Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bywa, że gdy już zaczną te cele precyzować, okazują się one bardzo podobne do tych, które sam bym im zasugerował.Wtedy cieszę się, że zachowałem milczenie.Nasze kontakty znajdują się już wówczas na innej płaszczyźnie porozumienia.Nie występuję w nich jako „ulepszacz", ale jako osoba niosąca pomoc w ich własnym przedsięwzięciu samodoskonalenia.W ten sposób to ja wskakuję na wóz pacjenta.Oczywiście managerowie i nauczyciele nie mają tyle swobody, nie mogą tak jak psychoterapeuta pozwolić na określanie własnych planów.Jeśli pracownicy lub uczniowie mają inne cele, mówi się im, że muszą się podporządkować.Kiedy poczujemy pokusę tak zdecydowanej reakcji, pamiętajmy o technice stosowanej przez Paula „Niedźwiedzia" Bryanta, trenera, który ze swoją drużyną wygrał 323 mecze footballu amerykańskiego - więcej niż ktokolwiek inny w historii.Poza tym sportem nie ma takiej dziedziny, może z wyjątkiem wojska, w której całkowicie rezygnuje się z własnych celów.Tu bowiem trener określa zadania, a drużyna maje realizować.Tylko że na początku każdego sezonu Bryant kazał zawodnikom spisać osobiste cele na dany rok i dopiero po zapoznaniu się z nimi ustalał cele dla całej drużyny.W ten sposób przekazywał następującą wiadomość:1) troszczę się o was i o to, czego wy chcecie;2) powinniście myśleć z wyprzedzeniem;3) tworzymy drużynę, w której, jak mam nadzieję, każdy będzie mógł dążyć do własnych celów, a ja ze swej strony postaram się, żeby każdy z was mógł swój cel osiągnąć.Jednym z powodów ciągłych sporów między rodzicami i dziećmi jest fakt, że rodzice mają zupełnie inne cele niż dzieci.W tym miejscu zawsze będzie istniał konflikt pokoleń.Niestety, niektórzy rodzice powiększają jeszcze ten problem, nie umiejąc robić tego, co robił Bryant - nie dbają o to, by poznać marzenia swoich dzieci.Gdyby spytali, może znaleźliby coś, do czego można dążyć wspólnie.Czy rodzice rzeczywiście mogą zachęcać do niezależności? „Jak najbardziej" - powiada Ruth Stafford Peale, autorka różnych książek o sztuce motywacji:Sekret polega na tym: staraj się odnaleźć wrodzone zdolności i talenty dziecka, a potem delikatnie kieruj lub popychaj je w tym kierunku.Ojcu, który byt świetnym sportowcem, trudno zrozumieć syna, który bardziej woli grać w szachy niż w piłkę.Ale to szachy, a nie pitka, są tym, czego chłopiec potrzebuje, jeśli ma nabierać pewności siebie.Jeśli jedno będzie umiał robić dobrze, uwierzy, że z czymś innym też sobie poradzi.Nie chcę, żeby w tym miejscu źle mnie zrozumiano.Nie twierdzę, że przywódca ma być słaby, że ma pozwalać innym na ustalanie celów dla całej grupy, bo to doprowadziłoby do nieskutecznej działalności całej organizacji.Ludzie chcą mieć silnych przywódców, którzy wytyczają jasne cele.Bryant jest tego dobrym przykładem.Ale najlepsi trenerzy i najlepsi szefowie firm zachęcają swych podwładnych do prezentowania i realizowania własnych celów i zawsze starają się pomagać w osiąganiu tego, czego chcą tamci.ZASADA ZGODNOśCIByć może Biyant kazał swoim zawodnikom spisywać na papierze ich prywatne cele z jeszcze innego powodu: kiedy człowiek poświęca się realizacji jakiegoś celu, zaczynają funkcjonować pewne wpływy psychologiczne, dzięki którym szansa realizaq'i jest o wiele większa.Głęboko w nas tkwi obsesyjne wręcz pragnienie, żeby być i prezentować się jako osoba postępująca zgodnie z tym, czego już dokonaliśmy.W każdej grupie ubolewa się nad niekonsekwencją, a konsekwencję się ceni.To sprawdza się wszędzie, począwszy od więźniów, a skończywszy na grupach religijnych.Każdy człowiek, który zmienia swoje opinie pod wpływem innych, jest uważany za osobę niezdecydowaną, roztrzepaną, o słabej woli.Dr Leon Festinger, pionier w dziedzinie nazywanej teorią dysharmo-nii kognitywnej, powiada, że dysharmonia wewnętrzna ma te same zdolności pobudzania co głód lub frustracja.Dlatego kiedy już raz dokonamy wyboru lub osiągniemy jakieś stanowisko, gotowi jesteśmy pokonywać nieprawdopodobne przeszkody, by tylko postępować zgodnie z tym stanowiskiem.Tak samo radykalnie zmienimy sposób myślenia, żeby był zgodny z podejmowanymi działaniami.Weźmy na przykład mężczyznę wiernego żonie w sferze seksualnej.Taki człowiek na ogół zachowuje silne przekonania co do wierności małżeńskiej w ogóle.Można by powiedzieć: „Oczywiście, oto powód jego wierności - jest wierny, bo ma takie przekonania".Ale nie zawsze.Zwróćmy uwagę, co się stanie, gdy zacznie oszukiwać żonę - na wszelkie możliwe sposoby będzie usprawiedliwiał swoje postępowanie i drastycznie zmieni przekonania.Można zatem stwierdzić, że często postawa człowieka jest wynikiem zachowania, a nie jego przyczyną.Socjologowie Jonathan Freedman i Scott Fraser ogłosili wyniki zaskakującego eksperymentu.Pewien naukowiec, udając ochotnika biorącego udział w pracach na osiedlu, chodził w pewnym mieście w Kalifornii od drzwi do drzwi i zwracał się do właścicieli domów z prośbą.Prosił mianowicie, żeby pozwolili postawić na swoim trawniku dużą tablicę z napisem „Jedź ostrożnie".Olbrzymia większość (83%) odmówiła.Później wobec podobnej grupy ludzi zastosowano odmienną taktykę i połowa wyraziła zgodę.Dwa tygodnie wcześniej mieszkańcy postanowili coś zrobić, żeby zwiększyć bezpieczeństwo kierowców.Inny ochotnik chodził od jednych do drugich i pytał, czy na trawniku może ustawić niewielką tabliczkę (trzy na trzy cale) z napisem „Bądź bezpiecznym kierowcą".Sprawa była błaha, więc zgodził się na nią prawie każdy mieszkaniec.Ale rezultaty tej właśnie zgody były ogromne, bo kiedy przyszedł inny ochotnik i poprosił o ustawienie dużo większej tablicy, większość znowu się zgodziła [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript