[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Mają onewprawdzie w nabożeństwie wielkie znaczenie i służą ku rozbudzeniu woli do pobożności, jakto [stwierdza] wprowadzenie ich przez św.Matkę naszą Kościół (stąd potrzeba, byśmy sięnimi posługiwali w celu otrząśnięcia się z naszej oziębłości), lecz wiele osób pokłada swąradość raczej w samej sztuce malarskiej i jej pięknie, niż w tym, co one przedstawiają.3.Używanie obrazów świętych wprowadził Kościół dla dwóch głównie celów: dla uczczeniaprzez nie świętych oraz dla poruszenia i pobudzenia woli do pobożności.Służąc temu celowi,są pożyteczne i konieczne.Należy więc posługiwać się takimi obrazami, które ujęte w sposóbżywy i należyty bardziej pobudzają wolę do pobożności.I na to trzeba zważać więcej niż nato, co w dziele wzbudza ciekawość, lub na ozdoby.Wiele jest takich osób, które pilniej bacząna oryginalność wykonania i wartość obrazu niż na to, co on przedstawia.Skutkiem tego,zamiast zwracać w duchowy sposób swą wewnętrzną pobożność ku niewidzialnemuświętemu, którego obraz przedstawia, zapominając o samym obrazie mającym być tylkopobudką do pobożności, nasycają się jego oryginalną pięknością zewnętrzną.Zmysły doznająwtedy rozkoszy i przyjemności, i zatrzymują przez to miłość i radość woli, tworząc tymsposobem całkowitą przeszkodę dla ducha, który wymaga wyniszczenia afektów,zwracających się ku jakimkolwiek przedmiotom.4.Widać to choćby z tego zgubnego zwyczaju, jaki niektórzy wprowadzają dzisiaj.Nie mająoni odrazy do zbyt światowych strojów i przyozdabiają nimi postacie świętych.Przedstawiająje w modnych strojach, wymyślanych codziennie przez ludzi próżnych dla zadowolenia(s.382) swych rozrywek i próżności.Ozdabiają postacie świętych strojami, które były im imuszą być wstrętne.Tak więc, razem z szatanem, usiłują kanonizować swoje próżności,wkładając je na świętych, nie bez ciężkiej ich obrazy.Takim to sposobem głęboka i poważnapobożność duszy, wykluczająca sama przez się wszelką próżność, a nawet jej ślad, staje siępowoli strojeniem manekinów, i to do tego stopnia, że niektórzy posługują się obrazamiświętych jakby figurkami bożków, które ich radują.Są i tacy, którzy nie zadowalając sięgromadzeniem obrazów, wybierają pewne ich rodzaje, tak ujęte, że więcej rozkoszyprzynoszą zmysłom, natomiast pobożność serca jest im obojętna.I tak są do nichprzywiązani, jak byli Michas lub Laban przywiązani do swych bałwanów.Pierwszy z nich,gdy mu je zabrano, z krzykiem wypadł z domu, a drugi jechał daleko za tymi, co mu jeodebrali i rozzłoszczony, w poszukiwaniu ich rozrzucił wszystkie rzeczy Jakuba (Sdz 18, 24;Rdz 31, 34).5.Osoba prawdziwie pobożna opiera swą pobożność na tym przede wszystkim, coniewidzialne.Nie potrzebuje wielu obrazów, używa ich mało i tylko takich, które bardziejodpowiadają rzeczom boskim niż ludzkim.Dostosowuje je, podobnie jak i samą siebie, dostrojów i stanu tamtego, a nie do tego świata.Nie tylko bowiem nie pociągają jej próżnościtego świata, ale nawet, mając przed oczyma coś ukazującego świat [lub jego rzeczy], niemyśli o nim.Nie przywiązuje również serca do obrazów, którymi się posługuje i nie martwisię zbytnio ich utratą.Przede wszystkim szuka w swej duszy żywego odbicia Chrystusaukrzyżowanego i w Nim ma największe upodobanie.Dla Niego gotowa jest wszystkiego się wyzbyć i znosić braki.Nawet gdy się pozbawiśrodków i pobudek, które podnoszą ją do Boga, pozostaje w spokoju.Większą doskonałościąduszy jest uciszenie i radość, gdy takich rzeczy jest pozbawiona, niż ich posiadanie zpożądaniem i przylgnięciem do nich.I chociaż zbawienną rzeczą jest upodobanie wposiadaniu obrazów i świętych przedmiotów, pomagających duszy do pobożności (dlategotrzeba wybierać takie, które więcej rozbudzają pobożność), to jednak nie jest doskonałościątak się przywiązać do ich posiadania, iżby się smucić w razie ich utraty.6.Niech dusza uważa to za pewne, że im większe ma przywiązanie do posiadania jakiegośobrazu, czy innego środka, tym niedołężniej będzie się wznosić ku Bogu jej pobożność imodlitwa
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|