[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Przestały go interesować wszelkie opcje, nie mające nic wspól-nego z wielką polityką.Kiedy objął stanowisko przewodniczącego Ruchu na Rzecz Pokoju, rezygnu-jąc jednocześnie z miejsca w Izbie Gmin, zapanowała powszechna konsternacja.To posuniecie nie zdziwiło tylko tych, którzy dobrze znali Holmana.Efekt byłzdumiewający.W ciągu roku Clive stał się jedną z czołowych postaci życia pu-blicznego.Nadzwyczaj zręcznie manipulował przedstawicielami mediów, a do-konana przez niego zmiana struktur ruchu szybko przyniosła rezultaty.W dodatkuobjął stanowisko przewodniczącego tej organizacji dokładnie wtedy, gdy unilate-ralizm zaczął się cieszyć coraz większą sympatią społeczeństwa.W ciągu dwóch lat Holman doprowadził do podwojenia liczby członków ru-chu, unilateralizm uczynił jednym z popularniejszych kierunków w polityce, a wdodatku stworzył taką atmosferę wokół ruchu, że ten błyskawicznie urósł w siłę istał się znaczącym i potężnym przeciwnikiem rządu.Zapowiadał wystawieniewłasnych kandydatów w nadchodzących wyborach, a liczebność członków Ruchuna Rzecz Pokoju oraz jego sympatyków, przybywających w szybkim tempiedzięki skutecznemu stosowaniu populistycznych deklaracji, sprawiała, iż żadneugrupowanie w parlamencie i żadna partia polityczna nie mogły lekceważyć anidziałaczy tej organizacji, ani proponowanych przez nią rozwiązań.W gruncierzeczy chodziło jednak o żądania i postulaty samego Clive'a Holmana.W ten otosposób znalazł się znowu w głównym nurcie wydarzeń, a tylko o to mu chodziło.Buckroyd z uwagą wpatrywał się w widniejącą na ekranie twarz Holmana.Transmitowano wywiad, jakiego udzielił lokalnej telewizji z Birmingham powczorajszym gigantycznym wiecu.Stwierdził, że tamten nad podziw umiejętniedostosowuje swój wygląd do okoliczności - teraz, przed kamerami, sprawiał wra-żenie człowieka ze średniej klasy, a mówił z niezwykłą pasją i zaangażowaniem,lecz jednocześnie było w nim coś z dystyngowanego, podstarzałego donżuana.Szpakowate włosy miał starannie przystrzyżone, ale trochę za długie jak na poli-tyka cieszącego się uznaniem wyższych warstw społeczeństwa.Klapy aksamitnejmarynarki ledwie zauważalnie odstawały do góry.Szczupła, pociągła twarz olekko garbatym nosie miała znamiona człowieka strapionego, zaangażowanego w243walkę o słuszną sprawę, ale i cieszącego się autorytetem.Holman znakomicienadawał się do tej roli, a jako były minister z ramienia torysów stanowił chybanajwspanialszą zdobycz, o jakiej mogli marzyć założyciele Ruchu na Rzecz Po-koju.Nikt - ani przeciwnicy organizacji, ani też ludzie nie popierający idei ruchu- nie mógł go traktować jak nawiedzonego wariata czy też niegroznego maniaka.Trudno było mu odmówić charyzmy i zdolności przekonywania.Co więcej, po-myślał z rozbawieniem Buckroyd, te cechy u Holmana były chyba wyrazniejszeniż u Bertranda Russella.Miał za sobą opinię publiczną, był człowiekiem, którypo prostu zjawił się na scenie w odpowiednim momencie.- Cała ta akcja - mówił Holman - która ma potrwać z górą dwa tygodnie, bę-dzie jednoznacznym wyrażeniem woli naszego społeczeństwa.Rząd będzie mu-siał wziąć pod uwagę zdanie większości, a przynajmniej zacząć się liczyć z pew-nymi aspektami powszechnej opinii.Ostatecznie udowodnimy wszystkim, żezwykli ludzie, mieszkańcy Zjednoczonego Królestwa, nawołują do wycofania sięWielkiej Brytanii z wyścigu zbrojeń, żądają usunięcia amerykańskich rakiet znaszego terytorium i oczekują od rządu reprezentowania ich poglądu, że WielkaBrytania powinna dać innym przykład zaangażowania w proces rozbrojenia iogłosić się krajem nie przechowującym broni jądrowej.Zamilkł, gdyż był nazbyt doświadczonym mówcą, aby przekształcać wywiadw monolog.Prowadzący audycję natychmiast zadał kolejne pytanie:- Czy nie sądzi pan, panie Holman, iż rząd może potraktować akcję pańskie-go Ruchu na Rzecz Pokoju jako przedwczesny początek kampanii wyborczej, żenikt nie uzna waszych postulatów za prawdziwą alternatywę dla obecnej politykiwładz? Czyż nie jest prawdą, że pański ruch może liczyć na zdecydowanie mniej-szy elektorat niż dwie główne partie polityczne? Dlaczego zatem rząd miałbyprzykładać wagę do waszych postulatów?Holman pochylił się nieco w fotelu - nie na tyle, aby znalezć się na pierwszymplanie pola widzenia kamery, lecz by podkreślić znaczenie własnych słów.Wy-glądał na całkiem spokojnego, zachowywał się swobodnie, jakby wszystkie faktyświadczyły na jego korzyść.Dobrze wiedział, jak należy się zachowywać w ta-kich sytuacjach
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|