[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Zanim jednak opuścisz nas, Zazulko, pragnąłbym przynajmniej skoro sam poślu-bić cię nie mogłem zaręczyć cię z tym, którego wybrało twoje serce.Uczynię to z radością,gdyż kocham cię więcej niż samego siebie, a jeśli w głębi duszy została mi odrobina żalu, tożal ten jest jak nikły cień, który rozwieje myśl o twoim szczęściu.Zazulko, księżniczko %7ły-znych Pól i królowo karzełków, podaj mi rękę! Podaj mi także dłoń swoją, Jantarku ze Srebr-nych Wybrzeży.Połączywszy dłonie Zazulki i Jantarka król Mikrus zwrócił się do swego ludu i rzekł dono-śnym głosem: Dzieci moje! Oto biorę was na świadków, że tych dwoje przyrzeka poślubić się na ziemi.Niechaj powrócą razem do ojczyzny i niech za ich przyczyną zakwitnie tam odwaga, skrom-ność i wierność, jak pod okiem dobrego ogrodnika rozkwitają gozdziki i róże.Ledwie wyrzekł te słowa, krasnoludki zaczęły wznosić gromkie okrzyki, a że nie wiedzia-ły, czy mają się smucić, czy cieszyć, więc miotały nimi najsprzeczniejsze uczucia.Król Mi-krus zwrócił się znów do narzeczonych i wskazując na wazy i roztruchany, arcydzieła sztukizłotniczej, mówił dalej:39 Oto są dary karzełków.Przyjmij je, Zazulko, będą ci przypominały twych maleńkichprzyjaciół.Oni ci to wszystko ofiarowują.Ja inny podarunek przeznaczyłem dla ciebie.Nastała długa chwila ciszy.Z wyrazem bezbrzeżnej tkliwości spoglądał król Mikrus nagłówkę Zazulki uwieńczoną różami, którą skłoniła na ramię narzeczonego.A potem odezwałsię w te słowa: Dzieci moje, nie wystarczy mocno się miłować.Należy jeszcze miłować się sercem peł-nym dobroci.Bo choć gorąca miłość jest rzeczą piękną, miłość szlachetna przewyższa ją jesz-cze.Niechaj wasze kochanie ma tyle słodyczy, co mocy.Niechaj nie zabraknie w nim wyro-zumiałości i niech się do niej dołączy odrobina współczucia.Jesteście młodzi, piękni i szla-chetni.Lecz jesteście ludzmi, to znaczy istotami podległymi wielu niedolom.I dlatego jeżeliw uczuciach, które macie dla siebie, nie znajdzie się odrobina współczucia, to nie będą oneprzystosowane do wszelkich okoliczności waszego życia, będą jak odświętna szata, która niechroni od deszczu i wichru.Niezachwianie miłuje się tylko tych, których się kocha nawet wich słabostkach i ułomności.Ochraniać, przebaczać, pocieszać się nawzajem oto cała mą-drość w miłości.Król Mikrus zatrzymał się ogarnięty głębokim wzruszeniem.W końcu dorzucił jeszcze: Bądzcie szczęśliwi, moje dzieci.I strzeżcie waszego szczęścia, strzeżcie go dobrze!W czasie tej przemowy Aad, Bzik, Brzdęk, Puk i Fik Mik, uwieszeni u białego płaszczaZazulki, okrywali pocałunkami jej ręce.Błagali ją, by nie opuszczała ich na zawsze.Wtedykról Mikrus wyjął z zanadrza pierścień, którego kamień rzucał snopy iskier.Był to pierścieńczarodziejski, którego moc wyzwoliła Jantarka z więzienia boginek wodnych.Król Mikruswsunął go na palec Zazulki i rzekł: Przyjmij, Zazulko, z rąk moich ten pierścień, który o każdej porze pozwoli tobie i twemumężowi wejść do królestwa karzełków.Powitamy was zawsze radośnie i udzielimy pomocywe wszystkim.W zamian za to nauczcie dzieci, które mieć będziecie, by nie gardziły żyjącymw głębi ziemi niewinnym i pracowitym ludkiem
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|