WÄ…tki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Joan juz zamierzala wziac jedna z nich, kiedy Raypociagnal ja za reke.- Poczekaj, mam w glowie metlik.Jeden z taksówkarzy jest z FBI, ale nie wiem który.- Stalniepewnie, nie wiedzac, co robic.- Nie uda sie nam uciec, prawda? - spytala Joan.- Bedzie to trudne - przyznal.A raczej niemozliwe, pomyslal; masz racje.Wyczuwal targajacenia emocje, strach, niepokój o niego, zlosc, ze przez nia go zlapali, determinacje, zeby nie wracacdo wiezienia, gorycz z powodu zdrady, jakiej dopuscil sie wobec niej Lee, chinski komunista,który ja powital na Kubie.- Co za zycie - powiedziala, przysuwajac sie do niego.A, on nadal nie wiedzial, która wziac taksówke.Gdy tak stali niepewnie, uplywaly jedna cennasekunda po drugiej.- Posluchaj - powiedzial do Joan - moze lepiej bedzie, jak sie rozdzielimy.- Nie - sprzeciwila sie, przywierajac do niego.- Nie zniose tego sama.Prosze cie.Podszedl do nich jakis zarosniety handlarz uliczny z taca zawieszona sznurkiem na szyi.- Uszanowanie panstwu - zamruczal.- Nie teraz - powiedziala Joan.- Oto darmowa próbka platków sniadaniowych - ciagnal handlarz.- Nic nie kosztuje.Proszewziac jedna paczke, panienko.A pan druga.- Wyciagnal w ich strone tace z malymi,kolorowymi pudelkami.Ciekawe, pomyslal Ray.Nie moge nic wychwycic w jego myslach.Przyjrzal sie handlarzowiuwazniej i dostrzegl - czy tez tak mu sie wydawalo - jakas dziwna bezcielesnosc jego postaci.Jakas niematerialna aure, która go otaczala.Wzial jedna z paczek platków.- To sie nazywa "Wesoly posilek" - mówil handlarz.- Calkiem nowy produkt, którywprowadzaja na rynek.W srodku jest specjalny kupon, który upowaznia do.- Okay - przerwal Ray, wkladajac pudelko do kieszeni.Chwycil Joan i pociagnal ja wzdluz rzedutaksówek.Wybral jedna na chybil trafil i otworzyl tylne drzwi.- Wsiadaj - ponaglil ja.- Ja tez wzielam próbke "Wesolego posilku" - powiedziala z niklym usmiechem, kiedy przy niejsiadal.Taksówka ruszyla, wyjechala z szeregu i minela wejscie na lotnisko.- Ray, w tymhandlarzu bylo cos dziwnego.Zupelnie jakby w rzeczywistosci nie istnial, jakby nie byl niczymwiecej niz.zjawa.Z rzedu taksówek wysunelo sie auto i podazylo za nimi.Odwróciwszy sie, Ray zobaczyl natylnym siedzeniu dwóch dobrze odzywionych mezczyzn w ciemnych garniturach.Agenci FBI,powiedzial do siebie.Joan spytala: - Czy ten handlarz nie przypominal ci kogos?- Kogo?- Troche jakby Wilbura Mercera.Ale nie przyjrzalam mu sie dosc dokladnie, zeby.Ray wyrwal jej pudelko platków z reki, oderwal tekturowe wieko.Z suchych platków wystawalróg kuponu, o którym mówil handlarz; wyciagnal go, podniósl do oczu i przeczytal.Duze,wyrazne litery glosily:JAK ZBUDOWAC PRZEKAZNIK EMPATIIZE ZWYKLYCH DOMOWYCH PRZEDMIOTÓW- To oni - powiedzial do Joan.Wlozyl kupon ostroznie do kieszeni, ale potem zmienil zdanie.Zlozyl go starannie i wsunal domankietu spodni, gdzie FBI z pewnoscia go nie znajdzie.Scigajaca ich taksówka podjechala blizej i teraz mógl juz pochwycic mysli obu mezczyzn.Byliagentami FBI, nie mylil sie.Oparl sie mocniej o siedzenie.Nic nie mozna bylo zrobic, tylkoczekac.- Czy moge dostac drugi kupon? - upomniala sie Joan.- Przepraszam.- Wyjal drugie pudelko platków.Joan otworzyla je, znalazla kupon, a po chwilizwinela go i schowala w oblamowaniu spódnicy.- Ciekaw jestem, ilu ich jest, tych rzekomych handlarzy - powiedzial Ray w zadumie.- Warto bywiedziec, ile darmowych próbek "Wesolego posilku" uda im sie rozdac, zanim ich zlapia.Zauwazyl, ze jako pierwsze na liscie potrzebnych przedmiotów figurowalo zwykle radio,nastepny byl drucik zarowy z piecioletniej zarówki.Dalej.- musialby sprawdzic, ale nie mialczasu.Tamta taksówka juz sie z nimi zrównala.Trzeba zostawic to na pózniej.Jesli nawet wladze znajda kupon w mankiecie jego spodni, to oniz pewnoscia zdolaja dostarczyc mu inny.Objal ramieniem Joan.- Zobaczysz, ze wszystko bedzie w porzadku.Tamta taksówka juz zajechala im droge i dwaj mezczyzni z FBI groznie i oficjalnie machali nakierowce, zeby zatrzymal sie przy krawezniku.- Czy mam stanac? - spytal nerwowo taksówkarz.- Oczywiscie - odpowiedzial Ray.I biorac gleboki oddech, przygotowal sie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript