[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Dalej szli starcy i chłopcy z gwardii.Starsza generacja ledwie powłóczyła nogami,chłopcy mieli wyraz twarzy zmęczonych dzieci, przedwcześnie obarczonych problemamiludzi dojrzałych.Scarlett dojrzała Filipa Meade i ledwie go poznała, tak był czarny od prochui brudu, tak wyczerpany nerwowo i zmęczony.Wuj Henryk szedł kulejąc, bez kapelusza,okryty podartym płaszczem ceratowym.Dziadek Merriweather jechał okrakiem na podwoziuarmaty, a bose nogi owinięte miał kawałkiem koca.Mimo że szukała go bacznie, Scarlett niedostrzegła nigdzie Jana Wilkesa.Weterani Johnstona szli równym, swobodnym krokiem, jakiego nauczyli się w ciągutrzech lat.Mieli jeszcze dość energii, aby uśmiechać się i wymachiwać rękami do ładnychdziewcząt i drwić na głos z mężczyzn w cywilu.Byli w drodze do okopów okalającychmiasto - do prawdziwych fortyfikacji, głębokich, osłoniętych workami piasku i ostrozakończonymi drewnianymi palikami.Fortyfikacje te otaczały w odstępach milowych całemiasto - czerwone rowy z czerwonymi nasypami - i czekały na mężczyzn, którzy je zapełnią.Tłum wołał do żołnierzy tak samo przyjaznie, jak gdyby witał ich w zwycięstwie.Strach czaił się we wszystkich sercach, ale teraz, gdy prawdę już znano, gdy zdarzyło sięnajgorsze i wojna przyszła na własne ich podwórko, w mieście dokonała się przemiana.Niebyło paniki ani histerii.Uczucia, kryjące się w sercach, nie przejawiały się na twarzach.Wszyscy wyglądali wesoło, jakkolwiek wesołość ta była bardzo sztuczna.Wszyscy starali sięwitać wojsko odważnym, pełnym wiary uśmiechem.Wszyscy powtarzali sobie ostatnie słowastarego Joe, w chwili, gdy odbierano mu dowództwo: - Potrafię utrzymać Atlantę!Teraz gdy z kolei Hood musiał się cofać, wielu, wraz z żołnierzami, żałowało, że tonie stary Joe jest na jego miejscu, ale nikt nie śmiał tego wypowiedzieć głośno, czerpano więctylko otuchę z ostatnich słów Johnstona.- Potrafię utrzymać Atlantę!Nie dla Hooda była ostrożna taktyka Johnstona.Zaatakował Jankesów na wschodzie ina zachodzie.Sherman opasywał miasto jak zapaśnik starający się trafić w słabe punktyprzeciwnika, Hood zaś nie pozostał w rowach strzeleckich i nie czekał na atak Jankesów.Wyszedł im zuchwale na spotkanie i napadł na nich ostro.W ciągu kilku dni stoczył bitwypod Atlantą i pod Ezrą - poważne bitwy, wobec których walki w Dolinie Brzoskwiniowejwydawały się lekką utarczką.Jankesi jednak nie przestawali się posuwać naprzód.Ponieślidotkliwe straty, lecz mogli sobie na nie pozwolić.Baterie ich pluły bez przerwy pociskami naAtlantę, zabijając ludzi w domach, zdzierając dachy z budynków, ryjąc wielkie dziury naulicach.Ludność kryła się w piwnicach, w jamach ziemnych i płytkich tunelach, wykopanychpod skrzyżowaniami ulic.Atlanta była oblężona.W ciągu jedenastu dni od chwili objęcia dowództwa generał Hood stracił prawie tyluludzi, co Johnston w czasie siedemdziesięciu dni bitew i odwrotów.Atlanta zaś była otoczonaz trzech stron.Kolej z Atlanty do Tennessee była teraz całkowicie w rękach Shermana.Armia jegostała za linią kolejową na wschodzie i droga na południowy zachód do Alabamy także byłaprzecięta.Tylko odcinek południowy, w kierunku Macon i Savannah, jeszcze funkcjonowałnormalnie.Miasto pełne było żołnierzy i rannych, natłoczone uciekinierami, i jedna linia niewystarczała do zaspokojenia jego niezbędnych potrzeb.Dopóki jednak kolej znajdowała się wrękach południowców, Atlanta mogła się opierać.Scarlett była przerażona, gdy zrozumiała, jak ważna stała się teraz kolej, jakzapalczywie będzie o nią walczył Sherman i jak rozpaczliwie będzie jej bronił Hood.Tenbowiem odcinek kolei przechodził przez jej rodzinny powiat i przez Jonesboro.A Tara leżałao pięć mil od powiatowego miasta! Tara wydawała się spokojną przystanią w porównaniu zpiekłem, jakim się stała Atlanta, ale Tara była odległa zaledwie o pięć mil od Jonesboro!Scarlett i inne damy siedziały pod malutkimi parasolami na płaskim dachu składów iprzyglądały się walkom w dniu bitwy pod Atlantą.Kiedy jednak pociski po raz pierwszyzaczęły padać na ulicę, panie schroniły się do piwnic.Tego samego wieczora kobiety, dzieci istarcy zaczęli uciekać z miasta.Udawali się do Macon
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|