[ Pobierz całość w formacie PDF ] . To proste.Sekretarki i urzędnicy nic o tym nie wiedzą.Są zajęci pracątylko dla prawdziwych klientów.Wspólnicy i starsi pracownicy siedzą w swo-ich wielkich biurach i obmyślają oryginalne sposoby prania brudnych pieniędzy,a chłopcy z piwnicy wprowadzają ich pomysły w życie.To wspaniały zespół. Więc mają tam wielu legalnych klientów?291 Setki.Są utalentowanymi prawnikami i mają świetną klientelę.To znako-mita zasłona. Powiedziałeś, McDeere, że jesteś obecnie w posiadaniu dokumentów, któreumożliwią sporządzenie aktów oskarżenia i otrzymanie nakazu rewizji.Masz je?Są rzeczywiście w twoich rękach? Zgadza się. W tym kraju? Tak, Tarrance.Dokumenty są w tym kraju.Niedaleko stąd, jeśli chodzio ścisłość.Tarrance był wyraznie podniecony.Oddychał pospiesznie i przestępował z no-gi na nogę. Co jeszcze możesz wydobyć z Front Street? Nic.Zrobiło się zbyt niebezpiecznie.Zmienili zamki i to mnie trochę mar-twi.Rzecz w tym, że zmienili wszystkie zamki na drugim i trzecim piętrze, a nieruszyli żadnego na pozostałych.Dwa tygodnie temu zrobiłem na trzecim piętrzetrochę kopii i sądzę, że nie był to najlepszy pomysł.Czuję, że coś jest nie tak.Więc już nie ma mowy o żadnych papierach z Front Street. A co z dziewczyną? Ona też się już nie zgadza.Tarrance kiwał się w przód i w tył obgryzając paznokcie.Nadal patrzył gdzieśprzez okno. Potrzebuję tych dokumentów, McDeere.I potrzebuję ich naprawdę szybko.Powiedzmy jutro. Kiedy będzie gotowy paszport Raya? Dzisiaj jest poniedziałek.Będzie gotowy jutro w nocy.Nie masz pojęcia,czego się musiałem nasłuchać od Voylesa.Poruszył niebo i ziemię.Myślisz, żeżartuję? Skontaktował się z obydwoma senatorami z Tennessee i wszyscy trzej po-lecieli do Nashville do gubernatora.O, jak on mnie przeklinał, McDeere! I wszyst-ko z powodu twego brata. On to docenia. Co zamierza zrobić, kiedy wyjdzie? Zajmę się tym.Ty go tylko stamtąd wyciągnij. Nie mogę tego zagwarantować.Jeśli mu się coś stanie, nie będzie to naszawina.Mitch wstał i popatrzył na zegarek. Muszę iść.Jestem pewien, że na zewnątrz ktoś na mnie czeka. Kiedy się spotkamy? Ona zadzwoni.Zrób to, co ci poleci. Daj spokój, Mitch.Tylko nie to.Możemy rozmawiać przez telefon.Przy-sięgam.Nasza linia jest czysta.Proszę, tylko nie to. Jak ma na imię twoja matka, Tarrance?292 Co? Doris. Doris? Tak.Doris. Za krótkie.Nie nadaje się.Z kim się ostatnio spotykasz? Hmm, obawiam się, że z nikim. Nie jestem zaskoczony.Jak nazywała się twoja pierwsza dziewczyna, jeślijakąś miałeś? Mary Alice Brenner.Była całkiem niezła. Jestem pewien.Moja dziewczyna ma na imię Mary Alice.Kiedy MaryAlice zadzwoni do ciebie następnym razem, zrób dokładnie to, co ci powie. Nie mogę już czekać. Zrób coś dla mnie, Tarrance.Myślę, że Tolar udaje.I mam dziwne przeczu-cie, że jego rzekomy atak serca ma coś wspólnego ze mną.Przyślij tu paru swoichchłopców, żeby powęszyli trochę i wybadali, jak to naprawdę z nim jest. Dobra.Chociaż, szczerze mówiąc, mamy co innego do roboty.Rozdział 33We wtorek rano całe biuro dyskutowało z ożywieniem na temat stanu zdrowiaAvery ego Tolara.Czuł się lepiej.Znano już wyniki badań.%7ładnych poważniej-szych komplikacji.Przepracowanie.Stres.Wszystkiemu winien był Capps.I roz-wód.Dwa miesiące zwolnienia.Nina przyniosła stertę listów do podpisania. Pan Lambert chce się z tobą zobaczyć, jeśli nie jesteś zbyt zajęty.Dzwoniłprzed chwilą. Zwietnie.Mam o dziesiątej spotkanie z Frankiem Mulhollandem.Wieszo tym? Oczywiście, że wiem.Jestem sekretarką.Wiem o wszystkim.W czyimbiurze?Mitch zajrzał do swojego terminarzyka udając, że szuka.Biuro Mulhollanda.Budynek Cotton Exchange. U niego oznajmił z niezadowoloną miną
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|