[ Pobierz całość w formacie PDF ] . A jeśli nic nie wymyślimy? protestował Rahotep.Zastanawiałam się, jakHenuttawy może znieść w nocy widok jego ślepego oka. Ilu faraonów znosiłotakie lata suszy? A jak wielu zebrało najtęższe umysły Egiptu, żeby poszukać odpowiedzi? Ramzes zacisnął rękę na lasce swego ojca. Na pewno rolnicy szukali już rozwiązania odezwał się Anemro nie-pewnie. I z całym szacunkiem, wasza książęca mość, skąd mamy mieć pewność,że znajdziemy lepsze w dwa miesiące? Bo tylko tyle czasu nam zostało do końcaokresu zasiewów.Ramzes spojrzał na Pasera. Rozwiązanie trzeba znalezć do miesiąca Meszir.Wezwij generała An-huriego i Aszę.Wydamy dziś zboże ze świątyń w Nekhebie. Wasza książęca mość! Rahotep wstał, zrozpaczony. Czy to mądre?Robisz to, ponieważ boisz się, że lud obwini księżniczkę Nefertari.W Sali Audiencyjnej rozległo się zbiorowe westchnięcie. Nie boję się niczego! krzyknął Ramzes.Wezyrowie siedzący podpodwyższeniem zamarli. Nie mamy innego wyboru, jak nakarmić lud.Czy mająumrzeć z głodu, skoro mamy ziarno? Może zapytamy księżniczkę Iset? zaproponował Rahotep. Zapytałeś oopinię księżniczkę Nefertari.A co ma do powiedzenia księżniczka Iset?Iset poruszyła się niespokojnie na tronie. Czy chcesz coś dodać? spytał Ramzes.Rzuciła okiem na Rahotepa. Przez trzy tysiące lat nie znaleziono sposobu na czerpanie wody z rzeki,która nie wylała powtórzyła jego argument. To prawda zgodził się Ramzes. Ale obecnie ja i moi wezyrowie musimygo znalezć w dwa miesiące. A jeśli nie znajdziemy? spytał Anemro. Wówczas będziemy głodować odparł Ramzes ze złością. Nie tylko lud,ale i kapłani, i generałowie!W tym momencie drzwi sali otworzyły się i do podwyższenia podszedł Aszaze swoim ojcem.Ramzes wstał z tronu i zwrócił się do generała Anhuriego. Otwieramy spichlerze świątyń w Nekhebie oświadczył. Ty i Asza po-informujecie o tym innych generałów i wywiesicie obwieszczenia na drzwiachwszystkich świątyń, żeby lud wiedział, czego się spodziewać. Obejrzał się,popatrzył na mnie i na Iset. Największy spichlerz w Nekheb należy do świątyniAmona i wymagać będzie największego nadzoru.Czy któraś z was chciałabynadzorować rozdawanie zboża? zatrzymał wzrok na mnie, a ja pojęłam, do czegozmierza. Tak powiedziałam natychmiast. W tym brudzie? parsknęła Iset. W tym tłumie? Masz rację.Zostań tutaj, tu jest spokojnie powiedział Ramzes. Nie chcęryzykować zdrowia dziecka.Asza, zabierz księżniczkę Nefertari do świątyniAmona.Paserze, wezwij Penrego, architekta mojego ojca, i wszystkich architektówz Teb.Nie będziemy przyjmować petycji, póki nie znajdziemy sposobu na zalaniekanałów.* * *W mieście Nekheb stanęłam między Aszą a jego ojcem, kiedy wielki tłumzaczął napływać na dziedziniec świątyni, żądając zboża.Za nami stało trzydziestużołnierzy z włóczniami i tarczami, strzegąc worków z ziarnem. Nie wprowadzajcie heretyczki do świątyni Amona! krzyknęła jedna zkobiet.Inna zawołała: Ona sprowadzi gniew bogów i jeszcze większy głód!Asza rzucił na mnie okiem, ale wiedziałam, co trzeba zrobić, i patrzyłamśmiało na wściekłość tłumu. Jesteś odważna szepnął Asza. Nie mam wyboru.Póki Ramzes nie znajdzie rozwiązania, będę tu stałacodziennie.Ale ludzie przyglądali mi się ze wstrętem.Ja byłam powodem ich cierpień,powodem, dla którego plony nie udawały się na wyschniętej ziemi, a wody Nilu niezalewały pól.Generał Anhuri odczytał proklamację. Na rozkaz faraona Ramzesa i księżniczki Nefertari spichlerze Amona zo-staną dla was otwarte.Co rano, kiedy słońce zacznie wschodzić, każda rodzina,która mieszka pomiędzy tą świątynią a świątynią Izydy, otrzyma kubek ziarna.Dzieci nie otrzymają ziarna, chyba że są sierotami.Każdy, kto ustawi się w kolejcepo raz drugi, nie otrzyma zboża przez siedem dni. Rozległy się okrzyki i pytania.Generał Anhuri przekrzyczał zgiełk. Cisza! Ustawić się w kolejce
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|