Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Jeżeliś łaskaw, to cię bardzo proszę, bp może mi to dziś potrzebniejsze niżeli wczoraj. Dlaczegóż to, panie bracie? Bom już gotów był twojej rady posłuchać, a teraz znowu się pokrzyżowało. Jakże to? nic nie rozumiem. Owoż tak.Kiedym wszedł wczoraj wieczór na salę i spojrzał na Zuzię, że tak byławesoła i uśmiechająca się prawie jak nigdy, straszny mnie smutek ogarnął.Myślałem sobie:otóż to jest świat dzisiejszy, otóż to ludzie! Wiele to pomiędzy tymi czterema ścianamikłamstwa, wiele obłudy, wiele fałszywych komplimentów, wiele zmyślonych uśmiechów,zgoła jakaż to maskarada! bobym był zaraz krzyż położył na to, że się tam Zuzi serce nakawałki krajało, a przecie się śmiała! Panie bracie! świadczę się Panem Bogiem, że mi o tejże samej porze oko w oko te samemyśli przychodziły do głowy. No, to tym bardziej! Otóż mówiłem sobie tak: dlaczegóż ty się śmiejesz? albo ci jest caleobojętny i sercu twojemu obcy, wtedy bądz mi zdrowa! odkochałaś się ty, odkocham i ja się.Albo się śmiejesz dlatego, abyś się pastwiła nade mną i mściła się w sposób tak nieludzki zabagatelę, za głupstwo, za to, żem nie chciał przegrać procesu i kawałka fortuny mojejpoświęcić dlatego, abym ci niebacznie danego i nie zastrzeżonego dotrzymał parolu i pojęczałjakie pot chwili przy twoich nogach, a wtedy, toś ty żona dla samego szatana, ale nie dlamnie.Takie dilemma115 postawiwszy, powiedziałem sobie:bądzże zdrowa! miałbym siebie za cztery litery, jeżelibym słowo do ciebie przemówił.Ależe mi się srodze serce zakrwawiło od żalu i potrzeba mu było dać jakiegoś lekarstwa, aby zbólu nie pękło, więc poszedłem do onej izby, w której pito. I zryłeś się na frasunek jak bela. Nie, to tyś się zrył wtedy jak bela, ja piłem i piłem jak smok i pomimo najlepszej chęcimojej ani rusz upić się było, alem się za to rzucił w taniec z takim ferworem, żem hulał jakwściekły ze wszystkimi pannami, tylko z Zuzią ani jednego kroku.Com myślał wtedy, nieumiem na pewno powiedzieć; może gdyby była Zuzia na mnie mrugnęła i przeprosiła się zemną, może bym jej był jeszcze do nóg upadł za to; ale, wyobraz sobie, wytrzymała tę całąmanifestację Ode mnie z tymże samym uśmiechem, z jakimem ją zastał na sali, ba!przetrzymała mnie nawet, bo przecie ja już dalej nie mogłem ani pić, ani tańcować i tak sięzatrułem i osłabłem, żem ledwie mógł siedzieć na ławie, a ona tańcowała bez ustanku aż dotego momentu, w którym Stojowski począł swoje kazanie.Spoczął trochę Konopka, a ja mu na to: Panie bracie  rzekłem  jakoś w tej historii jedno z drugim mi nie kwadruje.List, którymi wczoraj pokazywałeś, jawnie tego dowodzi, że lubo panna Zuzanna przed namiobydwoma otrzymała partię Niemców, jednak nie ma ona ani niemieckiego ducha, aniniemieckiej wiedzy i że nie tylko druku nie wymyśli, ale nawet ani się pisać już nigdy nienauczy, a tu mi znowu takie subtelne sztuki o niej powiadasz. A cóż to ma pisanie za styczność z rozumem albo ze subtelnością myśli?  odpowiedziałKonopka. Widać, że nie znasz kobiet, kochany Marcinie! mają one więcej rozumu iprzyrodzonego dowcipu bez pisania niżeli my z naszym pismem i czytaniem.Ale zresztą, coo tym rozprawiać! opowiadam ci fakta, które żadnemu nie ulegają wątpieniu. Mówże więc dalej.115dilemma (gr.)  sofizmat pozwalający na wybór między dwoma sądami sprzecznymi.86  Otóż tak trwało do samej północy.Lubo zwyciężony przez Zuzię, jednak rad byłemsobie, bo widziałem jawnie, jakby na dłoni, że czy tak, czy owak, zawsze to żoną nie dlamnie.Nie byłoż głupiemu wyjść ze sali i położyć się spać w kąciku, a dzisiaj równo ze dniemwyjechać? No, albo cóż się stało? No, cóż się stało? poszedłem potem za wami do izby jadalnej i usiadłszy samotnie narogu, patrzałem jeszcze zamyślony na tę, która mnie tak obałamuciła, którą tak srodzekochałem, dla której tyle trudów poświęciłem, tyle kosztów poniosłem, dla której byłbym wrazie może i gardło dał moje, a która mnie tak okropnie zdradziła, moje ofiary podeptała,żebym też choć wiedział, dlaczego! Wtem, kiedy inni zajęci byli jedzeniem, przystępuje domnie pani stolnikowa i rzecze:  Panie Janie! co waszmość wyrabiasz?  Zerwałem się z ławyi doprawdy nie wiedziałem, co odpowiedzieć.Aż patrzę, a tu Zuzia tylko o krok jeden odemnie, z twarzą jak zawsze obojętną, ale wypogodzoną i uśmiechającą [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript