Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przyglądasz się, Chrissie?208RLT  Tak, patrzę uważnie  odkrzyknęła Chrissie i pojawiła się wdrzwiach swego pokoju. No dobrze.Zaczynaj, Moureen. Madeleine!  przerwała mu. Przepraszam.No dobrze.Madeleine rozepnij spódniczkę niecowyżej i wypnij trochę tyłeczek.Madeleine spełniła życzenie.Mervyn skinął głową. Jak na razie wszystko w porządku.Teraz uchwyć stanik za brzegi,nie, nie tam, pod pachami, o tak.Teraz pociągnij.Mocniej!Rozległ się dzwięk przypominający szelest rozdzieranego materiału iku zaskoczeniu Madeleine stanik zsunął jej się do talii, odsłaniając piersi. Działa  ucieszył się Mervyn. Jestem genialny.Herbie dostanieto, czego chciał.Musiałem się tylko przekonać, czy stanik zsunie się łatwo.Powiedz mu, że trzyma się tylko na rzepy.Teraz spróbujmy, czy towszystko da się założyć.Zdejmij go.Tak będzie wygodniej.Madeleine odpięła stanik i odłożyła na bok.Właśnie miała powiedzieć,że ma ciasne buty, kiedy odezwała się Chrissie. Myślę, że musimy cię trochę ostrzyc.Madeleine cofnęła się o krok. O, nie!  zaprotestowała, potrząsając z ożywieniem głową.Nawet nie pozwolę dotknąć swoich włosów. Nie na głowie, koteczku, te na dole.Przytrymujemy je lekko.W tym momencie do garderoby wszedł pryszczaty chłopak. Czekają na ciebie, Madeleine. Dwie minutki, Derek  odpowiedziała Chrissie.Potem uniosłabrzeg spódniczki Madeleine. Rozchyl trochę nogi  powiedziała.Sięgnęła do kieszeni i wyjęła nożyczki. Jedno małe cięcie i zaraz209RLT wyglądasz lepiej.Pozwól, że rzucę jeszcze okiem na twoją twarz.Po ostatecznym sprawdzeniu Madeleine włożyła stanik, poprawiłaspódniczkę i  poprzedzana przez Dereka i Mervyna  wyszła z pokoju.Chrissie zarzuciła jej szlafrok na ramiona i powiedziała: Jesteś tu pierwszy raz, więc zejdę z tobą na dół.Normalnie w studiujest jedna z moich pomocnic, ale nie spodziewam się już tutaj nikogo, więcmogę pójść sama.Studio tonęło w mroku, tylko jeden reflektor oświetlał fragmentpodium.Kiedy oczy Madeleine przywykły do ciemności, zauważyła paręosób kręcących się po pomieszczeniu.Spoza białego ekranu wyszedł jakiśmężczyzna i podszedł do nich. Madeleine?  zapytał patrząc na nią.Skinęła głową. To jest Herbie Prosser  szepnął Derek. Fotografik.Herbie wyciągnął rękę do Madeleine. Miło mi cię poznać  powiedział. To nie potrwa zbyt długo.Umnie idzie to szybko, bez zbytniego marudzenia.Zobaczymy, co tamwymyślił Mervyn.Chrissie ściągnęła szlafrok z ramion Madeleine.Herbie przez paręsekund przyglądał się jej kostiumowi, potem odwrócił się gwałtownie ipolecił: Zdejmij to z siebie!Madeleine spojrzała na Mervyna, on na nią, a potem oboje spojrzeli naHerbie, który oddalał się w przeciwległy róg studia. Herbie, Herbie!  zawołał Mervyn ruszając za nim. Tyle miałemkłopotów, żeby to zrobić. Zdejmij wszystko  rzucił Herbie. Oni przecież chcą oglądać210RLT tylko twój tyłek i biust.Mervyn odwrócił się do Madeleine i smutno skinął głową.Potem wrazz Chrissie pomogli jej uwolnić się ze stanika, spódniczki i wreszcie butów. Nie, buty włóż z powrotem  zawołał Herbie. Tylko one sądobre.Madeleine westchnęła ciężko i wcisnęła stopy w ciasne buty. Zaczynajmy seans  krzyknął ktoś z głębi studia, a Chrissie wzięłaMadeleine za rękę i zaprowadziła na oświetlone podium.Po kilku próbnych polaroidach Herbie zaczekał, aż asystent załadujemu kamerę, po czym przyłożył oko do wizjera. Ręce na biodra  rozkazał. Głowa do tyłu, lewa noga do przodu.Dobrze, teraz druga.Głowa jeszcze bardziej pochylona.Patrz na sufit,wyciągnij lewą rękę w stronę kamery.Dobrze.Teraz drugą.Niech ktoś daoliwkę na sutki.Podnieś tę nogę wyżej, dobrze.Trwało to parę minut, wreszcie Herbie odszedł od kamery, asystentpodbiegł, żeby ją przeładować. Odpocznij chwilę, odpręż się  zwrócił się do Madeleine. Kto, udiabła, ciągle się tu kręci!  krzyknął w głąb sali.Nikt nie odpowiedział iHerbie znów zajął się Madeleine.Stała na podium w szlafroku, któryChrissie znów zarzuciła jej na ramiona.Podszedł do niej i razem usiedli naławeczce z boku podium.Chrissie zniknęła. Tak naprawdę  szepnął jej do ucha  to ja jestem takimłagodnym misiem, który usiłuje wydawać z siebie grozne pomruki.Ipowiem ci, że oni wcale mnie się nie boją, tylko udają, żeby zrobić miprzyjemność.Madeleine wyraznie się uspokoiła. Wiesz  mówił dalej  te zdjęcia, które ci zrobiłem, to tylko211RLT początek.Mnie najbardziej interesuje twoja twarz, to spojrzenie.Słyszałemjuż o nim od Daria.Jak myślisz, uda ci się tym razem? Myślę, że tak.Nie bardzo wiedziała, na czym ma polegać  to spojrzenie.Słyszała,jak mówiła o tym Deidra, Roy, Dario, a teraz jeszcze Herbie.Ona po prostupatrzyła w kamerę i myślała o tym, o czym kazał jej myśleć Dario. Wyobraz sobie, że jesteś ze swym chłopakiem  powiedziałHerbie. Jak on się nazywa? Paul? Tak. Czy miewasz z nim orgazm? Taki prawdziwy? O tak!  Madeleine zachichotała. Wobec tego myśl o tym, co on robi w takim właśnie momencie.Wyobraz sobie, że jest tutaj z tobą i patrz wtedy prosto w kamerę.Kiedy Herbie znów zaczął ją fotografować, zrobiła tak, jak jej kazał.W pół godziny pózniej sesja została zakończona.Wtedy dopiero Madeleinezauważyła, że w tym czasie nikt nie odezwał się ani słowem.Rozejrzała siępo studiu i ze zdumieniem zauważyła mnóstwo ludzi, których nie było tuwcześniej.Wszyscy patrzyli na nią, jakby znajdowali się w jakimś dziwnymtransie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript