X
 

     

Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.WOJEWODAwstającGdzie moje dziecko? ja chcę widzieć dziecko moje!Wychodzi.KR�LIść za nim.Jeden z księży wychodzi za wojewodą.SCENA IXCI%7ł SAMI, prócz wojewodyKR�Ldo MazepyCzy się wszystko odbyło z honorem?MAZEPANie pytaj, najjaśniejszy panie; on był wzoremSzlachetności i wdzięku  śmierć miał bardzo smutną.Zajmij się ty jej losem  patrz, blada jak płótno Posąg, który się trzyma strętwieniem boleści.Jej ducha anioł teraz podnosi i pieści.A ona mu rozpaczy ciszą odpowiada.KR�LPatrzcie, powraca stary  wraca mara blada.Nie zatrzymujcie  idzie obłąkany  puśćcie!.79 SCENA XCI%7ł SAMI, WOJEWODA wraca niosąc w ręku chustę zbroczonąWOJEWODAOto me łzy i syna mego krew na chuście.AMELIAz obłąkaniem postępuje ku niemu.To dla mnie.WOJEWODArzuca jej w twarz chustkę krwawą.Masz ją w oczy.AMELIAA!  A! Pada na wznak omdlała.KR�LTo dzień sądny!WOJEWODAKrólu! proszę na pogrzeb  a będzie porządny.A ty mi, panie, wszakże nie odmówisz, sądzę.I ten paz także. U wrót zasunąć wrzeciądze I ten paz także. Czarną wywiesić chorągiew.Tokaju z beczek zaraz utoczyć do stągiew.Będzie stypa.KR�Lna stronieOn, widzę, mię tu więzi gwałtem.WOJEWODADla oszczędności  grzebać będziemy ryczałtem.KONIEC AKTU CZWARTEGO80 AKT PITYSCENA ISala w zamku.WOJEWODA, CHMARAWOJEWODACzy syn już w trumnie?CHMARAW trumnie już panicz spoczywa.WOJEWODACzy moja żona jeszcze nie umarła?CHMARA%7ływa Ale już jej niedługo.WOJEWODATeraz, panie Chmaro,Cokolwiek się tu stanie z moją głową starą,Waćpan mię nie opuścisz?CHMARAPrzysięgam na krzyżu.WOJEWODAWięc ty widziałeś wojsko kwarciane w pobliżu?CHMARAJadąc po trumnę, wojsko spotkałem i działa.Tu szli.81 WOJEWODAStąd o dwie mile?CHMARAO dwie.WOJEWODABogu chwała!Dosyć mam czasu.Król chce wyjechać koniecznie,Ja króla puszczę  lecz paz tu zostanie, wiecznie,Choćby mi spadł łeb siwy.Idz  czekaj rozkazu.Chmara wychodzi.Proszę.nie zapłakałem jeszcze ani razu,Tak mi ta zemsta wszystkie łzy w oczach wypiekła.Lękam się tylko, by mi już z rąk nie uciekła.SCENA IIWOJEWODA, KR�L  ubrany jak do podróży, MAZEPA  kilku pokojowych królewskichKR�LMój wojewodo, z naszą by to chęcią byłoNad twojego chłopaka zapłakać mogiłą,Bo to nam i pancerny tęgi wojak ubył.Zaprawdę, że to smutna rzecz! On wczoraj tu był,Zmiał się z nami, rozmawiał, dziś już gdzieś przed Bogiem,A na nas tu spogląda z litością  i głogiemNazywa róże świata.To rzecz jest głęboka,Kiedy tak nagle młodość nam schodzi sprzed okaI wynosi swe wszystkie, za ten świat, nadzieje.Dziwnie, że się i kiedy człowiek głośno śmiejeBędąc na takim świecie.lecz cóż robić z dolą ! Stary mój druhu, jak ci te rany przebolą,Zapraszamy cię do nas, do stolicy, w gości.Dalipan, że mi smutno rzucać dom waszmości,Ale są interesa Rzeczypospolit�jI te mnie bardzo naglą.82 WOJEWODAPogrzeb nie odbyty,A ty, panie, wyjeżdżasz?.KR�LWierzaj, wojewodo,%7łe gdyby to nie było z wielką kraju szkodą.WOJEWODAOt  na co próżno gadać, miłościwy panie,Ty wyjeżdżasz  lecz syna mego kat zostanie.KR�LNa Boga! Mości panie, na co?WOJEWODABy zdał sprawę.KR�LCóż to? Czy waszmość sądną chcesz postawić ławę?A niechże się coś waszmość na króla ogląda Czy waszeć męki, czy waść krwi człowieczej żąda?Na Boga!  a to może, gdy mi przyśniesz w oczy,I waćpana się głowa po trumnie potoczy.Zmiałżebyś tutaj zrobić rokoszową probę?.Czy waść myśli uwięzić królewską osobę?WOJEWODAKról stąd wyruszy  ale bez pazia wyruszy.KR�LZobaczymy czy śmiesz nas trzymać!  Waść się puszy.Ale waść nie śmie.WOJEWODA%7ładnej nie użyję siły;Ale ci, królu, drogę zastąpią mogiły.KR�LDo szabel, mospanowie!83 WOJEWODAMoja w pochwie leży.Kazałem zaszpuntować gardła mych mozdzierzy.Ja się nie oprę siłą.tylko w moim dworzeNieprzestąpiony jeden próg tobie położę.Próg dla królewskiej nogi.KR�LBa  gadzino dumna! Wojewoda wychodzi do bocznego pokoju i wraca niosąc na ramionach trumnę syna, którą wdrzwiach stawia poprzek.WOJEWODAOto jest, mości królu, syna mego trumna,Oto próg, mości królu, święty trup człowieka.Terazże, najjaśniejszy panie, ojciec czeka.Niechaj twoja ostroga to ciało ubodzie.Niech będzie każda hańba znaną w moim rodzie.Daj pazia.lub idz, panie.KR�LOdsuń tego trupa.WOJEWODAO! teraz dobrze moja zamknięta chałupa.Cóż, panie paziu  ze mną zostajesz? czy zgoda?Ja waćpana dzień jeden chcę mieć.Dzisiaj środa?W piątek wypuszczę  żywcem wypuszczę  niech zginę.Lecz cię żywego będę miał  choć przez godzinę.Na Matkę się Najświętszą klnę, że wyjdziesz żywy!Ja tylko chcę mieć ciebie w rękach.MAZEPAna stronieO, straszliwy!.W ręce mię chce wężowe owinąć jak w bluszcze.WOJEWODAdo królaPrzysięgam, panie, że ci go żywcem wypuszczę.84 MAZEPAdo króla na bokuPanie, zostaw mnie, sam jedz.Twoje szyki blisko.Przyjedziesz tu, działami otoczysz zamczysko;Mnie się tu nic nie stanie; król stracisz powagę.Mam szczęśliwe przeczucie, będę miał odwagę.Król wrócisz za godzinę.KR�Lnamyśliwszy się, do wojewodyO, starcze zacięty!Ja ci pazia zostawiam  lecz za jeden zdjętyWłosek z niego  za jedną plameczkę na cześci Ty mi odpowiesz głową.WOJEWODAW tym domu boleściPaziowi będzie dobrze.KR�LZobaczym się, stary.Wojewoda trumnę bierze na ramiona; król i pokojowce wychodzą.SCENA IIIWOJEWODA, MAZEPA, potem CHMARA i słudzy w żałobieWOJEWODANie wiem, czy do widzenia.tu szerokie mary Ja może pójdę z synem  tu śmierć ludzi ściga.O, patrzajcie, jak człowiek krzyż Chrystusa dzwiga,Zmorduje się i gotów się powalić trupem.Kładzie trumnę na środku sali.MAZEPAna przedzie sceny sam z sobą gada.Wojewoda zaś nad trumną stoi i daje rozkazy.Zostałem się więc teraz królewskim okupem.Stary zda się, że nie dba  ani na mnie patrzy.85 Lecz się w nim żółć gotuje strasznie, coraz bladszy,Coś żuje, jakby zemstę żuł.WOJEWODAHej! panie Chmara!Wchodzi CHMARA i słudzy.Ustawić tu katafalk  trupów będzie para.MAZEPAZimno mi trochę.WOJEWODARzędem postawić gromnice.MAZEPAWolałbym jaką prędką śmierć  jak błyskawicę.WOJEWODANa drugiej trumnie także przybić moje herby.MAZEPATo nie dla mnie.WOJEWODAdo Mazepy, uderzając go po ramieniuMospanie!MAZEPACo?WOJEWODACzy liczysz szczerbyNa tym suficie?MAZEPAPatrzę na sufit bez celu.86 WOJEWODAStary dóm.MAZEPAJeszcze potrwa.WOJEWODADłużej niż nas wielu.MAZEPA%7łycie jest w ręku Boga.WOJEWODAWaszmość mi pozwoli,%7łe zostawię samego  jest to dom niedoli Ot, zostawiam waćpana z nim.Pokazuje na trumnę syna i do niej mowę obraca.A wstańże, śpiochu!Wstańże i baw [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript

    Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.