Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A teraz także i jego zabrakło.Ojciec też chorował podczas zarazy, i Irja.Ale oni wyzdrowieli.„Miałaś szczęście, że wyjechałaś - pisała matka.- Choć tobie by chyba i tak nie groziło niebezpieczeństwo, bo my z Ludzi Lodu zawsze dajemy sobie radę”.Cecylia poczuła nagle dojmującą tęsknotę za domem.I to nie po raz pierwszy!Jej duńska wyprawa nie okazała się dokładnie tym, o czym marzyła.Siedziała teraz oto w wiejskim zamku i patrzyła jak zimowy mrok spływa powoli na mokrą, przejmująco zimną Zelandię.Przeniknął ją dreszcz i skuliła się jeszcze bardziej w fotelu przed kominkiem.W tej części zamku była sama.Tylko dwie małe królewskie córeczki spały w pokoju obok.Służba mieszkała w innym skrzydle, a pani Kirsten ze swoim dworem pojechała na bal do sąsiedniego majątku.Króla Christiana w ogóle we Frederiksborg nie było.Pokój wypełniały ciężkie meble w wytwornym, renesansowym stylu.Wszędzie ciemne, połyskliwe drewno.Służba szeptała o duchach, które straszą w tym skrzydle zamku.Podniecające, pomyślała Cecylia ponuro.Złościło ją, że musiała się do tego przyznać, ale naprawdę trochę się bała.A teraz ta straszna wiadomość o śmierci dziadków.Wszelka radość życia i odwaga opuściły ją nagle.Zresztą i praca, którą wykonywała, też nie dawała szczególnego zadowolenia.Prawie każdego dnia dochodziło do spięć z ochmistrzynią dworu.Z panią Kirsten sprawy wcale nie układały się lepiej.Była tylko trzy lata starsza od Cecylii, ale jej pycha była zabójcza.Najgorsze jednak, że stosowała niezwykle surowe zasady wychowawcze wobec małej Anny Catheriny.Ileż to razy Cecylia musiała potajemnie pocieszać dziecko! Sophie Elisabeth była jeszcze za mała na bicie, ale dostanie za swoje w odpowiednim czasie, i o tym Cecylia myślała z lękiem.Ona sama, w rodzinnym domu, nigdy nie była tak surowo karana.I to za byle co! Nawet za rzeczy i zachowania dla trzyletniego dziecka zupełnie naturalne.Cecylię głęboko poruszała sytuacja dziecka, lecz jej skargi nie odnosiły skutku.Wręcz przeciwnie!Powozy wjechały na dziedziniec i hałaśliwa, rozbawiona gromada ludzi wlała się do zamku.Najwyraźniej przyjęcie dobiegło końca, wyglądało jednak na to, że dwór ma ochotę nadal balować w dużej sali zamkowej, o ile mogła wyciągać wnioski z tego, co słyszała.Cecylia wciąż siedziała bez ruchu w swoim fotelu.Wiadomość o śmierci dziadków całkowicie odebrała jej chęć snu.A więc Tarald i Sunniva wzięli ślub!Ta myśl ją niepokoiła, nie sprawiała jej prawdziwej radości.Czy oni wiedzieli, co robią, czy też to takie młodzieńcze szaleństwo? Żadne z nich przecież nie spotkało jeszcze zbyt wielu rówieśników.Cecylia nie wiedziała nic o dziecku, którego oczekiwała Sunniva.Liv nie zdobyła się, by jej o tym napisać.Jeszcze nie teraz.W korytarzu rozległy się szybkie kroki i nagle drzwi otworzyły się gwałtownie.Do środka wszedł młody mężczyzna.Początkowo nie zauważył Cecylii.Rzucił swój płaszcz na komodę i pogwizdując podszedł do kominka.Dopiero wtedy ją spostrzegł.- O, przepraszam! - powiedział zmieszany.- Nie wiedziałem, że ktoś tutaj jest.Cecylia pospiesznie podciągnęła nogi i ukryła pod spódnicą bose stopy.Zbyt była zaskoczona, by cokolwiek odpowiedzieć.Mężczyzna wziął swój, dopiero co odrzucony płaszcz i zamierzał wyjść.- Proszę mi wybaczyć, to zwykle był mój pokój.Ale pani nie sprawia wrażenia szczególnie zadowolonej.Czy wydarzyło się coś smutnego?W jego głosie brzmiało tyle życzliwości, że Cecylia zdobyła się na uśmiech.- Wszystko jest smutne! - odparła cicho.- Akurat teraz nie widzę żadnych jasnych stron życia.Nieznajomy znowu podszedł bliżej.- Aż tak źle? - zapytał.- Czy mógłbym coś dla pani zrobić.Cecylia zawsze była otwarta i ufna.- O tak, wielkie dzięki, gdyby pan mógł tylko usiąść tu przy mnie na krótką chwilę i spróbować przekonać mnie, że istnieje mnóstwo rzeczy, z których można się w życiu cieszyć! Och, proszę mi wybaczyć, to niestosowna prośba.- Nie, nie - zaprotestował szczerze i zapytał czy może usiąść w drugim fotelu.- Wie pani, ja sam też często potrzebuję kogoś, kto by mi opowiadał o wszystkim, co na świecie wartościowe.- Pan? - zapytała zdumiona [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript