[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Zwłaszcza kara cywilna konfiskaty mienia rodziła obawę, że sprawiedliwość działa, delikatnie mówiąc, niezbyt dokładnie.Nie, tylko Kościół miał prawo ustalać, kto jest heretykiem.Tylko Kościół mógł być zainteresowany przebaczaniem temu kto, prawdziwie skruszony, pragnął powrócić na jego łono.Właśnie dzięki tym zasadom łagodności mnóstwo ludzi, po życiu zaplątanym w herezje, dokończyło w święty sposób swoich dni, niektórzy nawet przywdziawszy wpierw duchowny habit.W tym celu Kościół bezwzględnie żądał od swoich inkwizytorów najwyższej surowości wiary i obyczajów, aby mogli oprzeć się pokusom i groźbom.Dlatego też inkwizycje powierzono dwóm zakonom żebraczym, jedynym które mogły przeciwstawić prostotę prostocie, brak dóbr brakowi dóbr.Żelazne reguły obowiązywały inkwizytora.Musiał mieć ponad czterdzieści lat i cieszyć się dobrą i wypróbowaną sławą solidnej cnoty; musiał być obcokrajowcem, by był wolny od jakiejkolwiek stronniczości i nie mógł mieć kompetencji prawnej względem kogoś, kto w ten lub inny sposób wyrządził mu krzywdę.Przede wszystkim jednak powinien kierować się, gdzie to możliwe, miłosierdziem; nierzadkie bywały przypadki inkwizytorów pozbawionych swego zadania lub nawet uwięzionych za stosowanie nadmiernej surowości.Robert Bułgar, najpierw katar a potem inkwizytor, zapłacił wiezieniem za swoją zawziętość.Konrad wiercił się w łóżku, nie mogąc zasnąć.„Jak się zakończy — zastanawiał się, — ta, tak zagmatwana i zawikłana sprawa? A ja, ja.Co ja tutaj robię? Dlaczego ja, a nie ktoś inny! Dlaczego wydarzenia pozwalają jednemu spędzać czas w spokoju, a innemu nie dają spać w nocy? Dlaczego Bóg wiedzie jednych na zielone pastwiska i do spokojnych wód, a innych nieprzebytymi ścieżkami, pełnymi ciernistych krzewów? Dlaczego dla jednych radość i pogoda ducha stanowią niezmienną regułę, zaś inni znają jedynie wewnętrzną udrękę i zgryzotę zwątpienia? Dlaczego wreszcie jedni żyją dobrze nie zadając sobie pytań, zaś inni zadręczają się nieustannym stawianiem ich sobie?”.Czego nie mogło dokonać zmęczenie, sprawił smutek.I Konrad, z sercem ciężkim od tych myśli, wreszcie zasnął.✶ ✶ ✶„I co teraz zrobimy?”, zawołał arcybiskup.Potem podniósł się i zaczął nerwowo przechadzać się po komnacie, splótłszy dłonie za plecami.Konrad i Gaddo stali przy biurku.Opowiedziawszy szczegółowo o wszystkim, co odkryli, czekali na opinię Witalisa.„Od dawna dochodziły mnie głosy stąd i zowąd, dlatego ta sprawa wcale mnie nie dziwi.Potwierdza i uzupełnia między innymi sprzeczne wieści, dostarczone mi przez zaufanego człowieka, którego wysłałem do getta, by zebrał informacje.Jak wiecie, katarów łączą z Żydami stosunki nienawiści i miłości.Jedni drugich uważają za potępionych, lecz są jednomyślni w nienawiści do nas”.Arcybiskup krążył po komnacie, mówiąc bardziej do siebie niż do nich, oni zaś zachowywali stosowne, pełne szacunku milczenie.„Wszakże nie wiem, co czynić, — ciągnął.— Mógłbym zwołać coś w rodzaju krucjaty przeciwko nim; wpłynęłoby to na uśmierzenie rywalizacji w mieście i zjednoczenie dusz we wspólnym celu.„Ale nie można tego zrobić.Oni, oczywiście, mają w mieście znajomości.Prześladowanie ich spowodowałoby ujawnienie zamieszanych w to ludzi.Zatem krucjata, zamiast łączyć, podzieliłaby.A Bóg jeden wie, że temu miastu nie trzeba kolejnych podziałów.„Udawać, że nic się nie dzieje i dalej postępować jakby nigdy nic? Nie, oni nie są jak Żydzi, którym wystarcza, by mogli handlować i zajmować się lichwą; tamci uspokoją się dopiero wtedy, gdy wszystkim poderżną gardła”.Tu arcybiskup przystanął i zwrócił się do obu mnichów.„Co mi sugerujecie?”.Odezwał się Konrad: „A Visconti?”.„Ten jest katarem tak jak ja Mongołem.Nie mam zielonego pojęcia, dla jakich podejrzanych celów kontaktuje się z sektą, ale jedno jest pewne: chodzi o interesy czysto materialne.„Ten człowiek to szczwany lis, on ma spiskowanie we krwi.Rozpusta i władza: oto jedyne cele Szymona Viscontiego.Naprawdę wierzycie, że chce zabić Ugolina, by pomścić swą kochankę? Nie, nie.Kontrola nad Sardynią, władza absolutna w tej Republice — oto jedyne prawdziwe przyczyny jego działań.Dla tego, i tylko dla tego sprzedałby duszę diabłu, przyjąwszy, że w niego wierzy”.Zamyślony Konrad wpatrywał się przez chwilę w podłogę, potem powiedział: „A więc poczekajmy”.„Poczekajmy na co?”.„Widzicie, monsignore, niekorzystne dla nas jest to, że ten kłębek jest coraz bardziej plątaniną elementów, pozornie nie trzymających się razem.Ale jest też coś korzystnego.A korzyść, jeśli tak to nazwiemy, polega moim zdaniem na tym, że te same elementy zdają się być, tak czy inaczej, połączone.Prawdziwy problem polega na znalezieniu początku motka.Gdy go znajdziemy, wystarczy pociągnąć i wszystkie te części ułożą się jedna za drugą, w zrozumiałym porządku”.Strapiony arcybiskup zastanowił się krótko i westchnął: „Zgoda.Poczekajmy.Teraz już idźcie, moje modlitwy będą wam towarzyszyć.”Skłoniwszy się z szacunkiem, wyszli.Zaledwie znaleźli się za progiem, Gaddo zapytał: „A teraz?”.„Musimy tam znowu pójść.Trzeba się postarać kogoś rozpoznać”.„Och, Boże! — westchnął Gaddo.— Nie wiem co rzec, ten plan wydaje się prosty, lecz genialny.Uzbroimy się po same zęby, powtórzymy nocne akrobacje, wskoczymy w środek sali podczas kazania ich herszta i zedrzemy wszystkim kaptury
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|