[ Pobierz całość w formacie PDF ] .choć niekoniecznie w tej kolejności.Jeśli chodzi o moją karierę-w-karierze-pisania-o-pisaniu, pamiętam kwestię, jaką wygłosił Chet Atkins w Austin City Limits.Po minucie czy dwóch bezowocnych prób nastrojenia gitary popatrzył na widownię i oświadczył: “Zabrało mi dwadzieścia pięć lat, żeby odkryć, że w tym nie jestem dobry, a kiedy już to odkryłem, byłem zbyt bogaty, by z tym skończyć".To samo mnie się przytrafiło.Chyba jest moim przeznaczeniem wracanie do dziwacznego, maleńkiego miasteczka - nie-ważne, jak się nazywa: Niebo Rock and Roiła w Oregonie; Gatlin w Nebrasce czy Willow w Maine - jak też powroty do tego, co robię.Nieustannie dręczy mnie i ściga pytanie, na które jeszcze nie znalazłem właściwej odpowiedzi: Kim jestem, gdy piszę? Kim ty jesteś? Co się dokładnie dzieje, dlaczego to się dzieje, i czy ma to jakiekolwiek znaczenie?Tak zatem, z tymi pytaniami w umyśle, włożyłem na głowę fedorę od Sama Spade'a, zapaliłem lucky strike'a (w tych dniach już tylko metaforycznie) i zacząłem pisać.Rezultatem mej pracy jest “Ostatnia sprawa Umneya", moje ulubione opowiadanie w tym zbiorze.To pierwsza publikacja tej historii.PAŁKA NIŻEJ!Pierwsze teksty, za które dostawałem pieniądze, dotyczyły sportu (przez jakiś czas stanowiłem całą redakcję sportową tygodnika Lisbon Enterprise), lecz to w niczym nie ułatwiło mi pracy.Mój bliski związek z zespołem Bangor West AllStar, gdy ten rozpoczął swą oszałamiającą szarżę w mistrzostwach stanowych, był wynikiem zwykłego zbiegu okoliczności lub też zrządzenia losu; to zależy od tego, jak potraktować problem istnienia siły wyższej.Ja optuję za teorią siły wyższej, ale tak czy siak, znalazłem się tam dlatego, że w zespole tym grał mój syn.Niemniej szybko sobie uświadomiłem - myślę, że szybciej niż Dave Mansfield, Roń St Pierre czy Neil Waterman - że wydarzy się coś nadzwyczajnego, a w każdym razie będzie próbowało się wydarzyć.Nie chciałem o tym pisać, ale coś we mnie mówiło, że muszę ten temat podjąć.Mój sposób działania, kiedy już czuję nieprzeparty przymus, żeby coś zrobić, jest brutalnie prosty: pochylam głowę, zakasuję rękawy i robię to najszybciej, jak potrafię.Tak samo było z tym utworem.Jak oszalały gromadziłem nikomu niepotrzebną dokumentację i starałem się jak najwięcej przebywać z drużyną.Przez mniej więcej miesiąc czułem się tak, jakbym wszedł na stronice jednej z tych staromodnych powieści sportowych, które wielu z nas, kiedy byliśmy chłopcami, czytywało z zapartym tchem w deszczowe popołudnia: Go Up for Glory, Power Forward, czy historie wybitnych błyskotliwych sportowców, jak The Kidfrom Tomkinswille Johna R.Tunisa.Z łatwością czy z trudem, nieważne.Napisałem.Esej “Pałka niżej!" okazał się moją życiową okazją i zanim go ukończyłem, Chip McGrath z The New Yorker przymilając się, wycyganił ode mnie najlepsze niebeletrystyczne dziełko, jakie popełniłem w życiu.Chwała mu za to, ale największe podziękowania z mej strony należą się Owenowi i jego drużynie.To oni przede wszystkim sprawili, że ta historia się wydarzyła, a następnie pozwolili mi o niej napisać i utwór ten opublikować.BROOKLYŃSKI SIERPIEŃTo dziełko idzie oczywiście w parze z “Pałką niżej!", ale istnieje inna, ważniejsza przyczyna, dla której zdecydowałem się je zamieścić prawie na samym końcu tej długiej książki.Utworek ten wymknął się z nudnej klatki wątpliwej reputacji jego twórcy i zaczai, już poza mną, prowadzić własny, pogodny żywot.Kilkakrotnie doczekał się wznowień w różnorodnych antologiach baseballowych osobliwości i wybierany był wielokrotnie przez wydawców, którzy skądinąd nie mieli zielonego pojęcia, kim jestem ani co robię.I to mi się naprawdę spodobało.W porządku; postaw tę książkę na półce i trzymaj się ciepło do naszego kolejnego spotkania.Przeczytaj trochę dobrych książek, a jeśli któreś z twych braci czy sióstr przewróci się w twojej obecności, pomóż jemu czy jej wstać.Ostatecznie, następnym razem być może to ty właśnie będziesz potrzebował pomocnej dłoni.albo, na przykład, pomocy przy pozbyciu się tego wstrętnego palca wyłażącego z rur w łazience
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|