WÄ…tki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Salon byÅ‚ peÅ‚ny.Zubow jak zwyczajnie królowaÅ‚wpoÅ›ród dam.MÅ‚odszy Igelström taÅ„cowaÅ‚ z TereniÄ…, Å›licznÄ… dzisiaj jak nigdy.W bocznychpokojach jak zwykle szÅ‚a gruba gra.Towarzystwo byÅ‚o mieszane, polsko-rosyjskie, dosyćliczne i wybrane.Przy jednym z wielu stolików poÅ›wiÄ™conych faraonowi siedziaÅ‚ Woyna,lecz dojrzawszy ZarÄ™bÄ™ przystÄ…piÅ‚ do niego i szepnÄ…Å‚ mu czule do ucha: Nie imaginujesz, jak drżaÅ‚em o ciebie. Wobec takiego afektu zawiążmy nowÄ… motiÄ™  odparÅ‚ wykrÄ™tnie. Masz mnie za kpa! BÄ…dz pewny, że kiedy przyjdzie pora. SiÄ…dziesz do faraona i zapomnisz o wszystkim  podrwiwaÅ‚. ZnajdÄ™ siÄ™ tam, gdzie powinienem!  wyrzekÅ‚ uderzajÄ…c go rozżalonymi oczami.ZarÄ™ba powróciwszy do salonu zauważyÅ‚ jakÄ…Å› zmianÄ™ w usposobieniu wszystkich.Sie-dzieli dziwnie powarzeni.Zubow wydawaÅ‚ jakieÅ› polecenie jednemu z oficjerów, wskazujÄ…cgrajÄ…cego w drugim pokoju generaÅ‚a Pizbora.JakaÅ› wiadomość musiaÅ‚a krążyć po salonie, bo szeptano sobie na ucho i twarze byÅ‚y poru-szone, oczy wylÄ™kÅ‚e, ruchy niespokojne.Poniechano taÅ„ców, a wszystkie spojrzenia Å›ledziÅ‚yZubowa, który w dalszym ciÄ…gu staraÅ‚ siÄ™ zabawiać damy, zapominaÅ‚ jednak słów, przerywaÅ‚w pół zdania, rozglÄ…daÅ‚ siÄ™ niespokojnie i jakby czegoÅ› nasÅ‚uchiwaÅ‚. MadaliÅ„ski maszeruje na WarszawÄ™.Przed chwilÄ… przyszÅ‚a ta wiadomość  szepnęła Za-rÄ™bie Iza wskazujÄ…c mu miejsce przy sobie.SiedziaÅ‚ ogÅ‚uszony, nie mogÄ…c siÄ™ poruszyć, cho-ciaż serce zaÅ‚omotaÅ‚o mu straszliwie i wszystkie moce podrywaÅ‚y, żeby lecieć w miasto ikrzyczeć:  Do broni! do broni!Wtem ze sÄ…siedniego pokoju buchnÄ…Å‚ Å›piew przy wtórze klawecyna.Allons, enfants de la PatrieLe jour de gloire est arrivé.To Woyna zaÅ›piewaÅ‚ MarsyliankÄ™ i jakby pijany jej zuchwaÅ‚Ä… potÄ™gÄ…, Å›piewaÅ‚ jÄ… corazogniÅ›ciej, potężniej i tryumfalniej.KONIEC TOMU DRUGIEGOWarszawa, 10 stycznia 1916182 183 [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript