Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jakiś cień przemknął po twarzy Angela, ale natychmiast znikł.Nie był to grymas, który wszyscy zdołaliby dostrzec, ponieważ trening pozwalał mu zachować twarz właściwie bez wyrazu.Ale Patience potrafiła zauważyć ulotną zmianę i zrozumiała, że Angel był zdziwiony, a może nawet przestraszony.Cóż go tak zaskoczyło? Czyżby nie wiedział, że brat i siostra są dziećmi króla geblingów? Ale rzeczywiście nie wiedział.Kiedy Patience podsłuchała rozmowę geblingów, z której dowiedziała się, kim są naprawdę, Ruin zeszywał ranę Angela.Nauczyciel był wtedy nieprzytomny, a od tego czasu nikt o tym nawet nie wspomniał.- Przepraszam - powiedziała.- Nie wiedziałeś, że płynie w nich krew królów? Usłyszałam o tym, kiedy chorowałeś.- Nie, nie miałem pojęcia.Muszę się nad tym zastanowić - powiedział Angel.- To może wiele zmienić.Na pewno.- Uśmiechnął się wyraźnie zakłopotany i poklepał ją po dłoni.Ale Patience czuła się jeszcze bardziej zmieszana niż uprzednio.Ponieważ Angel ją okłamywał.Wiedziała, kiedy mówił prawdę.Ale teraz coś przed nią krył i przywdziewał maskę.Wcale nie był zdziwiony i wcale się nie musiał zastanawiać ani zmieniać planów.Przez cały czas wiedział, kim są geblingi.Nie zdawał sobie natomiast sprawy, że ona o tym wie.Z kłamstwem można postąpić dwojako: udawać, że się w nie wierzy, albo otwarcie powiedzieć kłamcy, że się odkryło oszustwo.Pierwszą metodę stosuje się z wrogami.Angela nie potrafiła traktować inaczej niż jak przyjaciela.- Od kiedy o tym wiesz? - zapytała.Już miał zamiar znowu ją okłamać, ale zrezygnował.- Nie - powiedział - teraz jesteś heptarchinią i nie mogę nic przed tobą ukrywać.Twój ojciec wiele lat temu powiedział mi, jak się nazywają i gdzie żyją.Każdy kolejny heptarcha starał się poznać miejsce zamieszkania króla geblingów.- Wiedziałeś więc od początku, że mieszkają w tej wiosce?- Twój ojciec ostrzegł mnie.Są niewiadomą, dzięki której wynik równania jest jeszcze trudniejszy do odgadnięcia.Lepiej byłoby ich ominąć.I na dodatek wtedy strzała nie przedziurawiłaby mi gardła.- Parsknął śmiechem.- Ale o to nie dbam.Uśmiechała się do niego, ale wiedziała, że nadal nie mówi jej prawdy.Coś nie zgadzało się.Może jednak nie wiedział, kim byli Reck i Ruin.Może ojciec wcale go nie ostrzegł.Nie potrafiła odgadnąć, a dalsze wypytywanie na nic by się teraz nie zdało.Kiedy okłamał ją po raz pierwszy, nadal traktowała go jak przyjaciela.Ale po drugim kłamstwie stał się wrogiem i zagrożeniem.Niech sobie myśli, że mu uwierzyła.Ojciec uczył ją, że nie należy zmuszać wroga do desperackich czynów.Nigdy wcześniej nawet nie przemknęło jej przez myśl, że Angel mógłby być nieprzyjacielem i to najbardziej ją niepokoiło.- Czego obawiał się ojciec, przestrzegając cię przed nimi?- Nie wiem.Myślę, że był czas, kiedy lękał się kolejnej inwazji geblingów.Ale nie sądzę, by tych dwoje pożądało ludzkiej krwi.Wcześniejsi władcy wzywali geblingów do wojny ze Stopy Niebios.Tych dwoje kryło się.Poza tym żaden król geblingów nie podróżował nigdy w towarzystwie ludzi.W każdym razie - żywych ludzi.Im dłużej go słuchała, tym bardziej stawało się dla niej oczywiste, że wszystko, co mówi Angel, to kłamstwo, a on z kolei upewniał się, że mu uwierzyła.Angel miał jakiś plan, coś, co on z ojcem ułożyli dawno, dawno temu, a do tego planu należało ukrycie pewnych spraw przed Patience.W oczach Angela wciąż jeszcze była dzieckiem, nie potrafił jej zaufać na tyle, by dać wolną rękę w podejmowaniu decyzji.Angel był zdecydowany wymuszać na niej, by podążała drogą wytyczoną jej przez ojca.No cóż, Angelu, może okazać się, że wcale nie jestem tak bezbronna, jak myślisz.Nie zmuszę cię do wiary we mnie, ale przyjdzie taka chwila, że pożałujesz dzisiejszego kłamstwa, ponieważ ja będę podejmowała własne decyzje, czy ci się to podoba, czy nie.A jeśli spróbujesz powstrzymać mnie, Angelu, mogę okazać się zbyt silna nawet dla ciebie.Chociaż w to nie bardzo potrafiła uwierzyć.Udawała tylko pewność siebie.Nigdy wcześniej nie czuła się tak mała i słaba, jak w tej właśnie chwili [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript