Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Zaczynając od ostatniego tomu?- Niszczenie dzienników przypomina zapewne proces niwecze­niu pamięci.To naturalne, że zaczyna się od lat, które najmniej szkoda tracić.Stare wspomnienia są nieustępliwe.Zaczął od spalenia ostat­niego tomu.Grace Willison znów poprawiła grzecznie, lecz stanowczo:- Nie od spalenia, Wilfredzie.Ojciec Baddeley używał po po­wrocie ze szpitala piecyka elektrycznego.Na kominku stoi naczynie po dżemie z suszonymi trawami.Dalgliesh przypomniał sobie salonik w Chacie Nadziei.Rzeczy­wiście tak było.Pamiętał stary, szary kamionkowy pojemnik i osypujący się bukiet suszonych liści oraz traw zdobiących niewielki kominek.Spomiędzy kratek rusztu wystawały zakurzone i brudne od sadzy łodygi.Prawdopodobnie nie ruszano ich stamtąd-przez większą część roku.Ożywione rozmowy na drugim końcu stołu umilkły, jak to zawsze ma miejsce, gdy ludzie nagle zaczynają podejrzewać, że mówi się o czymś interesującym, o czymś, co powinni usłyszeć.Mnggie Hewson usiadła tak blisko Juliusa Courta, że Dalgliesh dziwił się, iż tamten w ogóle może pić herbatę.Młoda kobieta zupełnie otwarcie flirtowała z sąsiadem, ale trudno było odgadnąć, czy robi to na złość mężowi, czy też po to, by sprawić przyjemność Courtowi.Gdy Eric Hewson zerknął na nich, miał minę zakłopotanego uczniaka.Court zupełnie swobodnie zaszczycał swą uwagą wszystkie obecne kobiety z wyjątkiem Grace.Nagle Maggie rozejrzała się wokół i zapytała ostrym tonem:- Co się dzieje? Co ona mówiła?Nikt nie odpowiedział.Dopiero Julius przerwał ten moment nagłego i dziwnego napięcia:- Zapomniałem wam powiedzieć.Jesteście podwójnie uhonoro­wani osobą gościa.Pan komendant nie ogranicza swych talentów do chwytania przestępców.Publikuje również wiersze.Otóż, Adam Dalgliesh jest poetą.To oświadczenie wywołało pomruk zakłopotania i Dalgliruh zdołał tylko wyłowić słowa Jennie, “jakie to mile", co go wyjątkowo zirytowało.Wilfred uśmiechnął się zachęcająco i powiedział:- Ależ oczywiście, czujemy się naprawdę zaszczyceni.W dodatku Adam Dalgliesh przybywa w samą porę.Właśnie w czwartek mamy nasze comiesięczne zebranie rodzinne, taki wieczorek towarzy»ki, czy nasz gość byłby tak uprzejmy i przedstawił nam kilka swych wierszy?Na takie pytanie można było odpowiedzieć w różny sposób, ale żaden z nich nie wydawał się Dalglieshowi grzeczny czy możliwy do zastosowania w gronie ludzi niepełnosprawnych.- Przykro mi - powiedział detektyw - lecz nie podróżuję z egzemplarzami własnych książek.Anstey uśmiechnął się.- Ależ to żaden problem.Henry ma ostatnie dwa pańskie tomiki.Jestem pewien, że nam pożyczy.Carwardine wbił wzrok w talerz i powiedział cicho;- Ponieważ w tym miejscu nie ma żadnego poszanowaniu dla jakiejkolwiek prywatności, bez wątpienia mógłbyś tu wymienić wszystkie książki z mojej biblioteczki.Lecz skoro dotychczas zupełnie nie interesowała cię twórczość Dalgliesha, nie zamierzam pożyczać ci moich książek, byś za ich pomocą zmuszał naszego gościa do wy­stępowania w roli małpy w cyrku!Wilfred poczerwieniał lekko i schylił głowę nad nakryciem.Zapadła cisza.Po chwili milczenia rozmowa potoczyła się dalej, niewinna i błaha.Ani razu nie wspomniano już o ojcu Baddeleyu i jego dzienniku.VAnstey bynajmniej nie zmartwił się, gdy po podwieczorku Dalg­liesh wyraził ochotę porozmawiania z panną Willison.Prawdopodob­nie uznał tę prośbę za naturalny wymóg protokołu uprzejmości i szacunku.Powiedział, że obowiązkiem Grace jest nakarmienie kur i zebranie jajek przed zmrokiem.Może Adam zechciałby jej pomóc?Dwa większe koła wózka wyposażone były w drugie, wewnętrzne koła z chromowanej stali; za ich pomocą pacjent mógł sam popychać fotel.Panna Willison chwyciła za kółka i zaczęła powoli sunąć asfaltową ścieżką - jej słabe ciało podrygiwało jak marionetka.Dalgliesh zauważył, że lewa ręka kobiety była zdeformowana i niemal bezwładna, więc fotel nie jechał równo.Posuwali się powoli.Policjant przeszedł na lewą stronę i idąc obok pacjentki położył dłoń na oparciu fotela [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript