[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Ale Czesi miewali zawsze nieszczęśliwą rękę w sprawach słowiańskich.W roku 1433 zadano husytom po raz pierwszy klęskę na ziemi ślązkiej, pod Niemczą; grodu jednakże odzyskać i tak nie zdołano.Ale już miał być koniec najazdów heretyckich.Same bowiem Czechy dosyć już miały ciągłych wojen, a katolicy tamtejsi połączyli się z umiarkowanymi husytami przeciw tym, którzy żadną miarą nie chcieli się pogodzić z Kościołem.Zawrzała jeszcze raz straszna wojna domowa, która zakończyła się świetnem zwycięstwem umiarkowanych pod Lipanami dnia 30-go Maja 1434 roku.Teraz dopiero można było myśleć o pogodzeniu Czechów z Kościołem, o wprowadzeniu narodowego ruchu czeskiego na prawe tory.Teraz dopiero byłby mógł Jagiełło zająć się czeską sprawą, a nie bojąc się herezyi, pomyśleć o ocaleniu zachodnich ziem słowiańskich przed germanizacyą.Ale Jagiełło był wWilnie na łożu śmiertelnem; umarł w dzień jeden po bitwie pod Lipanami w ośmdziesiątym piątym roku życia.Sprawa husycka przeszła przed sobór bazylejski; w roku 1435 uchwalono tak zwane kompaktaty, mocą których sobór zezwalał, żeby ludzie świeccy przyjmowali komunie św.pod obiema postaciami pod warunkiem, że żadnych innych zmian w obrządku czynić się nie będzie.W ten sposób załatwiono religijną stronę husytyzmu po piętnastu latach walki.Sobór przystał tylko na to, na co mógł przystać i byłby przystał bez wojen; wszelkie inne żądania musiały być odrzucone.Ponieważ przywódcy skrajnych stronnictw husyckich wyginęli w ostnich latach, więc kompaktaty przyjęto powszechnie i nie robiono żadnych trudności do zgody z Kościołem.A narodowa strona sprawy husyckiej? Jagiełły już nie było, syn jego starszy, Władysław, miał lat dziesięć, młodszy Kazimierz siedm 16) Zygmunt Luksemburczyk rozpoczął starania o koronę.Nie on jednak pobił husytów, ale umiarkowane stronnictwo czeskie które pod narodowym względem tak samo niecierpiało Niemców jak najzagorzalsi husyci.To umiarkowane Stronnictwo, szlachta czeska, miało teraz rozporządzać koroną czeską według swojej woli i bynajmniej nie uznawało praw Zygmunta, jako dziedzica i następcy króla Wacława (jako brata).Ogłoszono tron czeski elekcyjnym, t.j.że Czesi króla sobie obierać będą za każdym razem wolnemi głosami na sejmie.Pozwolili więc kandydować, t.j.starać się o wybór, a gdy się zgłosił, podali mu takie warunki: W Czachach nie wolno żadnemi Niemcowi piastować urzędu, wszystkie kościoły mają być w ręku rodowitych Czechów, a król ma rządzić wspólnie z sejmem i radą koronną, do których mogą należeć tylko rodowici Czesi.Warunki miały na celu, żeby korona czeska przestała już raz być narzędziem germanizacyi, żeby kraj czeski należał do Czechów.Zygmunt przystał na te warunki, żeby dostać się na tron, choć w sercu co innego myślał.Rok tylko danem mu było siedzieć na tronie czeskim; umarł roku 1437.Ale ten rok jeden wystarczył Czechom, żeby się przekonali o zupełnej nieszczerości króla.Biskup wrocławski KonradZygmunt nie miał syna; córka jego wyszła za Albrechta Habsburga, księcia austryackiego.Ten zięć miał być następcą tronu czeskiego; ale stronnictwo narodowe bało się nowej próby z Niemcem i znów ofiarowało koronę dynastyi polskiej, a mianowicie Kazimierzowi Jagiellończykowi, młodszemu synowi Jagiełły, który obecnie miał jednak dopiero dziesięć lat! Za młody był ten kandydat, żeby sam mógł popierać swoją sprawę; a starszy brat jego, król polski Władysław, miał też zaledwie lat 13, więc nawet sam w Polsce jeszcze w Polsce nie rządził, ale rejencya, na której czele stał biskup krakowski i kardynał Zbigniew Oleśnicki.Odzyskanie Ślązka należało do ulubionycli planów kardynała Oleśnickiego.Sławny ten w historyi Kościoła i Polski mąż kierował już za Władysława Jagiełły nieraz polityką polską.On-to sprzeciwiał się przyjęciu korony czeskiej ofiarowanej przez husytów; i on-to teraz, gdy husyci pojednani już byli z Kościołem, sam doradzał, żeby tę koronę przyjąć.Posłał tedy imieniem króla Władysława wezwanie do książąt ślązkich, żeby brata jego, Kazimierza, uznali swoim zwierzchnikiem.Trzeba było koniecznie zacząć od Ślązka, boć przez Ślązk wiodła droga z Polski do Czech, gdzie tymczasem stronnictwo Kazimierza zaczęło wojnę domową ze stronnictwem Albrechta.Pismo to było odesłane do rąk biskupa wrocławskiego, Konrada, jako najstarszego z książąt ślązkich.Ale biskup ten był żarliwym Niemcem.Kiedy poprzednio w roku 1427 arcybiskup gnieźnieński chciał odbyć wizytacyę dyecezyi wrocławskiej, jako jej metropolitalny zwierzchnik, biskup Konrad wykręcił się od tego, umówiwszy się z Zygmuntem Luksemburczykiem, żeby temu przeszkodzić.Z porady też tego biskupa wydano w roku 1435 ustawę, żeby w dyecezyi wrocławskiej tylko rodowity Ślązak mógł sprawować urzędy kapłańskie; ustawa ta była skierowaną przeciw Polakom z metropolii gnieźnieńskiej, bo z Polakami ze Ślązka Niemcy radzili sobie bardzo po prostu, nie dopuszczając ich już od dawien do niczego.Do szkół, do urzędów, czy to świeckich, czy duchownych, dostęp im był zamknięty, a lud polski zubożały i zahukany synów swoich nie miał nawet poco do szkół posyłać.Zresztą wyższe godności dostępne były wówczas tylko dla szlachty, a na Ślązku polskiej szlachty już prawie całkiem nie było.Słowa "rodowity Ślązak" znaczyły w ustawie biskupa Konrada tyle, co Niemiec.Ten biskup odmówił tedy oczywiście Kazimierzowi.We Wrześniu 1438 wyruszyło na Ślązk wojsko polskie; był z wojskiem sam król polski młodociany Władysław i kandydat do czeskiej korony, Kazimierz.Szli przez Ślązk Górny i oprócz jednego księcia opawskiego, wszyscy inni przyrzekli uznać Kazimierza swym panem, skoro otrzyma koronę czeską
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|