[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Ojciec się zgodził podwarunkiem, że potrzebne pieniądze córki sobie zarobią.Ucieszone dziewczęta latały za zarobkiem, gdzie mogły,tak że na jesień pieniądze były gotowe.Deski zakupiono, ale podłogi nie było, bo sąsiedzi wytłumaczyli ojcu, że topańskie zachcianki, a jego córkom poprzewracało się w głowie.Wywołało to prawdziwe piekło w spokojnej dotądrodzinie, ale ojciec nie dał się ani tknąć, powtarzając przy każdej sposobności: Po mojej śmierci możecie robić, cowam się żywnie będzie podobało, teraz ja rządzę.Nie chcąc się narażać na śmiech całej wsi , pozdzierał także zokien firanki, które córki zawiesiły i wrzucił do pieca szmatę, którą zastawiły zasmolone, i pół izby zajmujące, pa-lenisko na kominie.455 (Wincenty Witos)Gdy dziedzic wsi Jeżewo Nowe pod Tykocinem zniósł pańszczyznę i oczynszował włościan w r.1859, pobu-dował całą wioskę murowaną dla bezpieczeństwa od ognia.Chłopi patrzyli niechętnie na tę nowość, zwłaszcza że isąsiedzi przezywali ich kamienicznikami ; gdy nastąpiło uwłaszczenie w r.1864, w ciągu paru lat zburzyliwszystkie murowane domy i postawili nowe, drewniane, zacinane na węgieł, tak jak to było dawniej.456 (Jan Stani-sław Bystroń za Zygmuntem Glogerem)Chłopi, którzy wracali z robót sezonowych z Budapesztu u schyłku XIX w.do Ochotnicy w Gorcach, zdejmo-wali przed granicami wsi buty nabyte na obczyznie i wdziewali kierpce, z obawy przed potępieniem ze strony opi-nii wiejskiej.457 (Kazimierz Dobrowolski)b) JEST TAK, JAK MA BY.Ludzi, ja nie dla obrazy wyszed, mówie jeszcze raz: czy ja wróg wasz? Czy nie sąsiad? Ja chciał wcześniejpożniwować [.] koso ze trzy razy prędzej.A co ty z tym prędzej rozzłościli się Domin, dokąd tobie tak śpieszno, człowieku?A tato rozwścieklili się: prędzej, prędzej, gada o tym prędzej a psiamać, wcale nie prędzej.[.] Wcale koso nieprędzej, nie wierzcie, on łże!Jakże nie prędzej, mówie, toż starczy tatu popatrzyć na płoske Michałowe i na moje: dokąd kto dożoł.A pewnie że nie prędzej, krzyczy i Grzegorycha! [.]Nu co wy Grzegorycha, dziwie się kobiecie, dziwie się ludziom, co z nimi, czy im sie w głowach pomieszało.Czyż nie widzo? A tu Michał ogłasza: Koso nie prędzej.Prędzej sierpem! Ja więcej nażoł.Tak tak, sierpem więcej, krzyczo już cało gromado: Michał więcej nażoł! O, dużo więcej nażoł!Próbuje przekrzyczeć: Co wy, ludzi, jakże nie więcej, toż widać.Ja skosił do końca, a Michał do połowy nie do-szed!Ażesz!Ażesz po ciemku! [.]Jak wam ciemno, to chodzcie, wołam, zobaczym z bliska kto więcej nażoł!A chodz! Chodz! I tak nasza prawda!Sierpem więcej!W oczy łże!Ide pierwszy, oni za mno hurmo, a gadajo, za plecami, klno, jakby na bitwe! Idziem, idziem i dochodzim tamdzie Michał skończył żniwo: koniec rżyska, żyto rośnie.Nu a u mnie rżysko jeszcze i dziesiątki ciągno się hen, ginow ciemku.I kto więcej? pytam sie.Michał więcej! krzyczy tato.Sierpem więcej Michał nażoł! Jak nie wierzysz, pytaj ludziow!Tak, tak, potakujo z cicha, Michał więcej! [.] I coraz głośni.Pewnie że Michał! O, sierpem dużo więcej nażął,co sierp bratku, to nie kosa!455Witos op.cit., s.67.456Bystroń Kultura ludowa., s.42.457Dobrowolski op.cit., s.94.56A ty Kaziuk łżesz po ciemku!Agun!I judasz!Faryzeusz!Ludzi zmiłujcie sie, prosze, co wy tu wygadujecie! Toż moje dziesiątki ciągno się pod kurhan! Kto nie wierzy,niech idzie za mno!Ja nie wierze!Nikt nie wierzy!A co wierzyć Judaszowi!458I znów garść analogii spoza literatury pięknej, fikcji:Powracający z wojska urlopnicy [.] opowiadali cuda o tym, co widzieli, a czego najczęściej nie rozumieli.Mówili na przykład zasłuchanym gromadom, że obozowali na tak wysokich górach, z których można było wprostod słońca zapalić fajkę albo papierosa.Widzieli całe domy budowane ze szkła, złote kościoły, kamienice tak wyso-kie jak nasze Tatry, kłosy zboża na pół metra długie, krowy takie, że do brzucha jednej można bez trud dziesięć na-szych schować, ogromne ilości wina, w których się ludzie tamtejsi kąpią i myją, nie używając wody.Dziwne byłopo prostu, że plotąc te i inne androny, żaden z nich nie wspomniał nawet o stosunkach i urządzeniach, jakie w tychkrajach już panowały, a które powinien był, jako rolnik, w pierwszym rzędzie zobaczyć.459 (Wincenty Witos)W mieście nikt nie chodzi pieszo wszyscy mają furmanki albo auta, jak kto bogatszy to jezdzi ciężarówką.Przez to w taką dumę popadli, że do kościoła nie chodzą, małżeństw nie zawierają albo tylko na parę lat, i wstydu unich żadnego nie ma.Jak taki w mieście zechce, to się zaraz z babą przy drodze pokładzie i.no wie pan
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|