[ Pobierz całość w formacie PDF ] ."W czterdziestym ósmym rozdziale Tao Te Chœrzg Lao-tse napisa³: „Dla zdobycia wiedzy - codziennie coœ dodawaj.Dla zdobycia m¹droœci - codziennie coœ odrzucaj".Chunag-tse opisa³ tê zasadê z typowym dlañ humorem:- Uczê siê - powiedzia³ Yen Hui.- Jak? - spyta³ Mistrz.- Zapomnia³em o regu³ach Prawoœci i poziomach Dobroczynnoœci - odpar³.- Dobrze, ale mog³oby byæ lepiej - powiedzia³ Mistrz.Kilka dni póŸniej Yen Hui stwierdzi³: - Robiê postêpy.- Jak? - spyta³ Mistrz.- Zapomnia³em o Rytua³ach i Muzyce - odpowiedzia³.- Lepiej, ale nie doskonale - rzek³ Mistrz.Jakiœ czas póŸniej Yen Hui powiedzia³ Mistrzowi: - Teraz ju¿ siadam i zapominam o wszystkim.Mistrz spojrza³ na niego ze zdziwieniem.- Co to znaczy, ¿e zapominasz o wszystkim? Spyta³ szybko.- Zapominam o moim ciele i zmys³ach, pozostawiam wszystkie przejawy i informacje poza sob¹ odpowiedzia³ Yen Hui.- W œrodku Niczego ³¹czê siê ze ród³em Wszechrzeczy.Mistrz pok³oni³ siê.- Przekroczy³eœ ograniczenia czasu i wiedzy.Jestem daleko w tyle za tob¹.Ty znalaz³eœ Drogê!Zbieranie, analizowanie, sortowanie i gromadzenie informacji - wszystkie te funkcje i jeszcze inne mog¹ byæ wykonywane przez umys³ w sposób tak autentyczny, umiejêtny i pozbawiony wysi³ku, ¿e w porównaniu z nim najbardziej skomplikowany komputer bêdzie wygl¹da³ jak plastikowa zabawka.Ale umys³ mo¿e robiæ nieskoñczenie wiêcej.Wykorzystywaæ umys³ tak, jak siê go najczêœciej wykorzystuje, dla tego rodzaju spraw, dla których on jest zwykle wykorzystywany, jest tak samo niewydajne i niestosowne, jak u¿ywanie magicznego miecza do otwierania puszki z fasolk¹.Potêga czystego Umys³u nie da siê opisaæ.Ale mo¿e j¹ zdobyæ ka¿dy, kto potrafi doceniæ i wykorzystaæ wartoœæ Niczego.Powiedzmy, ¿e przyjdzie ci do g³owy pomys³ - albo, jakby to Puchatek w³aœciwiej powiedzia³, z³apie ciê.Sk¹d on przyszed³? Z tego czegoœ, które przysz³o od tamtego czegoœ? Je¿eli uda ci siê przeœledziæ ca³¹ jego drogê a¿ do Ÿród³a, odkryjesz, ¿e przyszed³ z Niczego.A zdarza siê, ¿e im wspanialszy pomys³, tym prostsz¹ drog¹ stamt¹d przyszed³.Przeb³ysk geniuszu! To nies³ychane! Rewolucyjne podejœcie! Praktycznie ka¿dy mia³ kiedyœ tego rodzaju pomys³, najprawdopodobniej po g³êbokim œnie, kiedy wszystko by³o tak jasne i wype³nione Niczym, ¿e Pomys³ nagle pojawi³ siê w nim.Ale nie musimy k³aœæ siê spaæ na kilka godzin, aby to siê sta³o.Przeciwnie, mo¿emy byæ na jawie - ca³kowicie na jawie.Proces ten jest jak najbardziej naturalny.Zaczyna siê to, kiedy jesteœmy dzieæmi, bezradnymi ale œwiadomymi, ciesz¹cymi siê tym, co nas otacza.Potem osi¹gamy wiek m³odzieñczy, wci¹¿ bezradni, ale próbuj¹cy przynajmniej wygl¹daæ na niezale¿nych.Kiedy wyroœniemy z tego okresu, stajemy siê doroœli - samowystarczalni i wystarczaj¹co dojrzali, a¿eby pomagaæ innym tak samo, jak nauczyliœmy siê pomagaæ sobie.Ale doros³oœæ nie jest najwy¿szym stadium rozwoju.Koniec cyklu to etap niezale¿nego, maj¹cego jasny umys³ i wszystko widz¹cego Dziecka.Jest to poziom okreœlany mianem m¹droœci.Kiedy Tao Te Ching i inne m¹dre ksiêgi mówi¹ takie rzeczy jak: „Wróæ do pocz¹tku; stañ siê znów dzieckiem", to w³aœnie maj¹ na myœli.Dlaczego oœwieceni wydaj¹ siê przepe³nieni œwiat³em i szczêœciem, jak dzieci? Dlaczego czasem nawet wygl¹daj¹ i mówi¹ jak dzieci? Poniewa¿ s¹ nimi.Mêdrcy s¹ Dzieæmi Które Wiedz¹.Ich umys³y zosta³y opró¿nione z niezliczonych ma³ych cosiów ma³ej nauki, a nape³ni³y siê m¹droœci¹ Wielkiego Nic, Drogi Wszechœwiata.Szli tak sobie powoli, myœl¹c o Tym i o Owym, a¿ zaszli do Zaczarowanego Miejsca na samym koñcu Lasu, miejsca, doko³a którego ros³o szeœædziesi¹t kilka drzew.Krzyœ wiedzia³ na pewno, ¿e to miejsce jest zaczarowane, bo nigdy nikt nie móg³ siê doliczyæ, ile ros³o tam drzew, szeœædziesi¹t trzy czy szeœædziesi¹t cztery, nawet kiedy po przeliczeniu przywi¹zywa³o siê kawa³ek sznurka do ka¿dego z nich.Poniewa¿ nie by³o to zwyczajne miejsce, tylko zaczarowane, wiêc ros³o tam co innego ni¿ w Lesie.Nie ja³owiec, paprocie i wrzos, tylko cicha, zielona trawa, gêsta i jedwabista.Kiedy tak sobie siedzieli razem, mieli przed sob¹ szeroko rozpostarty ca³y œwiat a¿ do miejsca, w którym styka³ siê z niebem, i cokolwiek by³o na ca³ym œwiecie, by³o z nimi w Zaczarowanym Miejscu
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|