Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Może orżnęła go w LA i spłynęła.Sprawdził, czy Gretchen Farr lub Celia Reyespojawia się w książce telefonicznej Miami i na listach pasażerów.Nie znalazł żadnychGretchen.Znalazł dziewięć Celii i sprawdził prawa jazdy wszystkich.%7ładna z nich nie byłanią.Sprawdził, czy w rezerwacji lotów do Miami pojawia się Wayne Tedrow jr i był.Sprawdził rezerwację hoteli i namierzył go w Doral.Trzy razy jezdził za Wayne emjuniorem.Wayne junior mógł go zauważyć.Prokurator Okręgowy hrabstwa Clark przekazałplotki z Vegas Clyde owi Duberowi: możliwe, że Wayne junior sprzątnął w czerwcuWayne a seniora.To wszystko go kołowało.Przestawiało mu wszystko, stawiało na głowie.Zledzenie dało superrezultaty.Wayne junior dwa razy spotkał się z odzianym naczarno facetem wyglądającym na obcokrajowca.Crutch wszedł do domu, w którym tenmieszkał, sprawdził jego dane.Jean-Philippe Mesplede, francuski najemnik, czterdzieści pięćlat.Mesplede i Wayne dwa razy przetrząsnęli Małą Hawanę.Crutch podążył za nimi.W czymrzecz: szukali dwóch Kubańczyków, Gaspara Fuentesa i Miguela Diaza Arredonda. Zamieszki czarnuchów przybrały na sile.Ekran telewizora niemal pulsował.Asfaltyrzucały koktajlami Mołotowa.Asfalty ganiały za białymi z drągami.Crutch usłyszał ruch wpokoju obok.Tak, to głos Farlana Browna.Daje napiwek bojowi.Znowu drzwi.Boj wyszedł.Odgłos wykręcania numeru.Nuda - Brown nawija z żoną.Ble, ble - dzieciaki w porządku, pies ma pchły, też cię kocham.Odgłos odkładaniasłuchawki.Odgłos otwierania drzwi.Głos młodej kobiety.Tak, trafiony.Negocjowali - pięć dych za obciąganko, setka za obciąganko i jebanko.Brown wybrałto drugie.Aóżko stało pod ścianą.Szum klimatyzacji zagłuszył większość numerka.Szczytowanie całkiem się rozmazało.Brown przechwalał się postkoitalnie: jestem wielką fiszą u Howarda Hughesa.Dziwka spytała:  To coś wielkiego?.Brown ględził.Jestem świetny, jestem luzak, rządzę.Prowadzę Hughes Airways.Będę kierował lotami czarterowymi Hughesa do kilku fajnychnowych ośrodków mafijnych.Dziwka stłumiła ziewnięcie.Skrzypnęły sprężyny łóżka.Odgłos zamkabłyskawicznego.Pa, skarbie - wyszła.Brown wrócił do telefonu.Crutch powciskał guziki na konsoli i uruchomił podsłuchtelefoniczny.Usłyszał coś niewyraznego i sygnał wybierania.Usłyszał szorstkie  Halo.- Freddy, tu Farlan - powiedział Brown.- Co jest, paisan ? - spytał jakiś facet.Crutch rozpoznał głos: szantażysta Fred O.Uruchomił nagrywanie.Szpula się obróciła.Słyszał dokładnie zakłócenia i głosy.*Brown: .Miami.Wiesz, na konwencję.Otash:  Nixona.Jezu, ta pieprzona przeróbka ma chyba, kurwa, dziewięć żyć.Brown:  To ma długi termin ważności.On wygra.Otash:  Mam w Pieczarze bukmachera.Mój człowiek mówi, że idą łeb w łeb.Brown:  Ja bym się spierał.Otash:  To obstaw coś, ty skąpy mormoński skurwielu.Brown:  Tysiak na Dicka.Nie żartuję, Freddy.Węszę zwycięstwo.Otash:  A ja węszę, że próbujesz ożydzić mnie na cenie pokoju.O to chodzi, co nie?Twój stary kumpel Freddy jest teraz hotelarzem, więc trochę go podoimy.Zmiech - wartości sześciu sekund.Brown: .Freddy, ty to jesteś petarda. Otash:  Ja to mam petardę.Jestem dobrze podwieszonym Amerykaninem libańskiegopochodzenia.Zmiech - wartości dziewięciu sekund.Brown:  Dobra.Potrzebny mi duży apartament w Pieczarze.Impreza dla kilkudelegatów demokratów, tuż przed konwencją.Gorzała i panienki, Freddy.Znasz mój styl.Otash:  Kiedy?.Brown:  Dwudziestego trzeciego sierpnia.Otash:  Dam ci trzysta osiem.To mój prywatny apartament, więc traktuj go dobrzealbo poszczuję cię Drakulą.Brown:  Oj, boję się, boję się Drakuli.Otash:  No ja myślę, ty mormoński lachociągu.Brown:  Wolę skurwiela.Otash:  No to jeszcze potwierdz pogłoski.Brown:  Jasne.Otash:  Powiedz prawdę.Wayne junior pracuje dla Hrabiego.Brown:  Tak, wysoko stoi.Otash:  Junior to kurwa, zawsze spada na cztery łapy.Brown:  Zechciałbyś rozwinąć.Otash:  Bez komentarza.Brown:  To mamy wszystko załatwione?.Otash:  Tak, widzimy się dwudziestego trzeciego.Dzięki i spadaj.*Dwa kliknięcia - rozłączyła się rozmowa w Miami i w Vegas.Crutch przełączył się napodsłuch.Proszę: ziewnięcia, skrzypnięcia, cisza i chrapanie.Powyłączał sprzęt.Była 1.14 w nocy.W brzuchu mu burczało.Zledził w porze obiadui potem trochę.Zadzwonił do pokoju Freddy ego Turentine a i obudził go.Powiedział, żemają do założenia podsłuch w Vegas - w apartamencie, do 22 sierpnia.- Przypomnij mi jutro - powiedział Freddy i rozłączył się.Telewizja ciągle nadawała.Nixon pokazywał Victorię.Co za przygłup.Zawszewyglądał na nieogolonego.Crutch ziewnął i zrobił się nerwowy.Połknął cztery tabletki deksy i chwycił kluczykido wynajętego wozu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript