Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Też tak myślę.Zaczekałyśmy, żeby zobaczyć, czy Maxon odbędzie podobnąrozmowę jeszcze z czyimś ojcem, ale jeśli nawet tak było, nie wyszedłz nim do ogrodu. ROZDZIAA 8Bal halloweenowy był tak wspaniały, jak zapowiedział Maxon.Kiedy weszłam do Sali Wielkiej w towarzystwie May, oszołomiło mniepiękno dekoracji.Wszędzie lśniło złoto: na zdobieniach ścian,żyrandolach, filiżankach, talerzach, nawet na potrawach  wszędzie byłyjakieś złote akcenty.Ten przepych był naprawdę królewski.Z głośników płynęła muzyka, ale w rogu sali czekał zespółkameralny, mający grać tradycyjne melodie, przy których uczyłyśmy siętańczyć.W sali pełno było też fotografów i kamerzystów  bez wątpieniamiała to być główna atrakcja jutrzejszej ramówki telewizyjnej.Niewyobrażałam sobie równie wspaniałego święta, chociaż przez chwilęzastanowiłam się, jak to by było, gdybym została tu jeszcze na czasBożego Narodzenia.Wszystkie dziewczęta miały prześliczne kostiumy.Marleeprzebrała się za anioła i tańczyła z gwardzistą Woodworkiem, tymsamym, na którego wpadłam parę dni temu.Miała nawet skrzydła, którewyglądały, jakby zostały zrobione z mieniącego się tęczowo papieru,i unosiły się za nią w powietrzu.Celeste założyła krótką, zrobioną z piórsukienkę, a ogromne pióro na jej głowie oznajmiało, że jest pawiem.Kriss stała koło Natalie i najwyrazniej umówiły się w kwestiikostiumów.Sukienka Natalie miała kwiaty przypięte do gorsetu i dółz powiewnego błękitnego tiulu.Suknia Kriss miała złoty kolor, tak jakdekoracje, i pokryta była girlandami liści.Mogłam zgadnąć, że mająreprezentować wiosnę i jesień  to był uroczy pomysł.Elise w pełni wykorzystała swoje azjatyckie dziedzictwo.Jejjedwabna szata była ekstrawagancką wariacją na temat sukni, jakiezwykle preferowała.Obszerne rękawy przyciągały spojrzenia, a ja byłampod wrażeniem tego, jak zgrabnie poruszała się z tymi kunsztownymiozdobami na głowie.Elise zazwyczaj pozostawała w cieniu, ale dzisiajwieczorem wyglądała pięknie, niemal królewsko.Zgromadzeni w sali członkowie rodzin kandydatek i przyjacielerodziny królewskiej także mieli na sobie kostiumy, a wszyscy gwardziściwyglądali oszałamiająco.Zobaczyłam baseballistę, kowboja, kogoś w garniturze z przypinką GA-VRIL FADAYE, a jeden gwardzistaposunął się nawet do tego, że założył damską suknię.Kilka dziewczątstało koło niego, zaśmiewając się do łez.Spora część gwardzistów nosiłajednak po prostu mundury galowe, z białymi zaprasowanymi spodniamii niebieską górą.Byli w rękawiczkach, ale nie mieli czapek i dzięki temuodróżniali się od gwardzistów na służbie, stojących pod ścianami. Jak ci się podoba?  zapytałam May, ale kiedy się obejrzałam,zniknęła już w tłumie, wyruszając na zwiedzanie sali.Roześmiałam siędo siebie i rozejrzałam się, szukając jej rzucającej się w oczy sukienki.Kiedy powiedziała, że chce iść na bal jako panna młoda   taka jakw telewizji  myślałam, że to żart, ale okazało się, że w weloniewyglądała naprawdę prześlicznie. Witam, lady Americo  powiedział mi ktoś do ucha.Gwałtownie podskoczyłam i obejrzałam się  za mną stałAspen w mundurze galowym. Przestraszyłeś mnie!  Położyłam rękę na sercu, jakby to mogłoje uspokoić.Aspen tylko się roześmiał. Aadny kostium  powiedział z rozbawieniem. Dziękuję, też mi się podoba.Anne przebrała mnie za motyla, a moja niemal czarna sukniaprzylegała z przodu i rozszerzała się do tyłu w powiewający za mnąlekki materiał.Oczy zasłaniała mi maleńka maseczka w kształcieskrzydeł motyla, która sprawiała, że czułam się tajemniczo. A dlaczego ty się nie przebrałeś?  zapytałam. Nie potrafiłeśniczego wymyślić?Aspen wzruszył ramionami. Wolę mundur. Aha.Wydawało mi się, że szkoda byłoby marnować taką okazję dowykazania się odrobiną ekstrawagancji.Aspen miał po temu jeszczemniej możliwości niż ja, więc dlaczego nie miałby skorzystać? Chciałem się tylko przywitać i zapytać, jak się masz. Dobrze  odparłam szybko.Czułam się okropnie skrępowana. Ach tak  w głosie Aspena brzmiało niedowierzanie. Toświetnie. Może po tym, co powiedział mi tamtego dnia, spodziewał siębardziej obszernej odpowiedzi, ale ja nie byłam jeszcze na to gotowa.Aspen skłonił się i podszedł do innego gwardzisty, który przywitał sięz nim serdecznie.Zastanawiałam się, czy w gwardii znalazł cośw rodzaju rodziny, tak jak ja w Eliminacjach.Chwilę pózniej Marlee i Elise zaciągnęły mnie na parkiet.Kiedystarałam się na nikogo nie wpaść, zauważyłam stojącego pod ścianąAspena, który rozmawiał z moją mamą i May.Mama pogładziła jegorękaw, jakby chciała go wyprostować, a May dosłownie promieniała.Mogłam sobie wyobrazić, że mówią mu, jak przystojnie wyglądaw mundurze i jak bardzo dumna musi być jego matka.Odpowiedział imz uśmiechem, a ja wiedziałam, że ich słowa sprawiły mu ogromnąprzyjemność.Aspen i ja byliśmy osobliwościami, Piątką i Szóstkąwyrwanymi z monotonnego życia i umieszczonymi w pałacu.Eliminacjedo tego stopnia zmieniły moje życie, że czasem zapominałam, jakwyglądało wcześniej.Tańczyłam w kółku z innymi dziewczętami i gwardzistami, ażmuzyka umilkła i odezwał się prowadzący: Panie kandydatki, panowie gwardziści, a także mili przyjacielei krewni rodziny królewskiej, proszę powitać króla Clarksona, królowąAmberly i księcia Maxona Schreave!Zespół kameralny zagrał, a my pochyliliśmy się w dygnięciachi ukłonach, kiedy weszła rodzina królewska.Król wyglądał jak król,tylko jakiegoś innego kraju, ale nie wiedziałam, do czego jest tonawiązanie.Suknia królowej była ciemnogranatowa, niemal czarna,i lśniła od klejnotów.Przywoływała na myśl nocne niebo [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript