrwałości.Spośród wszystkich ludzi Północy, on najwięcej poznał sekre-tów Noldorów.Jego brat, Huor, był wysoki, najwyższy z Edainów (przerósł go do-34W istniejącym w różnych wersjach wstępie odnalezć można uwagę, że chociaż opowieść spisanazostała w języku elfów i w znacznym stopniu na ich relacjach się opierała (ze szczególnym uwzględnie-niem opowieści elfów z Doriathu), to jednak Narn i Hin Hurin była dziełem poety z plemienia ludzi,Dirhavela, który za dni Earendila przemieszkiwał u ujścia Sirionu i zbierał wszelkie wieści o rodzie Ha-dira, zarówno wśród swoich pobratymców, jak i elfów, niedobitków lub uciekinierów z Dorlominu, Na-rgothrondu, Gondolinu czy Doriathu.Według jednej z wersji Dirhavel sam miał pochodzić z rodu Hado-ra.Owa pieśń, najdłuższa ze wszystkich pieśni Beleriandu, była jego jedynym dziełem.Twórca został jed-nak nagrodzony przez Eldarów, użył bowiem języka Elfów Szarych, w którym był biegły.Wykorzystał teżmiarę metryczną elfów, zwaną Minlamed thent estent, z dawien dawna stosowaną w nam (wierszowanejopowieści, którą jednak recytuje się, miast śpiewać).Dirhavel zginął podczas najazdu synów Feanora naPrzystań u ujścia Sirionu.51piero jego syn, Tuor).Potrafił też najszybciej biegać, gdy jednak ścigali się na dłuż-szym dystansie, to Hurin przybywał pierwszy do mety, równo bowiem rozkładałsiły.Bracia kochali się serdecznie i w młodości rzadko zdarzało im się rozstawać.Hurin poślubił Morwenę, córkę Baragunda, syna Bregolasa z rodu Beora, przezco spowinowacona była blisko z Berenem Jednorękim.Wysoką i ciemnowłosąMorwenę, przez blask jej oczu i piękno oblicza, mężczyzni zwali Eledhwen, czyliBlask Elfów, była jednak nieco szorstka i nazbyt dumna.Smutki rodu Beora zale-gły cieniem w jej sercu, Dorlomin bowiem stanowiło miejsce jej wygnania z Do-rthonionu po klęsce Bragollach.Imię Turin nadali Hurin i Morwena swemu najstarszemu dziecku urodzonemuw tym samym roku, w którym Beren przybył do Doriathu i spotkał Luthien Tinu-vel, córkę ingola.Morwena urodziła Hurinowi również córkę zwaną Urwena;zwykle wołano jednak na nią Lalaith, co oznacza Zmiech.%7łyć jej dane było krót-ko.Huor poślubił Rianę, kuzynkę Morweny i córkę Belegundy i Bregolasa.Okrut-nym zrządzeniem losu dziewczyna ta urodziła się w czasach nie sprzyjających ko-muś o łagodnym sercu, nie cierpiącemu ni polowań, ni wojny.Kochała drzewai polne kwiaty, śpiewała i sama pieśni układała.Dwa miesiące ledwo była żonąHuora, gdy mąż jej wyruszył wraz z bratem wziąć udział w Nirnaeth Arnoediadi nigdy go już więcej nie ujrzała35.W latach po Dagor Bragollach i upadku Fingolfina, gęstnieć zaczął cień strachuprzed Morgothem, jednak w czterechsetnym i sześćdziesiątym dziewiątym rokuod powrotu Noldorów do Zródziemia nowa nadzieja wstąpiła w elfów i ludzi, gdyposłyszeli pogłoski o czynach Berena i Luthien oraz o hańbie, która spotkała Mor-gotha na jego własnym tronie w Angbadzie, a niektórzy powiadali, że Beren i Lu-thien wciąż żyją lub że zmartwychwstali
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|