Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Powodując dalszeudary, a tym samym skurcze swoich i jej mięśni zgrupo-wanych wokół stref erogennych, oceniał całość i wciąż niemógł się zdecydować, czy ta nowinka mu odpowiada.Czyda mu  i jej  orgazm? Czy skórka jest warta za wyprawkę?Nie!Wyrwał z siebie elektrodę i odrzucił paralizator.Dokoń-czy tradycyjnie.Nie będzie odlotu w ekstazie, ale nie to dziśjest najważniejsze.Oksana nie od razu zauważyła, że działanie prądu ustało.Dotarło to do niej dopiero wtedy, gdy któremuś już z rzędusuwowi członka wewnątrz niej nie towarzyszył wymuszonyskurcz.Poczuła się, jakby ją odłączono od prądu.W sumie456 D 457#Infover WM qkfwgmbv46cphewlzthspzerzqpob4ah1d26qbk0# zrobiono to rzeczywiście! Teraz, zdana wyłącznie na wła-sne i Gospodina siły natury, musiała przestawić się na inne,słabsze bodzce.Czy ich nie zabraknie? Czy częściowe po-rażenie nerwów  efekt drażnienia prądem  zdąży ustąpićna czas, by w pełni poczuła męskość Gospodina? Na razieduża i może najważniejsza w tej chwili część jej była odłą-czona.Unplugged*! Dosłowne znaczenie tego słowa niosłodrugą, niepokojącą perspektywę. Jeszcze nie  krzyczałabezgłośnie.I Gospodin jeszcze nie wyciągnął swojej wtyczkiz jej gniazdka, ale wiedziała już, że nie dojdzie.Miała rację.Gospodin po kilku minutach grania unplug-ged swoim tradycyjnym instrumentem trysnął w nią i pochwili rozłączył się  była unplugged w dosłownym sensie.No trudno&Peter, ledwie zaczął mu się wytrysk, już wiedział, że Oksananie będzie mu towarzyszyć.Sam się rozładował, ale od-czuwał niedosyt związany z brakiem jej orgazmu.Rzadkomu się to zdarzało i jak każdy chyba mężczyzna nie lubiłseksu z jednostronnym zakończeniem.Przez moment miałżal do Oksany, że nie zdążyła, ale zaraz zbeształ się za nie-rozumność; w końcu podjął eksperyment, którego celembyła kara, a że okazało się, że jej to nie ekscytuje  trudno.Sam przed sobą też przyznawał, że i on nie był zachwycony.Może przemyśli układ elektrod i kiedyś jeszcze powtórzyw zmienionej geometrii? Może nie przez odbyt, a pierście-niem u nasady członka? Może tam umieści wyłącznik?* Unplugged  amerykańskie określenie koncertu na instrumentachakustycznych, niezasilanych prądem i bez wzmacniaczy; dosłownie z wyciągniętą wtyczką, niezatkany.#Infover WM q6fdgk6x4wgsu2mqanxzhnkrihodbeoa4wwj1bc8# Rozdział 35Oksanę obudziło nagłe otwarcie drzwi do pokoiku.Zaspa-nymi oczami spojrzała na Gospodina.Stał na tle jasnegoholu w spodniach i rozchełstanej koszuli. Wstawaj! Dostałem wiadomość, że zadziałał system ga-szenia w serwerowni.Idę sprawdzić, czy się nie pali.Drzwinie otwieraj nikomu.Patrz przez okno  jeśli zobaczysz pło-mienie albo nie odezwę się przez kwadrans, wezwij strażpożarną i potem dzwoń do hotelu Wostok, do Takuyi.To powiedziawszy, wybiegł.Oksana oprzytomniała natychmiast.Zaryglowała drzwi,włożyła coś na siebie, a potem z telefonem w ręce stanęłaprzy oknie swojego pokoiku  stąd miała dobry widok natartak.Niewiele było widać; lampa przy bramie oświetlałaportiernię mdłym blaskiem.W okienku dostrzegła światło i tak powinno być.Innego światła, a w szczególności niczegoprzypominającego płomienie, nie widziała.Spojrzała na ze-garek.Była 1:23.Po chwili zaświeciły się wszystkie lampy ze-wnętrzne i zaczęły się zapalać niektóre światła w biurowcu.Przez następne minuty nic się nie działo.O 1:31 odezwała się jej komórka.Gospodin. Alarm odwołany.Próba podpalenia, ale nieudana.We-zwałem milicję.Idz spać.Ja pewnie nie wrócę przed ranem.Aatwo powiedzieć   idz spać.Teraz? Sterczała dalejw oknie, obserwując, jak po kwadransie jadący na syre-nie samochód z niebieskim kogutem zatrzymuje się przedbramą i po chwili wjeżdża do środka.Nie minęło następnepięć minut, a pod bramę podjechał kolejny, z którego wy-siedli dwaj mężczyzni i szybkim krokiem weszli na terentartaku.Po sylwetkach postaci majaczących w kręgu lampydomyśliła się Takuyi i Hisamatsu.Wkrótce podjechał wóz458 D 459#Infover WM wz6rieys10it1qzlkwggkeymbb48bpj2xyij1bl4# straży pożarnej, z kogutem, ale bez syreny.Przez dalszepół godziny nie widziała żadnego ruchu.Nagle ocknęła się spojrzenie na budzik unaoczniło jej, że jest 2:26  widoczniesię zdrzemnęła.Niebieski kogut za biurowcem dalej pul-sował  a może już dwa? Nie było na co patrzeć ani na coczekać.Położyła się na łóżku.Jeszcze przez chwilę myślinie pozwalały jej zasnąć. Skąd Gospodin dostał wiadomośćo pożarze? Ktoś chciał podpalić biurowiec? Po co?.Potem obudziła się na dzwięk budzika.6:00  pora naporanną gimnastykę.Zanim zeszła na dół, przygotowałaGospodinowi śniadanie  w tak zakłóconej rutynie dnia niewiadomo, kiedy znajdzie na nie czas.Gdy po ponad godzinie wchodziła do łazienki, przezotwarte drzwi sypialni słyszała szum wody w drugiej.Pomyciu i goleniu  od pamiętnej wpadki przed lustrem goliłasię w zasadzie codziennie  gdy weszła do salonu na śnia-danie, przekonała się, że Gospodin już zjadł i najwyrazniejwrócił do pracy, bo nigdzie go nie było.W zakładzie panował zupełny bałagan.Smród spaleni-zny wiercił w nosie, ledwie weszła do biurowca.Na scho-dach stały grupki gapiów  w większości byli to pracownicyKeyaki, ale tylu naraz ich jeszcze nie widziała.Trudno byłosię między nimi przecisnąć.Na piętrze byli też jacyś inni w mundurach i bez.Paru kręciło się wokół okopconychdrzwi do serwerowni.Przy ścianach widać było gdzienie-gdzie kupki piany.Przeszła bokiem rozległej, mokrej plamyspalonego linoleum i udała się do swojego biura.Ze zdzi-wieniem stwierdziła, że system informatyczny działa; widaćrzeczywiście próba podpalenia okazała się nieudana, choćdrzwi były nadpalone i się nie zamykały.Siłą rzeczy pracaw takim rozgardiaszu była utrudniona.Widać nie tylko onatak sądziła, bo nikt jej nie wezwał w jakiejkolwiek sprawie,a Agni tylko wpadała na pogaduchy i wypadała.Księgowaławięc piątkową porcję dokumentów, zastanawiała się nad#Infover WM qs84ga8h4v2jwvbzf8zq6hueuxz1zrz0o1s8afxh# tym, kto może być tym nieudolnym podpalaczem, i czekałana obiad, ciekawa, czy chociaż kuchnia będzie dziś praco-wać normalnie.W stołówce stała się ośrodkiem zainteresowania.Wszy-scy oczekiwali od niej informacji  wypytywano ją, co i jakdziało się w nocy.Niektórzy okazywali niezadowoleniez faktu, że nie mogła zaspokoić ich ciekawości, ale wielujuż wiedziało od Agniessy o wszystkim, co miała do powie-dzenia.Z ludzmi jednak tak już jest, że lubią słyszeć wiado-mości z pierwszych ust, więc powtarzała każdej i każdemuprzez całą przerwę obiadową te same pięć zdań opisu wy-darzeń widzianych z jej perspektywy.Nie miała nawet czasuna ćwiczenie mięśni pochwy.A potem powtarzała to samojeszcze raz dwom śledczym w gabinecie mistera Hisamatsu.Na koniec jako świadek  jaki świadek, czego?  podpisa-ła protokół przesłuchania.Rozumiała jednak, że każdy maswoje procedury [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript