Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale nakazy wstrzemięźliwości dotyczyły nie tylko jedzenia.Należało się powstrzy­mać również od zabaw, polowań i wszelkich uciech, oddawać się w sku­pieniu medytacji i modlitwie, oszczędności zaś poczynione na rozrywkach i ucztach przeznaczać na jałmużnę.Oczywiście wszystkie te ograniczenia pozostawały najczęściej teorią.Trzeba by mieć cnoty Ludwika Świętego, żeby skrupulatnie wykonywać te przepisy Kościoła.W praktyce więc każdy pościł na swój sposób.Sta­rano się na ogół unikać przesady.Najmniej uprzywilejowani najbardziej narzekali na posty i najdotkliwiej je odczuwali:“Kto tego doświadczył, ten wie, że Wielki Post, ten niecnota, nie przynosi nic prócz smutku i przykrości.Nienawidzą go biedacy, brzydzi się nim ubogi lud."Tak mówi anonimowy autor osobliwego poematu z pierwszej poło­wy XIII wieku Bitwa Postu z Mięsopustem.Ten satyryczny tekst opisu­je z epicką weną walkę dwóch alegorycznych postaci: Postu, który jest uosobieniem ascezy i powściągliwości, i Mięsopusta, który ucieleśnia obfitość i rozkosze życia.Pierwszy ma armię złożoną z ryb, warzyw i owo­ców, w szeregach drugiego walczy zwierzyna, drób, ciasta i wszelkie tłu­ste potrawy.Po homeryckich bojach i ostatniej bitwie “srogiej, okrutnej i podstępnej" zwyciężony Post uchodzi, skazany na wieczne wygnanie, i będzie mu wolno powracać tylko raz w roku na około sześć tygodni od Środy Popielcowej do Wielkiej Soboty.Maniery przy arystokratycznym stoleO zwyczajach i konwenansach związanych z posiłkiem więcej mamy wiadomości niż o samym jadłospisie.Mimo to nie znamy ich dokładnie.Literatura wprawdzie nie skąpi w tej dziedzinie szczegółów, lecz czę­sto operuje stereotypami, autorzy zaś bardziej się troszczą o swój kunszt niż o realizm opisów.Przy tym zajmują się tylko arystokracją.Doku­mentacja ikonograficzna niestety nie pomaga w wypełnieniu tej luki i poznaniu obyczajów innych warstw społecznych.Zarówno obrazy, jak opowieści przedstawiają wyłącznie świat wielkich panów, chłop pojawia się w nim bardzo rzadko.Nie jest to jeszcze epoka wyrafinowanej sztuki kulinarnej i nie ist­nieje też w ostatnich dekadach XII i pierwszych XIII wieku ścisła ety­kieta przy stole.W tym zakresie, podobnie jak w dziedzinie ubiorów, przełom dokonał się we Francji za panowania Filipa III Śmiałego (1270­-1285).Jednakże nie są to już prostackie czasy pierwszego wieku feu­dalnego, a dworskie poematy, które, być może, wyprzedzają rzeczywi­stość, dają świadectwo wielkiej ogładzie panujących manier.Gościa przyj­mowano zawsze z zachowaniem tego samego ceremoniału.Właściciel zam­ku wychodził na jego spotkanie przed swoją siedzibę, prosił, aby zsiadł z konia, polecał odebrać od niego broń, zaopiekować się wierzchowcem; jedna z jego córek podawała przybyszowi płaszcz.Głosem rogu zwoły­wano biesiadników, zapraszano gościa, żeby sobie umył ręce w umywal­ni, albo też przynoszono mu do wielkiej sali wspaniałą misę z wodą i ręcz­nik - toaille - aby je mógł starannie wytrzeć.Wszyscy podchodzili do stołu, nakrytego śnieżnobiałym obrusem i zastawionego srebrnymi i zło­tymi naczyniami.Pan domu wskazywał gościowi miejsce po swej prawej ręce, zachęcał, aby jadł z nim razem z jednej miski i pił z jednego kubka.Dania były liczne, obfite i smaczne, wina wyśmienite.Uczta trwała dłu­go, lecz głośne czytanie, pieśni i widowiska pozwalały biesiadnikom zapo­mnieć o upływie czasu.W końcu wstawano od stołu z pełnym żołądkiem i wesołym umysłem.Służba zdejmowała obrus i nakrycia, wszyscy znowu myli ręce, zanim przeszli do innej komnaty, aby się zabawiać rozmo­wą, lub też do ogrodu, zażyć spaceru.Takich opisów jest wiele i tak się mało między sobą różnią, że budzą się podejrzenia, czy autorzy starali się naprawdę odtworzyć rzeczywi­stość.Gdzie się tu kończy poetycka konwencja? Gdzie się zaczyna świa­dectwo obserwatora?Powitalne grzeczności nie są literackim szablonem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript