[ Pobierz całość w formacie PDF ] .- Więc to on jest winien?- Wszystko na to wskazuje, panie prezydencie.Tak wynika z naszych najlepszych danych.- Ale pan potrafi go zlokalizować tylko z dokładnością do kilometra, czy coś takiego, tak?- Tak jest.Fowler namyślał się przez parę sekund, lecz kiedy przemówił, Ryan poczuł, jak krew ścina mu się w lód.- Nie potrzeba dokładnego adresu.PREZYDENCIE NARMONOW:UDAŁO NAM SIĘ UJĄĆ TERRORYSTÓW I USTALIĆ ROZMIARY ICH AKCJI.- Czy to możliwe?- Moim zdaniem, całkiem prawdopodobne - padła odpowiedź Gołowki - Daryei to fanatyk, nienawidzi Amerykanów.- I ci barbarzyńcy próbowali nas wpędzić w.- Niech Amerykanie sami zadecydują, co robić - doradził Gołowko.– Kto, jak nie oni, poniósł najcięższe straty? - Zdajecie sobie sprawę, co postanowi ich prezydent?- Tak, towarzyszu prezydencie.Wiem to tak samo dobrze, jak wy.PREZYDENCIE FOWLER:ZAMIERZAMY DOKŁADNIE ZBADAĆ WSZYSTKIE FAKTY, LECZ JUŻ TERAZ PRZYJMUJĘ PAŃSKIE WYJAŚNIENIE JAKO PRAWDZIWE.UMYWAMY RĘCE OD TEJ SPRAWY.NIE BĘDZIEMY ZGŁASZAĆ ZASTRZEŻEŃ, NIEZALEŻNIE OD CHARAKTERU AKCJI ODWETOWEJ, JAKĄ PAN PODEJMIE, ZARÓWNO DZIŚ, JAK I W PRZYSZŁOŚCI.SZALEŃCY.CHCIELI WASZEJ I NASZEJ ZGUBY.NIECH SIĘ SMAŻĄ W PIEKLE.- Rany boskie, Andruszka - wymruczał Ryan, dopowiadając w myśli: - Nic dodać, nic ująć.- Prezydent bez słowa odczytał depeszę, jaką ujrzał na ekranie.Ryan odnosił do tej pory wrażenie, że Narmonow, w odróżnieniu od Fowlera, panuje nad emocjami, lecz teraz sytuacja wyglądała dokładnie odwrotnie.Fowler siedział z kamienną twarzą w fotelu i spokojnym wzrokiem spoglądał na obecnych.Potem oznajmił:- Niech to się stanie nauczką dla świata.Będziemy mieli pewność, że nikt się już nie poważy na podobny czyn.Zapaliła się lampka kolejnej linii telefonicznej.- FBI, panie prezydencie.-Tak?- Panie prezydencie, mówi Murray.Otrzymaliśmy pilną depeszę z Bundeskriminalamt, to znaczy z niemieckiej federalnej policji kryminalnej.We wschodnim Berlinie znaleźli ciało Günthera Bocka, w mundurze pułkownika Armii Radzieckiej.Razem z nim leżało jeszcze dziewięć ciał, wszystkie w takich samych mundurach.Wygląda na to, że jeden z zabitych to były pułkownik ze Stasi.Potwierdzają się informacje, które dostaliśmy od Katiego i tego drugiego Araba.- Murray, potrzebna mi pańska opinia.Czy jest pan pewien, że te zeznania są prawdziwe?- Ogólnie mówiąc, panie prezydencie, kiedy już raz zgarniemy takich facetów, zaczynają śpiewać jak kanarki.Terroryści to nie mafia, tam już nie obowiązuje prawo omerty.- Dziękuję, panie Murray.- Prezydent przeniósł wzrok na Ryana.- I co pan na to?- Wygląda, że wydobyliśmy z nich całą prawdę.- Nareszcie się w czymś zgadzamy.- Fowler nacisnął guzik linii do dowództwa sił strategicznych.- Generale Fremont?- Słucham, panie prezydencie?- Ile czasu panu potrzeba, żeby od nowa wycelować rakietę? Chcę zaatakować miasto w Iranie.- Co takiego?- Wyjaśni panu wszystko wicedyrektor Ryan.- A to skurwysyny - zabrał głos Fremont w imieniu całego sztabu.- Owszem, generale, i dlatego żądam głowy człowieka odpowiedzialnego za atak.Chcę go uśmiercić w taki sposób, by inni zapamiętali to sobie po wsze czasy.Irański przywódca wszczął wojnę ze Stanami Zjednoczonymi.Chcę odwetu dokładnie na miarę tego uczynku.Proszę wycelować jedną z rakiet w miasto Kom.Ile czasu panu potrzeba?- Co najmniej dziesięć minut, panie prezydencie.Muszę najpierw, uhmm, sprawdzić, co trzeba, z oficerami w polu.- Dowódca SAC wyłączył mikrofon i sam do siebie rzekł: - O mój Boże.- Pete! - napomniał go szef sztabu do spraw operacyjnych.-Ten facet ma rację.Skurwysyn prawie nas pozabijał - nas i Ruskich! Dla zysku, dla politycznych!- Nie podoba mi się ten rozkaz.- Ale musisz wycelować pocisk.Proponuję minutemana III z bazy w Minot.Trzy głowice zmiotą miasto, że śladu nie zostanie.Daj mi tylko dziesięć minut.Fremont skinął głową.- Przecież można zaczekać, panie prezydencie.- Nie mam zamiaru czekać nie wiadomo na co, panie Ryan.Wie pan, zrobili ci ludzie, wie pan także, dlaczego.Wypowiedzieli nam wojnę.- To był zamach terrorystyczny!- Terroryzm państwowy a wojna to jedno i to samo.Sam pan tak pisał sześć lat temu w swojej ekspertyzie!Jack nie miał pojęcia, że Fowler zna ten dokument, toteż zdziwił się, że wdepnął na własną minę.- Owszem, panie prezydencie, napisałem tak, ale.- Ten świątobliwy starzec próbował zgładzić, co ja mówię, zgładził tysiące Amerykanów.Nie dość na tym, próbował jeszcze sprowokować nas i Rosjan do zgładzenia kolejnych dwustu milionów! Prawie mu się udało!- To także prawda, panie prezydencie, ale.Fowler przerwał Ryanowi ruchem dłoni i ciągnął tonem spokojnym, jak u człowieka, który powziął już odpowiednią decyzję.- Wypowiedziano nam wojnę.Odpłacę się tą samą monetą.Postanowione.Od tego jestem prezydentem i naczelnym dowódcą sił zbrojnych, żeby strzec i bronić bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych.To ja decyduję o tym, co ma robić armia mojego państwa.Wiem, kto zgładził tysiące naszych obywateli przy użyciu bomby atomowej i zadecydowałem, że zemścimy się w ten sam sposób.W świetle konstytucji jest to moje prawo i obowiązek.- Ale naród amerykański.- próbował wtrącić Van Damm.Fowler wpadł we wściekłość, choć na krótko.- Naród amerykański żąda ode mnie konkretnych działań! Ale nie jest to jedyny powód.Muszę coś zrobić.Muszę odpowiedzieć w taki sposób, żeby nikt nie.Żeby nikt się już nie odważył na coś podobnego!- Taką decyzję trzeba dobrze przemyśleć.- Przemyślałem ją, Arnoldzie
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|