[ Pobierz całość w formacie PDF ] .— Jeżeli wdepniemy w sam środek świata mediów w skali globalnej, to wszędzie tak jest.W Austrii dwa pisma codzienne, „Kurier” i „Kronenzeitung”, walczą o prymat i zawsze goła dziwa z możliwie dużym biustem jest na pierwszej albo drugiej stronie każdego z nich.Wszyscy uważają już, że to jest całkiem normalne.— „Die Presse”, o ile pamiętam, nie dołączała jednak do chóru.— No tak, ale skądinąd wiem, że „Die Presse” jest organem bardzo silnie dofinansowywanym przez potężne ośrodki industrialne.— Bo austriacki rynek jest mały.Jeśli pan jednak weźmie Niemcy, to różnica pomiędzy „Bildem” a „Frankfurter Allgemeine Zeitung” jest niebotyczna, ta druga gazeta trzyma się wytrwale pewnych zasad i hierarchii, a u nas gorsze wzory — niekoniecznie w postaci gołej dziwy —przenikają do poważniejszych tytułów.—— Chodzi po prostu o szmal.Gdybym jednak musiał wybierać między biciem reporterów i redaktorów a ustawowymi zakazami — byłbym raczej za biciem.Można to oczywiście czynić bez siły fizycznej, za pomocą bolesnych mandatów, ale nie należy stwarzać maksymalnie szerokiej strefy zakazanej.Chodziłem do gimnazjum, uczyłem się historii starożytnej — a tu nagle z książki pewnej historyczki dowiedziałem się zupełnie nowych rzeczy o tym, co się działo w dziedzinie seksu w starożytnym Rzymie.Okazuje się na przykład, że na targach niewolników wyższe ceny miały dziewczęta z północy, Germanki, Słowianki itd.Wspomniana książka zawiera liczne opisy doprawione rzekomym oburzeniem, diabli wiedzą, na ile szczerym.— Wróćmy jednak do sejmu i episkopatu: biskupi mają przecież obowiązek przypominać o istnieniu pewnych zasad i o obowiązkach instytucji takich jak media publiczne.Niestety, łączą to czasem z niezbyt szczęśliwymi pomysłami ustawowych rozwiązań.Wzajemne proporcje tych elementów wyrównały się.— Oby pan miał rację.Ale, ale — dzisiaj rano na krakowskim Stradomiu w księgami medycznej, z której zresztą nie wyniosłem nic cennego, zobaczyłem wspaniałe wydanie Kamasutry.To jest w końcu klasyczne dzieło literatury indyjskiej.Patrzę, a w środku znajduje się cała masa zwyczajnych fotografii, ilustrujących to, co w tekście jest tylko powiedziane.Najczystsza pornografia sprzedawana jako wyposażenie księgarni medycznej.— Ale to także przykład nieprzekładalności pewnych kodów kulturowych.W końcu „Kamasutra” jako poemat ma istotną warstwę religijną, bo w hinduizmie eros związany jest z religią, a sceny erotyczne bywają wyrzeźbione na świątyniach.W kontekście europejskim robi się z tego pornografia.— Można by oczywiście stosować tak zwaną bowdleryzację, czyli to, co Bowdler robił z Szekspirem, obcinając mu to i owo.Ale przecież bardzo nieprzyzwoitą książką bywa Stary Testament! Jak to było? „Spił się, poigrał z dziewczęciem i został swym własnym zięciem”.Tam są rozmaite kazirodcze okropieństwa.Nie jest w ogóle opatrzona skutecznością metoda zawracania Niagary ustawą albo pastorałem.Pamiętam z lat powojennych wystawę urządzoną przez milicję, gdzie pokazywano rozmaite skonfiskowane przedmioty.Był wśród nich film pornograficzny na wąskiej, ośmiomilimetrowej taśmie, oczywiście tylko wyłożony w gablocie.Ludzie stali nad tą gablotą i wykręcali sobie karki na siedemnasty sposób, żeby się zorientować, co też tam takiego jest.Kiedy ja sam zostałem wprowadzony na Zachodzie w ten przestwór, zastanawiałem się, skąd się bierze swoboda osób, zdawałoby się, kulturalnych, na przykład ze sfer artystycznych, które chwaliły się, że mają pomoteki.Mówiłem, że to okropne, a oni: wie pan, to jak z solą, każdy lubi słone potrawy, ale jak się je zanadto przesoli, to już ich nie można zjeść.To także ulegnie nasyceniu i pisma pornograficzne będą nie tyle konsumowane, ile wydalane.Tymczasem wcale tak się nie stało.W skali ogólnoświatowej chodzi o wielki przemysł: tak zwana turystyka seksualna z krajów bogatych do Tajlandii itd.Należy też ostro rozróżnić prostytucję, która wynika z woli i chęci kobiet czy dziewcząt, od ich wabienia pod fałszywymi pozorami: będziesz fryzjerką albo kelnerką, a potem po mordzie.Tak jest na przykład z Litwinkami, których w Niemczech nikt nie rozumie, a sądy niemieckie traktują te nieszczęsne dziewczęta, często ze zgruchotany—mi twarzami i połamanymi przez sutenerów żebrami, jako pracujące na czarno, i ciupasem odsyłają je do domu.— Tutaj pojawia się kwestia legalizacji prostytucji i tego, że mechanizmy działające w tym środowisku prowadzą ku coraz bardziej kryminogennym sytuacjom.— Prawie 80 procent dziewcząt z wyższych klas gimnazjalnych w Moskwie, zapytanych, o jakim zawodzie marzą, odpowiedziało: chciałabym zostać prostytutką.Tyle że każda wolałaby być tak zwaną call–girl, a nie jakąś tam rogówką lub gruzinką, jak w Polsce nazywano takie, co się tym procederem zajmowały na gruzach strzaskanej przez Niemców Warszawy.Jest to jeden z najtrudniejszych problemów, z jakimi się borykamy.Mamy tutaj inkuby i sukkuby, całą tę demonologię seksu, i dwa stanowiska skrajne: jedno, które powiada, że trzeba wszystkiego zabronić i wszystko obłożyć sankcją penitencjarną, i drugie, wedle którego nie należy wkraczać zbyt gwałtownie, czyli krótko mówiąc: nie stwarzać zakazanych owoców.Dawniej stosowano metody dość srogie, wypalanie nierządnicom znaków rozgrzanym do białości żelazem; żebym wiedział, co dziś zrobić, byłoby doskonale.Mój siostrzeniec tylko się śmieje: „Wujaszku, wujaszek jest dzieckiem, nie wie, o czym mówi…” Ja rzeczywiście nie wiem, jakie to wszystko ma przełożenie społeczne, wydaje mi się jednak, że lepiej, by istniały na przykład sexshopy, w takim sensie, jak istnieją kanały.Wymiociny życia ludzkiego powinny mieć jakieś miejsca ujścia i koncentracji, gdyż w przeciwnym razie schodzą w podziemie
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|