[ Pobierz całość w formacie PDF ] . Czy ty naprawdę jesteś Leo Bulero? spytał Barney. Czy też PalmeremEldritchem? A ta rozmowa ma sprawić, abym poczuł się jeszcze gorzej.o tochodzi?Podniósłszy brwi, Leo Bulero rzekł: Palmer Eldritch nie żyje. Przecież to nie jest rzeczywistość; to halucynacja wywołana narkotykiem. Diabła tam nierzeczywistość spiorunował go spojrzeniem Leo.A więc czym ja, według ciebie, jestem? Słuchaj.Ze złością wycelował palcem w Barneya. We mnie nie ma nic nierzeczywistego; to ty jesteś tym, który jest cholernąhalucynacją, jak sam powiedziałeś, z przeszłości.Pojmujesz sytuację zupełnie naopak.Słyszysz?Z całej siły rąbnął pięścią w blat biurka. Oto dzwięk rzeczywistości.I mówię ci, że twoja była żona rozwiodła sięz Hnattem; wiem o tym, ponieważ ona sprzedaje nam swoje naczynia, które mi-niaturyzujemy.Prawdę mówiąc, w zeszły czwartek była w biurze Roni Fugate.Ze złością palił cygaro, wciąż patrząc nieżyczliwie na Barneya. A więc pozostaje mi tylko ją znalezć powiedział tamten.To było takie proste. O, tak- przytaknął Leo, kiwając głową. Tylko jeszcze jedno.Co maszzamiar zrobić z Roni Fugate? %7łyjesz z nią w świecie, który zdaje się, że uznajeszza nierealny. O d d w ó c h l a t?- wykrztusił zdumiony Barney. A Emily wie o tym, ponieważ od kiedy zaczęła sprzedawać swoje naczy-nia, zaprzyjazniła się z Roni; opowiadają sobie wszystko.Spójrz na to z punktuwidzenia Emily.Jeżeli pozwoli ci wrócić, Roni zapewne przestanie przyjmowaćjej naczynia do miniaturyzacji.To ryzykowna sprawa i założę się, że Emily na tonie pójdzie.Dajemy Roni całkowicie wolną rękę, tak samo jak w swoim czasietobie. Emily nigdy nie postawiłaby swojej kariery przed życiem osobistym powiedział Barney. Ty to uczyniłeś.Może nauczyła się od ciebie.W każdym razie nawet beztego Hnatta, dlaczego Emily miałaby do ciebie wracać? Odniosła duży sukces; jestznana na całej planecie i robi sterty skinów.Chcesz znać prawdę? Ma każdegomężczyznę, jakiego zapragnie.W każdej chwili.Emily cię nie potrzebuje; spojrzyj147faktom w twarz, Barney.A cóż brakuje Roni? Szczerze mówiąc nie miałbym nicprzeciwko temu. Myślę, że jesteś Palmerem Eldritchem powiedział Barney. Ja? stuknął się palcem w pierś Leo. Barney, ja zabiłem Eldritcha; todlatego postawili mi ten cholerny pomnik.Mówił cicho i spokojnie, ale poczerwieniał na twarzy. Czy mam stalowe zęby? Czy mam sztuczną rękę?Podniósł obie ręce w górę. No? A moje oczy.Barney ruszył do drzwi. Dokąd idziesz? zapytał Leo. Wiem powiedział Barney otwierając drzwi że jeśli porozmawiamz Emily choć przez kilka minut. Nie, nie porozmawiasz rzekł Leo i zdecydowanie potrząsnął głową.Czekając w korytarzu na windę Barney myślał: może to naprawdę był Leo.I może mówił prawdę.Tak więc nie uda mi się bez Palmera Eldritcha.Anne miała rację; trzeba było jej oddać pół prymki, a pózniej moglibyśmyspróbować razem.Anne, Palmer.to wszystko jedno, to wszystko on, stwórca.Oto kim i czym jest, uświadomił sobie Barney.Właściciel światów.My je po pro-stu zamieszkujemy, a i on może w nich zamieszkać, jeśli chce.Może wywrócićdo góry nogami scenerię, objawić się, popychać sprawy, w jakim chce kierun-ku.Może nawet stać się każdym z nas.Nami wszystkimi, jeśli tego sobie życzy.Nieśmiertelny, poza czasem i wszystkimi razem wziętymi kawałkami innych wy-miarów.m o ż e n a w e t i s t n i e ć w ś w i e c i e, w którym jest martwy.Palmer Eldritch poleciał na Proximę jako człowiek, a wrócił jako bóg.Stojąc i czekając na windę Barney Mayerson powiedział głośno: Palmerze Eldritchu, pomóż mi.Zwróć mi żonę.Rozejrzał się wokół; nie było nikogo, kto mógłby go usłyszeć.Nadjechała winda.Jej drzwi rozsunęły się.W środku czekali w milczeniu czte-rej mężczyzni i dwie kobiety.Każde z nich było Palmerem Eldritchem.Mężczyzni i kobiety pospołu;sztuczne ramię, stalowe zęby.wychudła, pusta, poszarzała twarz z jensenow-skimi oczami.Niemal, chociaż nie całkiem jednogłośnie, jakby współzawodnicząc ze sobą,kto pierwszy się odezwie, cała szóstka powiedziała: Nie uda ci się wrócić stąd do twojego własnego świata, Mayerson; tymrazem zaszedłeś zbyt daleko, znacznie przedawkowałeś.Ostrzegałem cię, kiedyodebrałeś mi prymkę w baraku Chicken Pox Prospects. Czy nie możesz mi pomóc? spytał Barney. Muszę ją odzyskać.148 Ty nic nie rozumiesz powiedzieli wszyscy Palmerowie Eldritchowie,zbiorowo potrząsając głowami; był to ten sam gest, jaki przed chwilą zrobił Leo,to samo zdecydowane nie. Jak ci już powiedziano: ponieważ to jest twojaprzyszłość, już w niej jesteś.A więc nie ma tu miejsca dla ciebie; to logiczne.Dlakogo mam usidlić Emily? Dla ciebie? Czy dla prawowitego Barneya Mayersona,który aż do tej pory żył po swojemu? I nie myśl, że nie próbował odzyskać Emily.Czy nie sądzisz a zdaje się, że nie i ż p r ó b o w a ł c o ś p r z e d s i ę -w z i ą ć, kiedy Hnattowie się rozeszli? Wtedy zrobiłem dla niego, co mogłem; tobyło ładne kilka miesięcy temu, zaraz po tym, jak Richard Hnatt został wysłany naMarsa.Wierzgał i protestował.Osobiście nie winię Hnatta; to była brudna afera,wyreżyserowana rzecz jasna przez Leo.Ponadto spójrz na siebie.Szóstka Palmerów Eldritchów pogardliwie machnęła rękami. Jesteś, jak powiedział Leo, halucynacją; jesteś dla mnie przejrzysty, do-słownie.Powiem ci, czym jesteś, używając lepiej dobranej terminologii.Jesteśduchem stwierdziło zimno, bez emocji, sześcioro Eldritchów.Barney patrzył na nich z wściekłością, a oni odwzajemniali mu się spokojnymspojrzeniem. Spróbuj oprzeć życie na tej przesłance ciągnęli Eldritchowie. No,otrzymałeś to, co obiecuje święty Paweł, o czym paplała Anne Hawthorne; niejesteś już uwięziony w nędznej skorupie ciała otrzymałeś postać eteryczną.Jak ci się to podoba, Mayerson?Mówili drwiąco, lecz na ich twarzach malowało się współczucie; widniałow upiornych szczelinach elektronicznych oczu każdego z nich. Nie możesz umrzeć; nie jesz, nie pijesz i nie oddychasz powietrzem.jeślizechcesz, możesz przenikać przez mury, przez każdy materialny obiekt.Z czasemnauczysz się tego.Widocznie święty Paweł w drodze do Damaszku miał widzeniezwiązane z tym zjawiskiem.I na tym sprawa się nie skończyła. Jak widzisz dodali Eldritchowie skłaniam się trochę do punktu wi-dzenia wczesnych i neochrześcijan, jaki reprezentuje Anne.To bardzo wiele wy-jaśnia. A co z tobą, Eldritch? powiedział Barney. Jesteś martwy, zabity dwalata temu przez Leo.I wiem, myślał, że cierpisz tak samo jak ja; gdzieś, kiedyś, też musiało ci sięto przytrafić.Wziąłeś zbyt dużą dawkę Chew-Z i teraz nie jesteś w stanie wrócićdo swojego czasu i świata. Ten pomnik odparła szóstka Eldritchów, mrucząc cicho jak świszczącywśród odległych wzgórz wiatr to całkowite nieporozumienie.Jeden z moichstatków stoczył bitwę ze statkiem Leo, tuż przy Wenus; ja byłem, czy też mówio-no, że byłem, na pokładzie mojego
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|