[ Pobierz całość w formacie PDF ] .- Postaram się o tym nie zapomnieć.- Ty nie.przynajmniej na razie.Na chwilę zapadła cisza i Denison zastanawiałsię z mieszanymi uczuciami, kiedy Selenezaproponuje powrót do jaskiń.Z jednej strony, jużodczuwał całkiem silną potrzebę odwiedzeniatoalety w najbliższym czasie.Z drugiej, nigdy nieczuł się tak odprężony.Ciekaw był, na jak długowystarczyłoby mu jeszcze tlenu.- Benie, czy mogę cię o coś spytać?- Proszę bardzo.Jeśli interesuje cię moje życieprywatne, to nie mam żadnych tajemnic.Metrosiemdziesiąt dwa wzrostu, na Księżycu ważęczternaście kilogramów, miałem żonę dawno temu,teraz jestem rozwiedziony, jedno dziecko, córka,dorosła i zamężna, uczęszczałem na Uniwersytet.- Benie, przestań.Mówię poważnie.Czy mogęzapytać o twoją pracę?- Naturalnie, nie wiem jednak, na ile jestem cito w stanie wytłumaczyć.- Wiesz, że Barron i ja.- Tak wiem - uciął Denison.- Rozmawiamy często.Wspomina o różnychrzeczach.Podobno sądzisz, że Pompa Elektronowaspowoduje wybuch Wszechświata.- Naszej części Wszechświata.Może zmienićramię naszej Galaktyki w kwazar.- Naprawdę w to wierzysz?- Kiedy przybyłem na Księżyc, nie byłemjeszcze pewien.Teraz jestem.Wiem, że to nastąpi.- Jak sądzisz, kiedy?- Tego dokładnie nie jestem w staniepowiedzieć.Może za kilka lat.Może zakilkadziesiąt.Zapadła chwila milczenia.Ciszę przerwałaSelene: - Barron w to nie wierzy.- Zauważyłem.Nie próbuję nawet goprzekonywać.Nie można zwalczyć niechęciotwartym atakiem.To był błąd Lamonta.- Kto to jest Lamont?- Przepraszam, zacząłem mówić do siebie.- Nie, Benie, proszę, powiedz.To mnieinteresuje.Denison obrócił się na bok.Spojrzał nanią.- Dobrze- zgodził się - nie ma powodu, by ci tego niemówić.Lamont, fizyk z Ziemi, próbował swoichsił, ostrzegając świat przed niebezpieczeństwem,jakie niesie używanie Pompy.Nie udało mu się.Ludzie chcą Pompy - darmowej energii- pragną jej na tyle mocno, że nie przyjmują dowiadomości, iż jej mieć nie mogą.- Ale dlaczego jej chcą, mimo że oznacza onaśmierć?- Wystarcza, że nie wierzą, iż oznacza onaśmierć.Najłatwiejszym sposobem na rozwiązanieproblemu jest zaprzeczyć jego istnieniu.Twójprzyjaciel Neville postępuje identycznie.Nie lubipowierzchni, dlatego wmawia sobie, że bateriesłoneczne są do niczego - chociaż każdyobiektywny obserwator powie, iż są onedoskonałym zródłem energii w tutejszychwarunkach.Potrzebuje Pompy, aby uniezależnićsię od powierzchni, dlatego nie chce wierzyć, żePompa może stwarzać niebezpieczeństwo.- Nie sądzę, aby nie uwierzył w coś, na coistnieją przekonywające dowody.Naprawdęzdobyłeś jakieś dowody?- Tak mi się wydaje.To naprawdęzadziwiające, Selene.Cała rzecz w bardzosubtelnych oddziaływaniach pomiędzy kwarkami.Wiesz, o czym mówię?- Nie musisz mi tego tłumaczyć.Rozmawiałamjuż o tylu różnych problemach z Barronem, żechyba i to zrozumiem.- Myślałem, że będzie mi do tego potrzebnyksiężycowy synchrotron.Ma elektromagnesy znadprzewodników, czterdzieści kilometrówdługości i może dysponować energiamiprzekraczającymi 20 000 GeV.A okazuje się, żewy wymyśliliście urządzenie, nazywanepionizerem, mieszczące się w średniej wielkościpokoju i z powodzeniem zastępujące synchrotron.Lunie należy się pochwała za takie zadziwiająceosiągnięcie.- Dziękuję - powiedziała Selene z nieukrywanym zadowoleniem.- W imieniu Księżyca.- Rezultaty, które otrzymałem przy użyciupionizera, pozwalają przewidzieć tempo wzrostuintensywności oddziaływań jądrowych.Jak sięokazuje, wynosi ono tyle, ile przewidział Lamont,a nie jak wskazują ogólnie przyjęte teorie.- Czy przedstawiłeś je Barronowi?- Nie.Jeśli mu je pokażę, Barron odrzuci je.Powie, że wyniki mieszczą się w marginesiebłędu.Stwierdzi, że popełniłem jakiś błąd i że nieuwzględniłem wszystkich czynników.Albo że niedość dokładnie przeprowadziłem eksperymenty.Wszystko to sprowadzi się do tego, że po prostuchce Pompy Elektronowej i nie ma zamiaru z niejzrezygnować.- Czyli nie ma żadnego wyjścia.- Zawsze jakieś jest, ale nie przez frontalny atak,jak to zrobił Lamont.- To znaczy?- Rozwiązaniem Lamonta była próbawymuszenia rezygnacji z Pompy, ale przecież niemożna się już cofnąć.Nie da się wcisnąć kurczęciaz powrotem do jajka, wina z powrotem w kiściewinogron, dziecka w łono
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|