Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W bardzo krótkim czasie psy, spotykające się na kursie, formują coś w rodzaju własnej hierarchii stada.Nie jest ona aż tak sformalizowana, jak w przypadku prawdziwego stada, ale jednak psy się znają i każdy nowy, przybyły później, jest intruzem, któremu trzeba zademonstrować swoją wyższość.Nowy prawidłowo odbiera postawy dominacyjne pozostałych psów i czuje się niepewnie, a niepewny siebie pies niczego się nie nauczy.Przez cały czas trzeba pamiętać, że na kursie tresury najważniejsze są psy i to, czego się mają tam nauczyć.3.Zanim zaczniesz zajęcia w nowej grupie sprawdź, czy któryś z psów nie jest nadmiernie agresywny.Jeśli tak, najlepiej będzie poprosić właścicieli, żeby odprowadzili go do samochodu.Na początku zajęć w nowym miejscu każdy pies czuje się odrobinę niepewnie i wtedy łatwiej o wzajemną akceptację.Kiedy wszystkie psy poczują się dobrze w swoim towarzystwie, czas przyprowadzić z samochodu tego, który był agresywny.Powita go skonsolidowane stado, a on będzie obcy, więc nawet najmniejszy pies z uczestników kursu będzie mógł go wygonić, co znacznie zmniejszy pewność siebie nowego przybysza i obniży agresję.Dalsze zajęcia powinny przebiegać już bez większych zgrzytów.Właściciele agresywnych psów znaleźli się na kursie głównie z powodu agresji ich podopiecznych i jeśli im wyjaśnimy zasadę swojego postępowania, będą szczęśliwi, że ich problem można jakoś rozwiązać.Możliwe też, że wzrośnie ich zainteresowanie mechanizmami zachowania się psów, co ułatwi im kontakt z ich własnym psem.4.Chodzenie przy nodze nigdy nie powinno być pierwszym ćwiczeniem.Ruch, hałas, zamieszanie wzmagają podniecenie psów i łatwo wtedy o konflikty między uczestnikami kursu.Ambicją każdego tresera powinno być osiągnięcie jak największego spokoju na pierwszej lekcji.Znacznie lepsze są zatem ćwiczenia statyczne jak “siad" lub “leżeć".Niech wszystkie psy siądą lub położą się przy nogach właścicieli w dużym kole, a właściciele jeśli chcą, też mogą usiąść.Czekając, aż wszystkie emocje opadną, można omówić program kursu, a szczególnie najbliższych lekcji — dobrze jest, aby właściciele zdawali sobie sprawę, czego mogą oczekiwać po każdej lekcji, gdyż często zdarza się, że sądzą oni, że już po jednej czy dwóch ich pupil będzie w pełni wyszkolony.Dobrze zaplanowana i przeprowadzona pierwsza lekcja to połowa sukcesu.5.Jeśli któryś z uczestniczących w kursie psów zacznie zdradzać objawy agresji w stosunku do innych, powstrzymaj siebie i właścicieli od wymierzania natychmiastowej kary.Na kursie pies ma nauczyć się właściwego zachowania w każdej sytuacji, a nie tylko wtedy, gdy grożą mu represje.Jedyne, czego nauczy go natychmiastowa kara, to nieoka-zywanie agresji na zajęciach, kiedy ma nałożoną obrożę i smycz.Jak każda nauka poprzez strach zablokuje tylko jego zdolność uczenia się.Co gorsza obecność innego psa kojarzyć mu się będzie z niemiłym zachowaniem właściciela, dołoży zatem wszelkich starań, by przegonić, a zatem zaatakować intruza, zanim właściciel to zauważy.Będzie to zwykła próba zapobieżenia niemiłemu zachowaniu właściciela.Jak widać natychmiastowo wymierzona kara zamiast zlikwidować problem, pogłębi go.Najlepszą drogą do wyhamowania agresji w warunkach kursu jest odwołanie się do instynktu pasienia (to, co teraz proponuję, bezwzględnie musi odbywać się pod nadzorem instruktora).Ustaw w środku koła właściciela z przysparzającym kłopotów psem.Pies powinien być na zwykłej, skórzanej obroży i smyczy.Nie musi przyjmować żadnej sformalizowanej komendą pozycji.Smycz i obroża służą tylko do przytrzymania psa i w żadnym przypadku nie powinny zadawać mu bólu.Spomiędzy uczestników kursu wybierz te psy, które nie są ani zbyt uległe, ani zbyt dominujące i ustaw je wraz z właścicielami na obwodzie koła w takiej odległości, by nie doszło do bezpośredniego kontaktu z psem, znajdującym się w środku.Poproś stojących na obwodzie koła, aby szli powoli w kierunku przeciwnym ruchowi, wskazówek zegara.To wywoła wrażenie, że idący pasą swoje psy a wszyscy oni pasą psa ustawionego centralnie.Ten początkowo będzie próbował atakować tego czy innego psa i może spotkać się z podobną odpowiedzią.Psy należy przyhamować bez słowa, nie używając komend ani negatywnych ani pozytywnych.Po kilku minutach pies w środku koła zacznie się uspokajać powoli opuszczając ogon.Wtedy można nieznacznie zmiejszyć promień koła.Po paru następnych okrążeniach okaże się, że pies w środku starannie unika kontaktu wzrokowego z psami na kole.W tym momencie ćwiczenie można zakończyć, a dotychczasowego agresora wyprowadzić na dziesięciominu-towy spacer.Przy następnym powtórzeniu tego samego ćwiczenia pies będzie zdradzał objawy agresji znacznie krócej, a po zacieśnieniu koła zacznie przejawiać pierwsze objawy podporządkowania.Przerwij ćwiczenie i powtórz je po dziesięciu minutach.Pies będzie się ze wszystkich sił starał wydostać z koła.Zamierzony efekt został osiągnięty — przysparzający kłopotów pies znalazł swoje miejsce w stadzie.Na ogół skutek tej techniki jest długotrwały nie tylko w warunkach kursu, ale też ma wpływ na zachowanie się psa w innych sytuacjach.Zanim jednak się ją zastosuje trzeba sprawdzić, czy nagannego zachowania psa nie powodowały inne czynniki zewnętrzne, np.niewłaściwa dieta, leczenie itp.Trzeba też uważać, aby nie przeciągnąć zbytnio chodzenia po kole.6.Miej stale w pamięci, że nie wszystkie psy są podatne na techniki nauczania w warunkach kursu.Obserwuj, czy któryś z twoich podopiecznych nie znajduje się pod wpływem stresu.Niektóre psy mogą reagować stresem na określone ćwiczenia.Na ogół wystarczy wtedy zmienić metodę nauczania tego ćwiczenia.Dla niektórych psów samo przebywanie w grupie może być stresujące, te na kursie nie nauczą się niczego.Dobry instruktor powinien to jak najszybciej uświadomić właścicielom, doradzając im lekcje indywidualne.Niestety, wielu treserów nie chce przyjąć do wiadomości, że prowadzony przez nich kurs nie jest idealny dla wszystkich psów, a winą za wszystkie niepowodzenia obarczają właścicieli.W rezultacie pies zmuszony jest do przebywania w stresujących dla niego warunkach, co — zamiast pomóc właścicielowi w rozwiązaniu problemów, jakie ma ze swoim podopiecznym — tylko je pogłębia.Moi klienci często opowiadają, że po dwóch czy trzech zajęciach psy bronią się energicznie przed uczestniczeniem w dalszych.Pies po ukończeniu kursu miał być z założenia posłuszny i dobrze ułożony.Nieistotne, czy powodowała nim panika czy złość — sam fakt, że tak zdecydowanie odmówił powrotu na zajęcia powinien dać wiele do myślenia wszystkim zainteresowanym.13KŁOPOTY Z HIERARCHIĄ STADATen rozdział to historia kilku przypadków, z jakimi miałem do czynienia i sposobów ich rozwiązywania.Dotyczy kłopotów w kontaktach “na linii" pies—dziecko, pies—dorosły, pies—inne psy.W tym rozdziale celowo przerysowałem interpretację zdarzeń widzianych oczami psa, chciałem bowiem podkreślić, jak ważne jest działanie systemem nagród w sytuacjach, które naszym zdaniem są zupełnie nieakceptowane, a zatem wymagają kary.Na sugestię, żeby psu, który na nas warczy, dać jakiś smakołyk, wielu doświadczoych treserów zacznie bez wątpienia rwać włosy z głowy w przekonaniu, że jest to nagradzanie ze wszech miar nagannego zachowania [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript