[ Pobierz całość w formacie PDF ] .7Przysiągłbym, nigdy nie poczuwałem się do czytania podobnego.Ben Jonson,Każdy w swoim humorze (tłum.J.Kydryński)Leonora Quine wydała się zaniepokojona, gdy usłyszała przez telefon, że jej mążjednak nie jest w kryjówce pisarzy. Jeśli nie tam, to gdzie? spytała, kierując te słowa raczej do siebie niż do Strike a. Dokąd zazwyczaj idzie, kiedy znika z domu? spytał Strike. Do hotelu odrzekła. Raz zatrzymał się u jakiejś kobiety, tylko że już się z niąnie spotyka.Orlando powiedziała ostrym tonem, odsuwając słuchawkę od ucha zostaw to, to jest moje.Powiedziałam: to moje.Co? spytała głośno, zwracając się doStrike a. Nic nie mówiłem.Chce pani, żebym dalej szukał pani męża? Oczywiście, że chcę, do cholery.Kto inny miałby to robić? Nie mogę zostawićOrlando.Niech pan zapyta o Owena Liz Tassel.Już kiedyś go znalazła.W Hiltonie dodała niespodziewanie. Wtedy był w Hiltonie. W którym? Nie wiem, niech pan spyta Liz.To przez nią zniknął, powinna być cholerniechętna do pomocy.Nie odbiera moich telefonów.Orlando, zostaw to! Czy przychodzi pani na myśl ktoś jeszcze.? Nie, do cholery, przecież inaczej sama bym tego kogoś spytała warknęłaLeonora. To pan jest detektywem, niech go pan znajdzie! Orlando! Pani Quine, musimy. Proszę mi mówić Leonora. Leonoro, musimy wziąć pod uwagę ewentualność, że twój mąż mógł sobiezrobić jakąś krzywdę.Znalezlibyśmy go szybciej dodał Strike, podnosząc głos,żeby przekrzyczeć hałas na drugim końcu linii gdybyśmy zawiadomili policję. Nie chcę.Zadzwoniłam do nich, kiedy zniknął na tydzień.Potem znalazł sięu przyjaciółki i nikt nie był zadowolony.Owen się zezłości, jeśli znowu to zrobię.W każdym razie on nigdy nie.Orlando, zostaw to! Policja mogłaby rozesłać zdjęcie i. Nie chcę rozgłosu, on po prostu ma wrócić do domu.Dlaczego nie wraca? dodała zrzędliwie. Przecież miał czas, żeby się uspokoić. Czytałaś tę nową książkę? spytał Strike. Nie.Zawsze czekam, aż skończy, żebym mogła ją przeczytać w porządnejokładce i w ogóle. Wspominał ci, o czym pisze? Nie, nie lubi mówić o swoich książkach, kiedy.Orlando, połóż to na miejsce!Nie był pewny, czy rozłączyła się celowo, czy przez przypadek.Po porannej mgle nie został nawet ślad.Krople deszczu spływały po oknachagencji.Za chwilę miała się zjawić klientka, kolejna kobieta w trakcie rozwodu, którachciała wiedzieć, gdzie jej już wkrótce były mąż ukrył aktywa. Robin powiedział Strike, wchodząc do poczekalni wydrukowałabyś mizdjęcie Owena Quine a? Spróbuj je znalezć w internecie.Zadzwoń też do jegoagentki Elizabeth Tassel i spytaj, czy zechciałaby odpowiedzieć na kilka krótkichpytań.Już miał wrócić do gabinetu, gdy przyszło mu do głowy coś jeszcze. Mogłabyś wyszukać w internecie hasło bombyx mori i sprawdzić, co toznaczy? Jak to się pisze? Bóg jeden wie powiedział Strike.Przyszła rozwódka zjawiła się punktualnie o wpół do dwunastej.Byłaczterdziestokilkulatką o podejrzanie młodym wyglądzie, dodającą sobie urokutrzepotaniem rzęsami i roztaczającą piżmowy zapach, z powodu którego Robinzawsze zaczynało brakować powietrza.Strike zniknął z klientką w gabinecie i przezdwie godziny Robin słyszała jedynie łagodne wznoszenie się i opadanie ich głosówna tle monotonnego bębnienia deszczu i stukania swoich palców w klawiaturę spokojne, miarowe dzwięki.Robin przywykła do wybuchów płaczu, jęków, a nawetkrzyków dobiegających z gabinetu Strike a.Najbardziej złowieszcza bywała nagłacisza, tak jak wtedy, kiedy pewien klient dosłownie zemdlał (i, o czym dowiedzielisię pózniej, przeżył lekki zawał) na widok zdjęć swojej żony z kochankiemwykonanych przez Strike a z użyciem teleobiektywu.Gdy Strike i jego klientka w końcu wyszli i kobieta wylewnie się z nim pożegnała,Robin wręczyła szefowi duże zdjęcie Owena Quine a ze strony internetowejFestiwalu Literackiego w Bath. Chryste wszechmogący powiedział Strike.Owen Quine był ogromnym, bladym i tęgim mężczyzną koło sześćdziesiątkiz potarganymi żółtosiwymi włosami i spiczastą brodą w stylu Van Dyck.Jego oczyróżniły się chyba kolorem, nadając spojrzeniu osobliwą przenikliwość.Pozował dozdjęcia owinięty w coś przypominającego tyrolską pelerynę, a na głowie miałpilśniowy kapelusz z piórkiem. Nie wygląda na kogoś, kto mógłby gdzieś długo przebywać incognito skwitował Strike. Zrobiłabyś kilka kopii tego zdjęcia? Chyba będziemy musielipochodzić z nimi po hotelach.Jego żona mówi, że kiedyś zatrzymał się w Hiltonie,ale nie pamiętała, w którym, więc jeśli możesz, podzwoń i popytaj, czy przypadkiemsię nie zameldował.Wątpię, żeby użył prawdziwego nazwiska.Spróbuj go opisać.Jak ci poszło z Elizabeth Tassel? Dobrze odpowiedziała Robin. Uwierzysz albo nie, ale w chwili, kiedysięgałam po słuchawkę, sama do mnie zadzwoniła. Dzwoniła tu? Po co? Dowiedziała się od Christiana Fishera, że u niego byłeś. I? Dziś po południu jest już umówiona, ale chce się z tobą spotkać jutro o jedenastejw swoim gabinecie. O, czyżby? powiedział Strike.Sprawiał wrażenie rozbawionego. Robi sięcoraz ciekawiej.Spytałaś ją, czy wie, gdzie jest Quine? Tak.Mówi, że nie ma pojęcia, ale mimo to nalega na spotkanie z tobą.Jestbardzo apodyktyczna.Jak dyrektorka szkoły.A Bombyx mori dokończyła tołacińska nazwa jedwabnika. Jedwabnika? Tak.Zawsze myślałam, że one są podobne do pająków, że tkają pajęczyny.Wiesz, jak się pozyskuje jedwab od larw? Nie mam pojęcia. Gotuje się je wyjaśniła Robin
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|