[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Tak samo Szymon, przekręci sie nogami na poduszkę: bok sobie zmieni, a kuśtyczysko znowuś będzie sterczało za łóżko, jak sterczało!Uczycielka stoi pod ściano, trzewiczkiem o trzewiczek postukuje, a odziana letko, w jakiś paltocik z kapuzo, sukienka ledwo kolana zakrywa, głowa goła, bez chustki, słucha i głowo kręci z podziwu, że tak wszystko wiemy, i raz po raz czub z oczow odgarnia.Dunaj ogłaszajo, że jest lepszy sposób!No no? Zaciekawiło nas, co też Dunaj wymyślili.A oni, że u Złośnego Bartoszka murek nie zajęty! Niech tylko Bartoszek pójdzie na murek i już całe łóżko puste! Dunaicha sie przeciwio: pani ma życzenie, żeb aileko było.A Złośnemu krowa zdechła.A prawda, wzdychajo Dttnaj, tak kiepsko, tak niedobrze.Wtem za ręke mnie łapio: A Kaziuk krzyczo, toż u niego krowa ocieliła sie! Przestraszyli mnie:Jakże u mnie, broni sie, toż my same w rnituś śpimy! A uczycielka: W mituś? Co to takiego?Dunaicha tłumacze, że spanie w mituś to w przekładankę, jedne drugim nogami pod głowę, jak snopki, tak więcej mieści sie w łóżku.Ale Dunaj od razu jo pocieszano, że nie będzie z nami w mituś spała: Toż u ciebie Kaziuk drugi pokój jest! Pokój pusty i łóżko puste!Puste, bo tam zimno, mowie, szyba wybita.Nu to wstawisz!Skąd szkło wezmę?Dobra, szkło będzie, moja w tym głowa.Nima co, niechaj pani waliske składa, idziem do Kaziuka, cieszo sie Dunaj, dzieciak umar, Handzia wolniejsza, lepiej zadba, ugotuje!Ja tylko do lata, panie Kazimierzu, powiada ona przymilnie, niech sie pan nie boi, gmina zapłaci za kwaterę.I wychodze z Dunaicho zapiec.A Dunaj caps mnie za rękaw i totku j o z bliska: człowieku sto złotych dostaniesz, sam by ja sie połakomił, ale chata już na klasę oddana, a zapieco miejsca nima.Sto za rok, namyślam sie, czy to tak dużo? A oni: Sto za miesiąc, człowieku!Za miesionc? O, choroba, sto za miesiąc, dużo pieniondza! Ileż to mączki, goździow, nafty można dostać u Kramara, za sto złotych! Ale czy oni czego nie knujo? Czemu dajmy na to Kozak jej nie bierze? Czemu ty Stachu jej nie bierzesz, pytam sie.On hebel odstawia: Myślisz, że sie boje? Nie! Ciasnota, a do tego żonka gruba, lada dzień rozwali sie.A Dunaicha z uczycielko już czekaj o na drodze.To i my wychodzim.Dunaj bioro od nich torbę ze skórzanymi pasami, ja te czarne plaskate skrzynkę z rączko, idziem, Dunaj pierszy, za nim Dunaicha, potem uczycielka, ja na końcu, a głowa huczy od tego wszystkiego! Uczycielka wsadziła ręce w kieszonki i stąpa delikatnie: łydki cienkie, tyłek maleńki, a wysoka jak palma i jak wierzbowa palma giętka, idzie i gnie sie, przegibuje: czasem pod prąd ryby tak sie przegina j o, bluszcz na nurcie tak faluje.Stąpa sobie, przegina sie i włosy z oczow odrzuca raz po raz.Lekcje zrobimy na dwie zmiany, ogłasza do Dunajów, do obiadu dzieci młodsze, po obiedzie starsze.Wtem spod plota wyłażo Szymon Kuśtyk:Niech będzie pochwalony Jezus Hrystus i czapkę zdymajo przed uczycielko, wieki wieków, dzieńdobry, odpowiada ona, Kuśtyk dołączajo, hycajo nad ziemio: tu ręko sie podepro, tam podskoczę, nadążajo za Dunaicho, na uczycielke popatruje z dołu.I pytajo sie wreszcie jakie litery bedo uczone: i pisane i drukowane?Tak, mówi ona, pisane i drukowane.Czytać pisane i drukowane, i pisać pisane i drukowane?Pisać tylko pisane.E, to słabo.Nieboszczko Grzegor pisał drukowanymi.A pisanymi?Pisanymi nie umiał, on na książkach wyuczony.A czytał tak prętko, jakby rozmawiał! Pani które litery będzie uczyć, polskie czy ruskie?Polskie.A ja umiem parę ruskich.Umiem be, we, cze i że.Kiedyś uczył tu u nas ruski partyzant, ale jakieś przyjechali i zabrali jego.A czy to prawda co mówio, że od czytania rozum miesza sie?Może, ale nie tylko od czytania.Znałam jednego co zwariował, choć nie umiał ni czytać, ni pisać.A czy nie nazywał sie Boluś?Nie, Rurka Jerzy.Bo u nas był kiedyś durny Boluś, ale w świat poszed i zaginoł.A może to był Boluś? może sie przemianował na rurkę, głupie to lubiejo.Lewe oko miał niżej?Nie, obydwa równo.To nie ten.Oni gadu gadu, a tu już chata blisko, Jezu, na pewno śmieci nieprzymiecione, słoma spod cielaka porozciągana
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|