Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Brzeg zarastają szuwary.Po nasypie biegną rozsypani w tyralierę czekiści.Z psami.Przeczesują teren.Wielki czarny wilczur zatrzymał się dokładnie tam, gdzie Nastia była jeszcze przed chwilą.Węszy.Rozgląda się na boki.Wokół półmrok.Nastia nie wie, przed zmierzchem, czy przed świtem.Pies wciąga powietrze w nozdrza.Już, już ma ruszyć za nią, ale zawraca i biegnie w swoją stronę.IVPodwładni Boczarowa schodzą mu z oczu.Byleby się nie nawinąć.Rozstrzela jak nic.Musi kogoś teraz rozwalić.Ale ktoś musi iść do niego z raportem.Trudno.Jak mus, to mus.VTaktyka to najprostsza z nauk.Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa.A potem zrobić dokładnie na odwrót.Ot i cała taktyka.Nastia czuje się okropnie.Próbuje nie myśleć o bólu.Więc zaczyna myśleć o Boczarowie.Usiłuje sobie wyobrazić siebie na jego miejscu.VIZameldowano Boczarowowi, że maszynista pociągu jest ranny.Zeznał, że do parowozu wdarła się dziewczyna z pistoletem i z zagranicznym plecakiem.Paliła jakieś teczki pod kotłem.Ile? Jakieś dziesięć, piętnaście.I strzelała, ścierwo, na oślep, gdzie popadło.Jakby się wściekła.Oczy miała jak wiedźma.VIIJedynym ratunkiem dla Nasti było dotrzeć do Stalina.Ale Boczarow zorganizuje teraz kordony na wszystkich drogach.I we wszystkich wsiach, stacjach i przystaniach.Zawiadomi urzędy pocztowe, telegraficzne, łącznice telefoniczne.Uniemożliwi Nasti jakąkolwiek łączność ze Stalinem.Nastia nie ma radiostacji.A telefony, telegrafy i wszelkie inne środki łączności wiadomo, w czyich są rękach.VIIIZameldowano Boczarowowi, że pociąg po sforsowaniu bramy przejechał dziewięć kilometrów i wykoleił się.Przyczyna katastrofy nieznana.Torowisko zostało uszkodzone, ale nie to było przyczyną wypadku.Na odwrót.To wykolejenie się składu spowodowało uszkodzenie torów.Pociąg spadł pod nasyp.Spod szczątków wagonów wydobyto sto trzydzieści dwa trupy.Czy wśród nich są zwłoki kobiece? Nie, nie ma.Ale poszukiwania trwają.W szczątkach pociągu niewątpliwie znajdują się jeszcze zabici.Dziewiętnastu rannych więźniów, znalezionych w rejonie katastrofy, dobito.Przypuszcza się, że około czterdziestu osób z lżejszymi obrażeniami zdołało zbiec.Zorganizowano już pościg.Boczarow w milczeniu wysłuchuje meldunków.Cerkiew zlustrował osobiście.Sejf otwarto.Nie włamano się, ale otwarto.W najbardziej profesjonalny sposób.Godny mistrza.Boczarow wiele w życiu widział otwartych sejfów, ale to była naprawdę czysta robota.Przez lata służby starszy major bezpieczeństwa państwowego Boczarow poznał rękę najlepszych włamywaczy Kraju Rad.Przeleciał w myślach ich rejestr.Nie, nie ma teraz w Związku Radzieckim takiego mistrza.On, Boczarow, może dać sobie głowę uciąć - przez ostatnich kilkanaście lat nikt nie dokonał takiej sztuki.Jasne, że to nie dziewczyna otworzyła sejf.Tylko najwyższej klasy fachowiec.Ale skąd się tu wziął? Kasiarze z dawnej szkoły już nie żyją.Wytrzebiono ich jak wilki w Niemczech czy gronostaje w Rosji.Pewnie kiedyś się odrodzą.Ale teraz, w październiku 1938 roku, nie ma ani jednego.Dupalin sam jest złodziejem, obrobił z kumplami urząd skarbowy w Tyflisie.Cała Europa nie mogła wyjść z podziwu, kiedy towarzysz Stalin rabował banki.Do czego by się nie wziął, wszystko mu wychodzi.Dupalinowi na pewno imponuje mistrzostwo w otwieraniu najbardziej skomplikowanych zamków.Może trzymał gdzieś w odwodzie fachowca na taką okazję? Ale jak ten ktoś dostał się na teren jednostki specjalnej? I gdzie się podział? Żył kiedyś w Rosji legendarny Sewastian.Tylko on mógłby sobie z czymś takim poradzić.Nikt inny.Ale zaginął biedak jeszcze w czasie wojny domowej.Chociaż nie.Pewne elementy wykluczają Sewastiana.W sejfie pozostała nietknięta kolekcja brylantów, monety, odznaczenia, sztabki, samorodki.Sewastian by tak tego nie zostawił.Natomiast zginęło to, co najważniejsze.Teczki z materiałami obciążającymi Stalina i Gryfa.Walizeczka z modułem kontroli łączności.Na chuj Boczarowowi dwudziestosiedmiokaratowy brylant.IXNastia rozejrzała się.Nie ma drogi wzdłuż linii kolejowej.W pobliżu chyba też nie.Samochody nie przejadą.Drugiego parowozu w jednostce też nie mają.Dziesięć kilometrów piechotą to kawał drogi.Przeszukać całą trasę od jednostki do miejsca katastrofy nie będzie łatwo.Nie wiedzą przecież, czy Nastia nie leży pod szczątkami pociągu.Czy się nie spaliła.Ale mogła też wyskoczyć.I to zaraz po tym, jak pociąg wyłamał już bramę jednostki.Dookoła bagna i las.Mogła zdobyć konia, rower, porwać samochód.Mogła dotrzeć do magistrali kolejowej i wskoczyć do pierwszego lepszego pociągu.Jest z jednostki specjalnej.A więc jej obuwie i odzież na pewno przesycone zostały specjalnym zapachem, od którego psy głupieją.Gdyby Nastia znalazła się na miejscu Boczarowa, uznałaby, że ma przed sobą niełatwe zadanie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript