[ Pobierz całość w formacie PDF ] .- Czy to znaczy, że mamy za mało jedzenia? - wtrącił czyjś niespokojny głos.- Na razie mamy go dość, ale skoro Opad zdarza, się wszędzie.wszyscy widzieliśmy, co zrobił z polami wokół Lądowiska - ciągnął Joel, wskazując ciemny, spustoszony obszar.- A jeśli będą nawroty, cóż.- Wyraźnie dało się słyszeć niespokojny okrzyk jakiejś kobiety.- Cóż - powtórzył, podciągając spodnie - każdemu należy się równy udział w tym, co mamy.Nie widzę nic złego w czasowym powrocie do hodowli hydroponicznych.Radziliśmy sobie z tym jakoś przez piętnaście lat na statku, prawda? Założę się o wszystko, że znowu nam się uda.Jego jowialne wyzwanie spotkało się z różnymi reakcjami, od wiwatów po wyraźną nieufność.- Pamiętajcie też, że Nici nie wpływają na morze - powiedział Jim Tillek, z niezmąconą pogodą ducha.- Możemy wyżyć, i to całkiem dostatnio, z samego morza.- Wiele wczesnych cywilizacji radziło sobie w ten sposób! - zawołała Mairi Hanrahan dźwięcznym, wyzywającym tonem.- Joel ma rację.Możemy zastosować alternatywne metody hodowli.A jak długo będziemy mogli czerpać świeże białko z morza, damy sobie radę.Sądzę, że powinniśmy dążyć do poprawy, a nie cofać się przed pierwszą drobną przeszkodą.- Spojrzała znacząco na Teda Tubbermana.- Drobną przeszkodą?! - ryknął Ted.Chciał przedrzeć się przez tłum w stronę Mairi, ale go powstrzymano.Tarvi i Fulmar przysunęli się jeszcze bliżej.- To nie jest drobna przeszkoda - powiedział Mar Dook szybko, przekrzykując gwar zmieszanych głosów oburzenia i poparcia.- Dla wielu stała się tragiczna.Ale nie walczmy miedzy sobą.To równie bezużyteczne, jak oskarżanie grupy ZBO o to, że nie przeprowadziła wystarczająco dokładnej inspekcji tej planety i wyprowadziła nas na manowce.Ten świat dowiódł, że potrafi przetrwać Opad i się zregenerować.Czyżbyśmy my, ludzie, byli mniej wytrzymali, mimo wszystkich naszych atutów? - Znacząco poklepał się w czoło.- Ja nie chcę jedynie przetrwać, co dzień walcząc o życie! - wrzasnął Ted Tubberman, wysuwając zaczepnie podbródek.- Nie chcę siedzieć zabarykadowany w domu, zastanawiając się, czy te twory nie wyżrą sobie drogi do środka.- Ted, to największy stek bzdur, jaki kiedykolwiek słyszałem z ust dorosłego mężczyzny - stwierdził Jim Tillek.- Mamy pewne problemy, ale jestem absolutnie pewien, że je rozwiążemy.Więc przestań utyskiwać i zastanówmy się, co z tym fantem zrobić.Jesteśmy tutaj, człowieku, i zamierzamy przetrwać!- A ja jednak chciałbym zwrócić się do domu o pomoc - powiedział ktoś innym, spokojnym, lecz stanowczym tonem.- Będzie nam chyba potrzebne wsparcie społeczeństw na wysokim stopniu rozwoju, zwłaszcza że przywieźliśmy ze sobą tak niewiele technologii.Poza tym skoro te Opady zdarzają się tak często.- Jeżeli zwrócimy się o pomoc, będziemy musieli przyjąć, cokolwiek nam ofiarują - powiedział Cabot szybko.- Lili, jakie widzisz szansę, że Ziemia zechce nam pomóc? - zapytał Jim Tillek.Ted Tubberman ponownie zerwał się z krzesła.- Nie zakładajcie się o to.Przegłosujmy to! Jeżeli to spotkanie istotnie jest demokratyczne, przegłosujmy, czy wysyłać sygnał mayday do Federacji Planet Rozumnych.- Popieram ten wniosek - powiedział jeden z medyków, unisono z kilkoma uczestnikami spotkania.- Rudi - odezwał się Cabot - dobierz sobie dwóch pomocników.Będziemy głosować przez podniesienie ręki.- Nie ma tu wszystkich - zauważył Wade Lorenzo.- Jeżeli nie chcieli uczestniczyć w wyznaczonym spotkaniu, będą musieli podporządkować się decyzji tych, którzy się stawili - odparł Cabot surowo.Rozległy się okrzyki poparcia.- Przegłosujmy teraz nasz następny ruch.Zwolennicy wysłania kapsuły powrotnej do Federacji Planet Rozumnych z prośbą o pomoc niech podniosą ręce.Część rąk uniosła się skwapliwie i została policzona przez pomocników Rudiego, który notował ich obliczenia.Kiedy Cabot wezwał przeciwników wysyłania kapsuły, zgłosiła się większość kolonistów.Gdy tylko Cabot oznajmił wyniki, Ted Tubberman wpadł w szał.- Wy cholerni głupcy! Sami nie pokonamy tej zarazy’.Nie będziemy od niej bezpieczni nigdzie na tej planecie.Nie pamiętacie raportów ZBO? Cała planeta została zniszczona.Odradzała się ponad dwieście lat.Jaką szansę my mamy?- Wystarczy, Tubberman! - ryknął Cabot.- Chciałeś mieć głosowanie.Przeprowadzono je na oczach wszystkich i większość zadecydowała, że nie posyłamy po pomoc.Nawet gdyby przegłosowano przeciwną decyzję, nasza sytuacja jest na tyle poważna, że pewne działania musimy rozpocząć natychmiast.- Jednym z priorytetów jest wyprodukowanie metalowych osłon do ochrony istniejących budynków, nieważne, gdzie się znajdują.Następnie trzeba wyprodukować butle do HNO3 i części do miotaczy ognia.Musimy też zabezpieczyć sprzęt i zapasy.Kolejnym problemem jest ustanowienie porannych straży na każdej farmie, póki nie odkryjemy prawidłowości rządzących Opadami.- Proponuję, żebyśmy czasowo przywrócili Emily Boll i Paula Bendena na stanowisko przywódców.Gubernator Boli zdołała wykarmić i ocalić swą planetę pomimo pięcioletniego embargo kosmicznego wprowadzonego przez Nathis, a admirał Benden jak do tej pory jest najlepszym człowiekiem do organizacji skutecznej strategii obrony.- Wzywam do powtórnego głosowania.Prawidłowe referendum przeprowadzimy, gdy tylko się zorientujemy, jak długo będzie trwał stan nadzwyczajny.- Zwięzłe, stanowcze zdania spotkały się ze szmerem poparcia.- Rudi, przygotuj się na kolejne liczenie.- Przeczekał chwilę, gdy tłum poruszył się niespokojnie.- Niech podniosą ręce ci, którzy popierają ogłoszone przeze mnie priorytety i chcą, aby ich wdrażaniem zajęli się admirał Benden i gubernator Boli.Wiele rąk natychmiast wystrzeliło w powietrze, inne podniosły się nieco wolniej, gdy niezdecydowani nabrali otuchy, patrząc na decyzję swoich sąsiadów.Zanim jeszcze Rudi podał odpowiednią liczbę, Cabot przekonał się, że wynik głosowania jest jednoznaczny: większość zaaprobowała środki nadzwyczajne.- Pani gubernator, panie admirale, czy przyjmiecie na siebie te obowiązki? - zapytał formalnie.- To było ukartowane! - zawołał Ted Tubberman.- Mówię wam, ukartowane.Chcieli się znowu dorwać do władzy! - Jego oskarżenia urwały się nagle, gdy Tarvi i Fulmar stanowczo popchnęli go z powrotem na ławkę.- Pani gubernator? Admirale? - Cabot zignorował to, że mu przerwano.- Oboje posiadacie najlepsze kwalifikacje do tej pracy, ale jeśli odmówicie, poproszę zgromadzonych o inne propozycje
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|