Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Obowiązujący w Trumble regulamin wymagał, żeby podczas wyjmowania i otwierania kopert z dokumentami w gabinecie adwokackim przebywał strażnik.Ale za czterdzieści dolarów Link wychodził za drzwi i stał tam bezczynnie, ponieważ nie miał kogo pilnować.Wiedział, że Spicer i Trevor przekazują sobie jakieś listy, ale guzik go to obchodziło.Jeśli tylko nie przemycali do więzienia broni czy narkotyków, nikt nie będzie go o nic podejrzewał.Zresztą w Trumble obowiązywało wiele głupich przepisów.Odwrócił się tyłem do drzwi, oparł się o nie, usztywnił lewą nogę, prawą ugiął w kolanie i wkrótce zapadł w „końską drzemkę”.Tymczasem w pokoju adwokackim nie załatwiano bynaj­mniej spraw prawniczych.Spicera wciąż pochłaniały tabele z wynikami meczów.Większość osadzonych cieszyła się na widok gości.Sędzia ledwie ich tolerował.- Wczoraj wieczorem telefonował do mnie brat Jeffa Daggetta - powiedział Trevor.- Tego chłopaka z Coral Gables.- Wiem.- Spicer zwęszył pieniądze i odłożył gazetę.- Dostał dwanaście lat za przemyt narkotyków.- Właśnie.Jego brat mówi, że w Trumble przebywa były sędzia federalny, który przejrzał akta sprawy i twierdzi, że uda mu się zmniejszyć wyrok co najmniej o kilka lat.Ponieważ sędzia zażądał honorarium, Daggett zadzwonił do brata, a brat do mnie.- Trevor zdjął wygniecioną marynarkę i zarzucił ją na oparcie krzesła.Spicer nie znosił jego muszki.- Ile może zapłacić?- Jeszcze tego nie ustaliliście?- Ja nic nie wiem, ale może Beech z nim gadał.Tak czy siak, za zmniejszenie wyroku od dwóch do pięciu lat bierzemy pięć tysięcy dolarów.- Spicer powiedział to tak, jakby od lat przewodniczył rozprawom w sądzie federalnym, tymczasem widział taki sąd tylko raz: kiedy go oskarżono i skazano.- Wiem - odrzekł Trevor.- Ale nie jestem pewny, czy ich na to stać.Miał obrońcę z urzędu.- Wyciśnij, ile się da i niech zapłacą co najmniej tysiąc dolarów z góry.To dobry chłopak, ma duże szanse.- Miękniesz?- Nie.Robię się coraz bardziej skąpy.I w rzeczy samej.Joe Roy nagrywał i prowadził wszystkie sprawy Bractwa.Yarber i Beech mieli talent i wykształcenie, lecz byli zbyt poniżeni i przybici swym upadkiem, by snuć ambitne plany na przyszłość.Spicer wykształcenia nie miał, jego talent też pozostawiał wiele do życzenia, potrafił za to nimi manipulować i zmusić ich do wysiłku.Podczas gdy oni pogrążali się w smętnej zadumie, on podbijał w marzeniach świat.Otworzył teczkę i wyjął z niej czek.- Tysiąc dolarów do depozytu - powiedział.- Od naszego teksańskiego przyjaciela Curtisa.- Rokuje jakieś nadzieje?- Owszem, i to wielkie.Najważniejsze: postanowiliśmy udupić Quince’a.- Joe Roy wyjął z teczki piękną zieloną kopertę, szczelnie zaklejoną i zaadresowaną do Quince’a Garbe’a z Bakers w stanie Iowa.- Na ile? - spytał Trevor, chowając list do żółtej koperty.- Na sto tysięcy.- Rany boskie!- Jest bogaty.Dałem mu szczegółowe wskazówki.Uprzedź bank.Trevor praktykował prawo od dwudziestu trzech lat i jeszcze nigdy dotąd nie pobrał honorarium w wysokości trzydziestu trzech tysięcy dolarów - ba, nigdy się do tej kwoty nie zbliżył! I nagle ujrzał przed sobą górę pieniędzy, nagle poczuł ich dotyk i chociaż bardzo się starał, żeby tego nie robić, zaczął je w duchu wydawać.Trzydzieści trzy tysiące dolarów za przewożenie poczty.Chryste.- Naprawdę myślisz, że to wypali? - spytał, spłacając w myśli dług Pete’owi i każąc wypchać się tym z towarzystwa kredytowego.Ukochanego garbusa na pewno zatrzyma, ale kto wie, może zafunduje sobie klimatyzację.- Oczywiście.- Spicer nie miał co do tego żadnych wąt­pliwości.Przekazał Trevorowi jeszcze dwa listy, oba napisane przez Yarbera, czyli młodego Percy’ego z kliniki rehabilitacyjnej.- Arkansas gra dzisiaj w Kentucky - powiedział, podnosząc gazetę.- Obstawiają czternaście do jednego.Co ty na to?- Boja wiem.Ci z Kentucky są nieźli i grają u siebie.- Zaryzykujesz?- A ty?U Pete’a pracował pewien bukmacher i chociaż Trevor rzadko kiedy uprawiał hazard, zdążył się już nauczyć, że sędzia Spicer ma dobrego nosa.- Postawię stówę na Arkansas - zdecydował Joe Roy.- Ja chyba też.Przez pół godziny grali w blackjacka.Link zaglądał do nich od czasu do czasu i z dezaprobatą marszczył brwi.Podczas widzeń karty były zabronione, ale kogo to obchodziło? Sędzia grał ostro, bo przygotowywał się już do rozpoczęcia nowej kariery.W Trumble najpopularniejszy był poker i remik, dlatego często miewał kłopoty ze znalezieniem przeciwnika.Trevor nie grał najlepiej, ale przynajmniej próbował.Spicer uważał, że tylko to go ratuje.ROZDZIAŁ 5Uroczystość odbywała się w radosnej atmosferze zwycię­stwa, z czerwonymi, białymi i niebieskimi proporcami, zwi­sającymi z sufitu flagami i muzyką marszową grzmiącą z głośników na cały hangar.Na wiec przybyć musieli wszyscy pracownicy D-L Trilling - cztery tysiące ludzi - a żeby ich do tego zachęcić, obiecano im dodatkowy dzień płatnego urlopu.Mieli dostać wynagrodzenie za osiem godzin pracy - średnio po dwadzieścia dwa dolary i czterdzieści centów za godzinę - ale właściciele nie przejmowali się kosztami, ponieważ wresz­cie znaleźli swojego człowieka.Pospiesznie zbudowaną scenę też obwieszono proporcami i szczelnie wypełniono członkami najwyższego kierownictwa, którzy uśmiechali się szeroko i en­tuzjastycznie klaskali, podczas gdy muzyka wprawiała tłum w dzikie uniesienie.Nie dalej jak przed trzema dniami o Aaronie Lake’u nie słyszał prawie nikt.Teraz był ich zbawcą.Trzeba przyznać, że wyglądał całkiem nieźle, jak na poważ­nego kandydata przystało, zwłaszcza w ciemnobrązowym garni­turze zasugerowanym przez jednego wizażystę i w nowej, nieco krótszej fryzurze zaprojektowanej przez innego.Tylko Reagan nosił brązowe garnitury, i co? I dwa razy wygrał w cuglach.Kiedy na scenę wyszedł w końcu Lake, kiedy przemierzył ją zdecydowanym krokiem, energicznie ściskając ręce grubym rybom, których widział pierwszy raz w życiu, cztery tysiące robotników dosłownie oszalało.Muzyka zagrała odrobinę głoś­niej; dźwiękowiec, a właściwie konsultant do spraw nagłoś­nienia sali, którego ekipa Lake’a wynajęła za dwadzieścia cztery tysiące dolarów, wiedział, co robi.A że dwadzieścia cztery tysiące dolarów? Pieniędzmi nikt się nie przejmował.Balony spadały z sufitu niczym manna z nieba.Niektóre z nich zostały przekłute przez robotników - tych, których o to poproszono - tak że przez kilka minut w hangarze grzmiało i strzelało jak podczas pierwszego zmasowanego ataku wojsk lądowych.Tak jest, szykujcie się.Szykujcie się do wojny.Wybierzcie Lake’a, zanim będzie za późno!Dyrektor naczelny zakładów objął go i wyściskał, jakby byli starymi kumplami z uniwerku, chociaż poznali się dopiero przed dwiema godzinami.Potem wstąpił na mównicę i za­czekał, aż robotnicy przestaną wiwatować.Korzystając z no­tatek - przefaksowano mu je poprzedniego dnia - rozpoczął długie, naszpikowane komplementami przemówienie, w którym przedstawił zebranym Aarona Lake’a, przyszłego prezy­denta Stanów Zjednoczonych.Pięć razy przerywały mu staran­nie wyreżyserowane oklaski [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript