[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Wezwał natychmiast braci Emesto i Renato Signoracci, którzy balsamowalijuż dwóch poprzednich papieży.Nie powiadomił zaś o śmierci biskupa Marcinkusa, aleten, choć nie było to o tej porze jego zwyczajem, pojawił się w Watykanie sam.Wezwany przez Yillota dr Buzzonetti, który nigdy wcześniej nie leczył papieża, okołogodz.6.00 przeprowadził krótkie, pobieżne badanie zmarłego.Oświadczył, że przyczynąśmierci był niedowład mięśnia sercowego, a więc atak serca.Godzinę zgonu określił wprzybliżeniu na 23.00.Nie trzeba jednak dodawać, że ustalenie przyczyny i godzinyzgonu przy tak pobieżnym badaniu nie jest możliwe.Zaraz potem Villot zarządziłnatychmiastowe balsamowanie zwłok.Oficjalnie wiadomość o śmierci papieża podało Radio Watykan dopiero o godz.7.20.Komunikat głosił, że około godziny 5.30 rano, kiedy Ojciec Zwięty nie pojawił się, jakzwykł to czynić codziennie, w swej prywatnej kaplicy, sekretarz osobisty papieża, ojciecMagee, udał się na jego poszukiwanie.I gdy wszedł do sypialni papieża, znalazł gomartwego, siedzącego przy zapalonym świetle w łóżku, jak kogoś, kto zabiera się doczytania.Lekarz stwierdził zgon wskutek ostrego niedowładu mięśnia sercowego.Miał onnastąpić w wyniku przejęcia się papieża informacją, którą jakoby miał mu przekazaćwieczorem ojciec Magee.Miał on opowiedzieć papieżowi o zamordowaniu studenta wRzymie, na co papież odpowiedział: "Czy ci młodzi ludzie znowu strzelajądo siebie? Tonaprawdę straszne".A potem zmarł od wstrząsu, jakiego doznał po usłyszeniu tejwiadomości.Poinformowano, że papież zmarł przy lekturze książki "De imitationeChristi", dzieła z XV wieku, przypisywanego zwykle Tomaszowi a Kempis.To był -jakustalił to pózniej Yallop - błąd Villota, gdyż w apartamentach papieża tej książki nie było.Papież własny egzemplarz miał w Wenecji i kiedy przed kilku dniami potrzebowałstosownego cytatu, ojciec Lorenzi pożyczył j ą od j ego watykańskiego spowiednika.Jeszcze przed śmiercią papieża oddał jaz powrotem. Tymczasem kardynałowie Felici z Padwy i Be-nelli z Florencji, którzy znali już podjęteprzez Lucia-niego decyzje personalne, podnieśli szum.W efekcie wstrzymanobalsamowanie ciała i rozpoczęły się dys-kusje nad ewentualną autopsją.Gdyby Lucianibył jakimś zwykłym obywatelem włoskim, nie byłoby żadnej dyskusji.Prawo włoskiezabrania balsamowania zwłok przed upływem 24 godzin od zgonu, chyba że wyrazi na tozgodę sędzia.W przypadku zwykłego obywatela włoskiego, który zmarłby w podobnychokolicznościach jak Luciano, niezwłocznie wykonano by autopsję.Ale to nie dotyczyłopapieża.Villot opowiedział kardynałom jeszcze inną, niż oficjalna, wersję śmierci.Papież miałzażyć przez przeoczenie za dużą dawkę swoich leków.Było to wręcz bzdurą, bo papież,jak potwierdzali to jego lekarze, był wyjątkowo skrupulatnym pacjentem.Pierwszego dnia o godz.18.00 wyniesiono wszystkie osobiste rzeczy Lucianiego zapartamentów papieskich, które kardynał Villot opieczętował do czasu wyboru następcy.Wieczorem zabalsamowano zwłoki papieża.Bracia Signoracci już rano obejrzeli ciało.Na podstawie temperatury oraz brakuobjawów ze-sztywnienia mięśni doszli do wniosku, że zgon nie nastąpił w czwartek ojedenastej wieczorem, a dopiero w piątek rano, między godziną czwartą a piątą.Nawyrazne polecenie Watykanu z ciała nie pobierali ani krwi, ani tkanki.Do systemunaczyniowego organizmu wstrzyknęli formalinę i inne środki konserwujące.Trwało to ażtrzy godziny.Główną przyczyną, że cała operacja tak długo trwała, było kategoryczneżądanie przedstawicieli Watykanu, by z ciała nie upuszczano krwi - normalnie upuszczasię j ą i zastępuje wpompowywanym do naczyń roztworem soli kuchennej.Chodziło znówo zacieranie śladów zbrodni, bo nawet jedna kropla krwi wystarczyłaby patologowi doustalenia śladów substancji toksycznych.Dzięki umiejętnościom kosmetyków zwłok, z twarzy Lucianiego znikł wyraz udręczenia.W ręce papieża włożono różaniec.Ciało Jana Pawła I zostało wystawione w Bazylice św.Piotra.W ciągu czterech dnipoprzedzających pogrzeb przed trumną przedefilowało milion ludzi.Pogrzeb odbył się 4pazdziernika.Konklawe rozpoczęło 14 pazdziernika.W dwa dni pózniej, 16 pazdziernika,nowym papieżem obrano polskiego kardynała Karola Wojtyłę, który przyjął imię JanaPawła II.Nie słyszał on szeptanych na korytarzach Watykanu opowieści, jak to 5 wrześniaprawosławny arcybiskup Leningradu, Nikodem, podczas prywatnej audiencji u Jana PawłaI, zupełnie nieoczekiwanie zawisł na krześle i w kilka chwil pózniej zmarł.Terazprzypuszczano, że czterdziestodziewięcioletni, schorowany Nikodem pił kawę z filiżankiprzeznaczonej dla Albino Lucianiego.Karol Wojtyła, zdaniem Yallopa, od początku swego pontyfikatu dostarczyłniezliczonych dowodów, że poza imieniem papieskim Jana Pawła nie ma nic wspólnego zeswoim poprzednikiem.Pod jego kierownictwem wszystko zostało po staremu.Villotpozostał sekretarzem stanu, Cody zachował swoją bezsporną pozycję w Chicago,Marcinkusijego asystenci - Mennini, de Strobel i de Bonis - nadal kierowali losami BankuWatykańskiego i w dalszym ciągu troszczyli się o to, by kwitły nielegalne transakcje zBanco Ambrosiano.Calvi oraz jego mistrzowie z P2 Gelli i Ortolani, mieli wolną rękę, bypod ochronnym płaszczem Banku Watykańskiego mogli kontynuować wielkie defraudacjei oszustwa.W Nowym Jorku Sindona, przynajmniej czasowo, pozostał na wolności,Baggio nie został przeniesiony do Wenecji.Skorumpowany Poletti pozostał kardynałem-wikariu-szem Rzymu.Jan Paweł II nie tylko nie dopuścił do stosowania sztucznych metod regulacji narodzin,ale w swej nauce stał się pod tym względem jeszcze bardziej ortodoksyjny niż Paweł VI.Zamiast zakończenia"Ewangelia i chrześcijaństwo, mimo 2000 lat historii wydająsię wciąż sprawąprzyszłości!"Ks.prof.dr hab.Józef TischnerKsiążka pobrana ze stronyhttp://www.ksiazki4u.prv.pllubwww.wszystko-co-najlepsze.prv.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|