Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. A pan ma?  spytał nieprzyjaznie Pirenne. Tak mi się wydaje  Hardin poderwał się i odsunął krzesło. Wzrokmiał zimny i twardy. Jeśli w ogóle można tu mieć jakąś pewność, to tylkotaką, że jest to śmierdząca sprawa, że jest to coś, co przerasta wszystkie naszewyobrażenia.Postawcie sobie proste pytanie: Dlaczego wśród pierwszych mieszkańców Fundacji nie znalazł się ani jedenpsycholog z prawdziwego zdarzenia  z wyjątkiem Bora Alurina A i ten zadbało to, aby jego studenci nie nauczyli się za dużo.Zapadła krótka cisza, a potem Fara rzekł: To prawda.A dlaczego? Być może dlatego, że psycholog zorientowałby się, o co chodzi w tymwszystkim  i zrobiłby to za wcześnie w stosunku do projektu Seldona.A tak poruszamy się po omacku, potykając się o różne przeszkody i co najwyżejdostrzegając mgliste zarysy prawdy.I to jest właśnie to, o co chodziło Seldonowi.Zaśmiał się ochryple: Przyjemnych obrad, panowie.I godnie wyszedł z pokoju.5Hardin żuł koniuszek cygara.Dawno zgasło, ale był zbyt pochłonięty tym, corobi, aby to zauważyć.Nie spał poprzedniej nocy i miał wrażenie, że tej nocyrównież nie zmruży oka.Widać to było po jego minie. I to wystarczy?  spytał zmęczonym głosem. Tak myślę  Yohan Lee potarł dłonią podbródek. Jak to brzmi? Niezle.Trzeba to zrobić z tupetem, rozumiesz.To znaczy, nie możemysię zawahać nawet na moment, nie możemy dać im czasu, żeby zapanowali nad55 sytuacją.Kiedy już będziemy mogli rozkazywać, to musimy to robić tak, jakby-śmy byli do tego stworzeni, a oni z przyzwyczajenia będą słuchać.Na tym polegaprzewrót. Jeśli Zarząd nadal nie będzie się mógł zdecydować choćby przez. Zarząd? Nie bierz ich w ogóle w rachubę.Za dwa dni rola, jaką odgrywaw sprawach Terminusa nie będzie warta zardzewiałego kredytu.Lee wolno pokiwał głową. Tym niemniej to dziwne, że dotąd nie zrobili nic, aby nas powstrzymać.Mówiłeś, że nie są tak zupełnie nieświadomi tego, co się święci. Fara czegoś się niejasno domyśla.Czasem mnie denerwuje.A Pirenne od-nosi się do mnie nieufnie od czasu, jak zostałem wybrany.Ale, widzisz, oni ni-gdy nie byli w stanie zrozumieć, co się naprawdę dzieje.Wychowano ich w kul-cie władzy.Są przekonani, że imperator, przez sam fakt bycia imperatorem, jestwszechmocny.Są przekonani o tym, że Zarząd, po prostu dlatego, że jest Zarzą-dem i działa w imieniu imperatora, nie może się nigdy znalezć w sytuacji, w którejnie będzie miał nic do gadania.Fakt, że nie są sobie w ogóle w stanie wyobrazićmożliwości przewrotu, jest naszym najlepszym atutem.Dzwignął się z fotela i podszedł do oziębiacza wody. To nie są zli faceci, jeśli zajmują się swoją Encyklopedią.Zadbamy o to,żeby odtąd tym właśnie się zajmowali.Niestety, są zupełnie bezradni i beznadziej-nie nieudolni, jeśli chodzi o sprawy Terminusa.No, idz już i zacznij działać.Chcęzostać sam.Przysiadł na skraju biurka i utkwił wzrok w szklance z wodą.Na przestrzeń!Chciałby rzeczywiście być tak pewny siebie, jak pokazywał.Za dwa dni wylądująAnakreończycy, a on nie ma na czym się oprzeć.Nie ma nic oprócz przypuszczeńi domysłów na temat tego, nad czym ciężko pracował Hari Seldon przez te ostatniepięćdziesiąt lat.Nie jest nawet psychologiem z prawdziwego zdarzenia, lecz par-taczem z niewielkim przygotowaniem, usiłującym przechytrzyć największy umysłepoki.Jeśli Fara ma rację, jeśli Anakreon był jedynym problemem, który przewi-dział Hari Seldon, jeśli Encyklopedia była jedyną rzeczą, której przetrwaniem byłzainteresowany, to co da zamach stanu?Wzruszył ramionami i wypił wodę.6W Krypcie ustawiono znacznie więcej niż sześć krzeseł, jak gdyby spodzie-wano się liczniejszego towarzystwa.Hardin przyjrzał się im w zamyśleniu i usiadłw rogu, jak najdalej od pozostałej piątki.56 Członkowie Zarządu wydawali się nie mieć nic przeciwko takiemu ustawie-niu.Rozmawiali szeptem, który stopniowo przeszedł w monosylaby, a potemw ogóle zamarł.Z nich wszystkich tylko Jord Fara wydawał się zachowywać spo-kój.Wyciągnął zegarek i patrzył nań ponuro.Hardin spojrzał na swój własny, a potem na szklaną półkulę, absolutnie pustą,która zajmowała połowę pomieszczenia.Była to jedyna cecha wyróżniająca jespośród innych pomieszczeń.Nic więcej nie wskazywało na to, że gdzieś tutajrozpada się z wolna odrobina radu aż do tej, precyzyjnie obliczonej chwili, kiedyopadnie blaszka, połączenie zostanie zamknięte i.Zwiatła przygasły.Nie zostały wyłączone normalnie, lecz zżółkły i rozpłynęły się tak nagle, żeHardin aż podniósł się z miejsca.Spłoszony, spojrzał na sufit, a kiedy z powrotemprzeniósł wzrok na szklaną kabinę, nie była już pusta.Zajmowała ją jakaś postać  postać w fotelu na kółkach.Człowiek, który ukazał się w kabinie, przez chwilę nic nie mówił.Zamknąłksiążkę, która spoczywała na jego kolanach i gładził ją od niechcenia.A potemuśmiechnął się i jego twarz wydała się twarzą żywego człowieka.Wreszcie odezwał się. Jestem Hari Seldon. Głos był starczy i miękki.Hardin już już wstawał z krzesła, aby ukłonić się, ale wstrzymał się w ostatniejchwili.Seldon mówił dalej, tonem towarzyskiej pogawędki: Jak widzicie, jestem przykuty do krzesła i nie mogę wstać, aby was powi-tać.Licząc według mojego czasu, wasi dziadkowie odlecieli na Terminusa kilkamiesięcy temu i od tej pory cierpię na raczej uciążliwy paraliż.Nie widzę was,rozumiecie, więc nie mogę was odpowiednio powitać.Nie wiem nawet, ilu was tujest, więc wszystko to musi się odbyć bez ceremonii.Jeśli ktoś z was stoi, niechusiądzie, a jeśli chcecie zapalić, to nie mam nic przeciwko temu.Dlaczego miał-bym mieć? W rzeczywistości wcale mnie tu nie ma  zachichotał.Hardin niemal automatycznie sięgnął po cygaro, ale rozmyślił się.Seldon odłożył książkę na bok, jakby składając ją na nie istniejące biurko,a kiedy to robił, jego palce na chwilę znikły. Minęło już pięćdziesiąt lat od założenia Fundacji  rzekł. Pięćdziesiątlat, w ciągu których członkowie Fundacji byli nieświadomi celu, dla którego pra-cowali.Trzymanie ich w nieświadomości było konieczne, ale teraz ta koniecznośćminęła.Trzeba zacząć od tego, że Fundacja Encyklopedyczna to oszustwo, i że byłotak od samego początku.Z tyłu dobiegł Hardina odgłos szamotaniny i dwa czy trzy zduszone okrzyki,ale nie odwrócił głowy.57 Nie wywarło to oczywiście żadnego wrażenia na Harim Seldonie.Mówił dalejz niezmąconym spokojem. Jest ona oszustwem w tym sensie, że ani mnie, ani żadnego z moich kole-gów w ogóle nie obchodzi, czy kiedykolwiek ukaże się choćby Jeden tom Ency-klopedii.Spełniła ona swoje zadanie, ponieważ dzięki niej wyłudziliśmy od impe-ratora przywilej na założenie Fundacji, dzięki niej pozyskaliśmy sto tysięcy osóbniezbędnych dla powodzenia naszych planów i dzięki niej udało się nam znalezćdla nich zajęcie na czas konieczny do tego, by wypadki tak się ukształtowały, żenie sposób już ich teraz odwrócić [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript