Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ja obejdę resztę bram i dodamotuchy załogom!" To rzekłszy, odjechał do swego namiotu i mimo żenie wierzył w powodzenie, oczekiwał przecież ostatecznego wyniku.Uciekających pompejanów wpędzono między szańce.Cezar rozumiał,że nie powinno się dać im ani chwili na ochłonięcie z popłochu iwezwał żołnierzy, by korzystając z łaski losu brali szturmem obóz.Ci,mimo srogi upał (albowiem bitwa przeciągnęła się do południa),duchem gotowi do wszelkich trudów, usłuchali rozkazu.Kohortystanowiące załogę obozu broniły go zaciekle, a jeszcze o wielezawzięciej Trakowie i inni barbarzyńcy z wojsk posiłkowych.%7łołnierze bowiem, którzy zbiegli z szeregów, przerażeni i wyczerpani,po większej części rzucili broń i sztandary i myśleli raczej o dalszejucieczce niż o obronie obozu.A ci, co stali na szańcach, nie moglidłużej wytrzymać ćmy pocisków: okryci ranami, opuścili posterunek inie oglądając się na nic za przewodem setników i trybunów, umknęliw wysokie góry, ciągnące się tuż koło obozu.W obozie Pompejusza można było oglądać budowane chłodniki,wszędzie moc sreber, namioty wyłożone świeżą murawą, a nawet, jaku Lucjusza Lentulusa i kilku innych, ocienione bluszczem, i wieleróżnych rzeczy świadczących o przesadnym zbytku i pewnościzwycięstwa.Aatwo było poznać, że nie obawiali się o wynik tego dnialudzie, którzy tak dbali o niepotrzebne rozkosze.I oto ukazywali swójzbytek wynędzniałemu i arcywstrzemięzliwemu wojsku Cezara,któremu zawsze brakowało rzeczy najniezbędniejszych.Gdy już nasi 120kręcili się wśród szańców, Pompejusz dopadł konia, zerwał odznakiimperatora i tylną bramą wymknął się z obozu, pędząc co końwyskoczy do Larisy.Lecz i tam się nie zatrzymał i z tą samąszybkością, zebrawszy garść swoich w ucieczce, goniąc dzień i noc, wtrzydzieści koni dotarł do morza i wsiadł na okręt zbożowy.Mówiono,że nieustannie się skarżył na zawód, jaki go spotkał od ludzi, poktórych spodziewał się zwycięstwa, a którzy pierwsi poszli wrozsypkę - uważał ich nieomal za zdrajców.Po zdobyciu obozu Cezar zażądał stanowczo od żołnierzy, by niezajmowali się łupem, inaczej przepuszczą sposobność dalszegowyzyskania zwycięstwa.Wymógł to na nich i natychmiast postanowiłgóry osaczyć wałem.Ponieważ w tych górach nie było wody,pompejanie, nie czując się w nich bezpieczni, zaczęli po wierchachcofać się w kierunku Larisy.Zauważył to Cezar i rozdzielił swoje siły.Części legionów kazał pozostać w obozie Pompejusza, część odesłałdo własnego obozu, a cztery legiony wziął ze sobą, aby wygodniejsządrogą odciąć pompejanom odwrót.Uszedłszy 6000 kroków zatrzymałsię i sprawił szyki.Spostrzegli to pompejanie i nie ruszali się zza gór.Pod tymi górami płynęła rzeka.Cezar przemówił do żołnierzy, onizaś, chociaż byli uznojeni nieustającym trudem całego dnia i jużzmierzch zapadał, wznieśli wał między górami a rzeką, abypompejanie nie mogli zaopatrywać się w wodę.Ledwo tę pracęukończono, gdy tamci przysłali parlamentarzy, by rokowali okapitulację.Przyłączyło się do nich kilku senatorów i pod osłoną nocyratowało się ucieczką.O świcie kazał Cezar wszystkim, którzy schronili się w górach,zejść na nizinę i rzucić oręż.Uczynili to bez sprzeciwu, po czympadli na ziemię i wyciągając ręce, z płaczem błagali o życie.Uspokoił ich, kazał wstać, powiedział parę słów o swej pobłażliwości, aby im odjąć strachu.Wszystkich zachował i polecił swoimżołnierzom, by nikt z tych ludzi nie doznał gwałtu ani nie utraciłnic ze swego mienia.Dopilnowawszy tej sprawy zawezwał z obozu inne legiony, a tym, które z sobą przyprowadził, kazał z kolei wypocząć i wrócić do obozu.Tego samego dnia stanął w Lari-sie.W tej bitwie stracił nie więcej niż dwustu żołnierzy, lecz okołotrzydziestu centurionów, dzielnych mężów.Poległ również, walcząc znajwiększym męstwem, wyżej wspomniany Krastinus, który dostał 121cios mieczem w samą twarz.I sprawdziło się to, co zapowiedział idącdo bitwy.Rzeczywiście bowiem przekonał się Cezar, że nikt w niejKrastinusowi nie dorównał męstwem, i przyświadczył, że mu się onnajlepiej zasłużył.Z wojska Pompejusza, jak się okazało, padło około15 000, a do niewoli poszło z górą 24 000 (albowiem nawet tekohorty, które stały na fortach, poddały się Sulli), wielu poza tymuciekło do sąsiednich krajów.Przyniesiono Cezarowi z tej bitwy 180sztandarów i dziewięć orłów.L.Domicjusza zabili jezdzcy, gdy opadłz sił podczas ucieczki między obozem a górami [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript