[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Wtedy porozmawiamy o tej imprezie.- Dobrze.- Mo\emy je razem rozwozić.Summer skinęła głową i David odszedł.Dziadek zaczął się śmiać.Nie powiedział ani słowa,tylko mrugnął do wnuczki porozumiewawczo.Wracając do domu, omawiali dalszą strategię przygotowań do startu w zawodach.Summernie bardzo go słuchała, zastanawiając się nad strategią postępowania z Davidem Marshallem.Na widok dziadka mama tak się uradowała, \e ucałowała go w obydwa policzki.- Na przyszłość czytaj wiadomości, zanim zaczniesz się niepokoić - poradził.Miał surowywyraz twarzy, ale ton jego głosu świadczył o tym, \e jest zadowolony z okazywanej mutroskliwości.Nagle Summer poczuła przypływ sympatii do członków swojej rodziny.Wszyscy byli tacy serdeczni i mimo \e zdarzało im się zachowywać trochę dziwnie, nale\elido niej i nikt, nawet Ann Logan, nie mógł ich jej odebrać.- Summer - powiedziała mama.- Pomó\ mi nakryć do stołu.- Najpierw musi zatelefonować do Reginy - rzekł dziadek z porozumiewawczym uśmiechem.- Dlaczego? - Summer i jej mama spytały unisono.- Powinnaś jej powiedzieć, \e urządza imprezę.Rozdział 14Rozległ się dzwonek i w drzwiach stanął David z naręczem plakatów.- Miałabyś czas pojechać teraz ze mną? - zapytał.- Oczywiście.- Summer starała się zachować obojętny wyraz twarzy.Najpierw zatrzymali się w banku, a potem w pralni chemicznej.Dopiero wtedy Davidodezwał się po raz pierwszy.- Co to za ksią\kę masz ze sobą? - zapytał.- To ksią\ka z dowcipami - odparła.- Jest w niej kilka naprawdę świetnych - skłamała.Nomo\e nie całkiem minęła się z prawdą.Nie miała wprawdzie czasu zajrzeć do ksią\ki, alebyła pewna, \e są w niej wspaniałe dowcipy.- Chcesz, \ebym ci parę przeczytała? - spytałaskwapliwie.Chętnie się zgodził i Summer natychmiast zaczęła czytać.Po trzecim dowcipie stwierdziła, \eDavid się odprę\a i zaczyna zachowywać naturalnie.Zastanawiała się, jak zmienić temat i przeprosić, \e go okłamała i nakrzyczała na niego.Wtedy zaczął opowiadać własny przydługi dowcip.Summer przyrzekła sobie, \e choćby był najsłabszy, przyjmie go z zachwytem.Gdy tylkoDavid zamilkł, roześmiała się.A nawet zatrzepotała rzęsami, tak jak Ann.- Powinnaś zaczekać na pointę - powiedział.Patrzył na nią z niesmakiem iSummer chętnie schowałaby się pod siedzenie.Milczeli, dopóki nie rozwiezli wszystkichplakatów.- Ta impreza będzie w sobotę wieczorem - powiedziała Summer, gdy zatrzymali się przy jejdomu.- Nie zapomnij zabrać koszulek.- Dobrze.Uśmiechał się i Summer uznała, \e nadszedł odpowiedni moment.- Je\eli chcesz, mo\emy tam pójść razem.Pomogę ci nieść pudełka z koszulkami i.w ogóle.Widząc jego zakłopotaną minę, zawstydziła się.- Ann zaproponowała, \e pójdzie ze mną.Powiedziałem jej o tej imprezie - wyjaśniłspiesznie.- I dobrze.- Summer nie potrafiła wymyślić innej odpowiedzi.Kiwnęła głową i pobiegła dodomu.- Summer! Mo\emy po ciebie przyjechać! - krzyknął za nią David.- Nie trzeba.Gregg.prosił, \ebym mu towarzyszyła.Myślałam tylko, \e potrzebujeszpomocy.Zadzwonię do niego i powiem, \e się zgadzam.Nic się i nie stało, Davidzie.Dozobaczenia.Nie dobiegła do swego pokoju.Zaczęła płakać przy drzwiach frontowych.- Musisz tu przyjść, Summer, i mnie zobaczyć.Wyglądam świetnie - pochwaliła się Reginanastępnego dnia.- Wiem, wiem.Ty.zawsze wyglądasz świetnie.- Mówię powa\nie.Ostrzygłam się i wyglądam nieprawdopodobnie.- To wspaniale - skwitowała Summer.- Posłuchaj, Regino, jestem w okropnym nastroju.Całarodzina schodzi mi z drogi.Gdybym teraz do ciebie przyszła, nasza przyjazń runęłaby wgruzach.- Nie chcę tego słuchać.Przyjdz do mnie i opowiedz, co się stało.Summer wyspowiadała sięprzyjaciółce i od razu poczuła ulgę.- Chcesz, \eby David do ciebie wrócił? - zapytała Regina.- Chcę - przyznała Summer.- Ale właściwie nie wiem dlaczego.On jest uparty i.- Dość tego gadania.Zaplanujmy taktykę postępowania.David przyjdzie na imprezę?- Z Ann - przypomniała jej Summer.- W porządku.Pamiętam, jak mi mówiłaś, \e masz zamiar stać się flirciarą i zdetronizowaćAnn.To odpowiednia chwila.Zaproszę Luke'a.- Zwietnie ci w tej nowej fryzurze - powiedziała Summer.Regina rzeczywiście wyglądaładobrze.Pozbyła się długich strąków i skróciła włosy, tak \e sięgały tu\ poni\ej uszu.- Ann zawdzięcza wszystko swojej niezachwianej pewności siebie - stwierdziła Summer.- Jate\ powinnam stać się pewniejsza
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|