Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sława Elizy rosła i żaden liczący się mężczyzna nie mógł opuścić Paryża nie złożywszy jej uprzednio wizyty.Zaledwie dziewiętnastoletnia Eliza spotkała człowieka nazwiskiem Brizuela, jednego z członków świty Lópeza.Brizuela niezwłocznie pochwalił się swemu panu nową zdobyczą, a Francisco zdecydował, że musi ujrzeć ów klejnot na własne oczy.Eliza nie miała nic przeciwko spotkaniu z dzikusem, o którym mówiono w Paryżu, że sypie pieniędzmi na prawo i lewo.Po kilku godzinach spędzonych w salonie madame Lynch Francisco znalazł się w jej buduarze.Następnego ranka zaczął opowiadać o bogactwach swego kraju.Minął kolejny dzień i oto Eliza dała całej służbie wypowiedzenie.Nie ma wątpliwości, że Francisco zakochał się w dziewczynie do szaleństwa.Znał przedtem wiele pięknych kobiet, lecz Eliza była pierwszą, która zgodziła się dobrowolnie pójść z nim do łóżka.Z pewnością musiała odczuwać fizyczny wstręt wobec tak odrażającej kreatury.A jednak – choć nie miała pojęcia, gdzie właściwie leży Paragwaj – potrafiła wyczuć z daleka pieniądze i władzę.Była dość bystra, by zdawać sobie sprawę, że choć jako dziewiętnastolatka otoczona jest zalotnikami, wkrótce może utracić swój urok.A tu oto miała przed sobą mężczyznę, który do końca życia gotów był utrzymywać ją w luksusie.Powiedział, że pewnego dnia zostanie cesarzem Ameryki Południowej.Czy Eliza zgodzi się stanąć wówczas u jego boku?Nie zawracając sobie głowy męczącymi formalnościami związanymi z zawarciem małżeństwa, kochankowie udali się w podróż po Europie.Eliza zabrała ze sobą kufry pełne sukien i klejnotów.Zjedli obiad w towarzystwie osławionej Izabeli* królowej Hiszpanii, która zasugerowała przeprowadzenie w Paragwaju referendum, by przekonać się, czy lud nie pragnie przypadkiem powrotu hiszpańskiej władzy.Francisco odrzekł, że pomyśli o tym.Oczywiście nie miał takiego zamiaru.W Rzymie Eliza wydała nadzwyczaj rozpasane przyjęcie na cześć papieża.Potem, po wycieczce na front wojny krymskiej, młoda para udała się z powrotem za ocean.Brat Francisca, Benigno, powrócił do Paragwaju już wcześniej i doniósł ojcu o romansie brata z una ramera irlandesa*.W obawie przed gniewem ojca Francisco i Eliza zatrzymali się więc w Buenos Aires.Matka, dońa Juana, oraz dwie siostry oświadczyły, iż nigdy nie zaakceptują La Irlandesa, lecz Carlos czuł, że się starzeje, pragnął więc, by jego syn i dziedzic powrócił do kraju.Uspokojeni wiadomościami ze stolicy, Francisco i Eliza udali się w powolną, liczącą ponad tysiąc pięćset kilometrów podróż w górę rzeki, do Asunción.Gdy przybyli na miejsce, Eliza była w zaawansowanej ciąży.Kobiety z rodziny Lópezów dotrzymały słowa.Nie chciały pogodzić się z jej obecnością.Ona zaś szukała zemsty, paradując po Asunción w najnowszych paryskich kreacjach i obnosząc się ze swą wspaniałą figurą.Przyćmiła wszystko, co mogły pokazać światu panny López.Wkrótce Eliza przekonała się, że Francisco nie stanowi jej wyłącznej własności.Wciąż utrzymywał w swym mieszkaniu w Asunción byłą kochankę, Juanę Pesoa, oraz dwoje jej dzieci.Spotykał się także z innymi kobietami.Eliza usiłowała zapanować nad sytuacją, wyszukując mu nowe nałożnice.Poświęcała temu zadaniu wiele uwagi.Choć wcale nie chciała poślubić Francisca, w obawie że jako żona utraciłaby władzę, jaką miała nad nim w roli kochanki, musiała mieć pewność, iż żadna inna nie stanie z nim na ślubnym kobiercu.Francisco López tymczasem wcale nie zrezygnował z właściwych sobie, brutalnych metod zmuszania kobiet do uległości.Gdy zakochał się w córce Pedra Burgosa, burmistrza niewielkiego miasteczka Luque, zagroził, że skonfiskuje cały majątek jej ojca, jeśli dziewczyna mu się nie odda.Pedro liczył jednak na wpływy, jakie miał u Carlosa Lópeza.Wtedy wkroczyła Eliza.Gdy tylko upewniła się, że dziewczyna nie ma zamiaru poślubić Francisca, zachęciła jej ojca, by zaakceptował go w roli kochanka córki.Obiecała mu, że gdy tylko syn dyktatora przejmie władzę, jego postawa zostanie sowicie wynagrodzona.Dziewczyna niechętnie uległa.Pedro Burgos został z czasem rozstrzelany pod zarzutem udziału w antyrządowym spisku.Zręczne manipulowanie życiem seksualnym Francisca dało z czasem Elizie sporą władzę.Wciąż pragnęła zostać, zgodnie z obietnicą, cesarzową Ameryki Południowej.Częścią jej planów była zamiana prowincjonalnego Asunción w metropolię godną miana stolicy cesarstwa.Namówiła kochanka, by rozpoczął intensywną przebudowę.Z jej pomysłu w Asunción miała stanąć replika grobowca Napoleona, przeznaczona na mauzoleum Francisco*Eliza dbała także o pozycję swego syna, Juana Francisca.Choć był on ulubieńcem ojca, obawiała się nieustannie utraty łask.Rozwiązaniem miał być chrzest.Pomysł od razu spodobał się Franciscowi.Rozkazał, by narodziny synka uczczono, lepiej późno niż wcale, salutem ze stu jeden dział.Spowodował on zburzenie jedenastu budynków w stolicy, z których pięć dopiero niedawno oddano do użytku w ramach planu modernizacji miasta.Jedno z dział, stara brytyjska armata, nie zostało dość starannie wyczyszczone, wybuchło więc, zabijając połowę obsługi, a drugą połowę wysyłając do szpitala.Panie López były zgorszone, a Carlos zabronił odprawienia ceremonii w stołecznej katedrze de la Encarnacion.Brat dyktatora, prymas Paragwaju, groził ekskomuniką każdemu księdzu katolickiemu, który zgodzi się udzielić sakramentu.Jednakże Eliza nie była łatwym przeciwnikiem.Znalazła kapłana, niejakiego ojca Palacios, który zgodził się ochrzcić Juana pod warunkiem, że zostanie następcą nieustępliwego prymasa, gdy tylko Francisco przejmie władzę.Francisco niechętnie łamał ojcowskie zakazy, lecz Eliza zdołała go wreszcie przekonać.Jeśli nie wyrazi zgody – groziła – zabierze dziecko do Europy i ochrzci je w kościele anglikańskim! Kochanek oświadczył, że jeśli zechce, uniemożliwi jej wyjazd z kraju.Odrzekła bez namysłu, że gdy tylko powie jego ojcu, iż zamierza wyjechać, ten natychmiast zapewni jej zbrojną eskortę oraz – najprawdopodobniej – sporą sumkę na koszty podróży.Francisco nie miał wyboru.Chrzest odbył się w wiejskim domku Elizy.Nie zjawił się nikt z wyższych sfer towarzyskich ani żaden członek korpusu dyplomatycznego.Wciąż bardziej obawiali się Carlosa niż Francisca [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript